Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

reklama

Przejadamy wakacje kredytowe? Kredytobiorcy nie palą się do nadpłat

Michał Kisiel

Większość deklarujących skorzystanie z wakacji kredytowych zamierzała nadpłacić swoje zobowiązania z zaoszczędzonych środków. Najnowsze dane udostępnione Bankier.pl przez BIK wskazują, że klienci na razie nie realizują masowo wcześniejszych zapowiedzi.

fot. Roman Samborskyi / Shutterstock

Pod koniec lipca 2022 r. zapowiedź wprowadzenia powszechnych wakacji kredytowych dla posiadaczy złotowych „hipotek” stała się faktem. Ustawowe rozwiązanie dało klientom możliwość odroczenia spłat maksymalnie ośmiu rat łącznie w 2022 i 2023 r. Za czas wakacji banki nie mogą pobierać odsetek.

Z pierwszych sondaży wynikało, że zainteresowanie programem będzie duże. Co więcej, większość respondentów deklarowała, iż zamierza przeznaczyć odroczone raty na nadpłacenie zobowiązania. Takie wyniki przyniosły zarówno badania zlecone przez Biuro Informacji Kredytowej, jak i sondaż wśród czytelników Bankier.pl. Dwie trzecie ankietowanych wskazywało, że na pewno skorzysta z wakacji, a 75 proc. spośród zdecydowanych deklarowało nadpłacenie zobowiązania.

(Bankier.pl)

W połowie października, a więc po dwóch pełnych miesiącach, w których można było składać wnioski, wakacjami kredytowymi objętych było 1 mln rachunków kredytowych. Biuro Informacji Kredytowej szacowało, że łącznie taka opcja dotyczyć będzie 1,97 mln rachunków. Odroczenie spłat wykorzystała zatem ok. połowa uprawnionych kredytobiorców.

Nadpłat mniej niż przed wakacjami kredytowymi

Czy kredytobiorcy rzeczywiście ruszyliby nadpłacać kredyty? Z danych przygotowanych przez BIK dla Bankier.pl wynika, że w pierwszych miesiącach wakacji kredytowych skala nadpłat była zdecydowanie niższa niż bezpośrednio przed wejściem w życie ustawy. Nie musi to jednak oznaczać, że odroczone raty przeznaczono na konsumpcję.

(BIK)

Zdecydowany wzrost popularności nadpłat kredytów hipotecznych miał miejsce przed wejściem w życie ustawy o wakacjach. W okresie od marca do sierpnia liczba rachunków kredytowych, na których odnotowano taki ruch, przekraczała 60 tys. miesięcznie. Kwoty nadpłat kształtowały się powyżej granicy 2 mld zł w miesiącu. 

Od sierpnia, gdy można było już odroczyć raty, na wykresie widoczny jest „dołek”. Warto jednak zauważyć, że wyniki i tak były znacząco wyższe niż rok wcześniej, gdy stopy procentowe były na rekordowo niskim poziomie. W porównaniu z październikiem 2021 r. w ostatnim zakończonym miesiącu liczba nadpłat była wyższa o 43 proc., a kwota – o 87 proc.

Na ostateczne wnioski jeszcze za wcześnie

Na pierwszy rzut oka dane BIK wskazują, że kredytobiorcy nie wykorzystują środków z zawieszonych rat do zmniejszenia swoich hipotecznych długów. Informowały o tym również niektóre banki przy okazji prezentacji raportów okresowych.

„Elementem, który bez wątpienia niepokoi cały rynek, również nas, jest sytuacja, która po pierwsze wydaje się naturalna, a po drugie przez wiele mediów i prominentnych polityków podkreślana, tzn. przeznaczanie tych środków (zawieszone raty z wakacji kredytowych, red.) na spłatę i nadpłatę kredytów hipotecznych. My, póki co, takiego związku nie widzimy, czyli poziom spłaty sprzed wakacji kredytowych nie bardzo różni się po ich wprowadzeniu” – wskazywał podczas konferencji prasowej prezes ING Banku Śląskiego, Brunon Bartkiewicz.

Warto zwrócić uwagę, że pierwsze dane o nadpłatach kredytów mogą nie prezentować pełnego obrazu sytuacji. Po pierwsze, kredytobiorcy mogą kumulować zaoszczędzone na odroczonych ratach środki, by później spłacić większą kwotę jednorazowo. Zachęcają do tego zarówno konstrukcja ustawowych wakacji (brak naliczania odsetek), jak i zdecydowanie lepsza niż przed kilkoma miesiącami oferta depozytów.

Po drugie, w 2022 r. korzystający z wakacji kredytowych mogą zawiesić łącznie 4 raty – dwie w okresie sierpień-wrzesień i dwie w IV kwartale. Część kredytobiorców zapewne tak rozłożyła okres odroczenia, by połączyć go w długą, czteromiesięczną przerwę. Pierwsza porcja „skonsolidowanych” nadpłat mogłaby zatem przypaść na grudzień.

Po trzecie, dane prezentowane przez Biuro Informacji Kredytowej uwzględniają specyficzny scenariusz nadpłaty. Za nadpłacone zobowiązanie uznaje się takie, które było czynne w danym okresie i kwota do spłaty na końcu miesiąca była niższa od tej z końca poprzedniego miesiąca o więcej niż 10 proc. W statystykach widoczne są zatem większe jednorazowe nadpłaty (w przypadku kredytów nowszych) oraz zapewne niektóre operacje na niższe kwoty, ale dotyczące mniejszych lub starszych zobowiązań, w których pozostały do zwrotu kapitał jest niewielki.

Źródło: Bankier.pl
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty