Amerykańskie linie lotnicze Southwest Airlines planują zwolnić około 15 proc. swojej załogi. To oznacza, że pracę straci nawet 1750 osób. Tak źle nie było w tym koncernie od pół wieku.
Southwest Airlines należą do największych linii lotniczych na świecie. Posiadają łącznie 816 maszyn i są rekordzistą, jeśli chodzi o liczbę dostępnych miejsc w samolotach. Jak podaje Associated Press po raz pierwszy od ponad pół wieku istnienia firmy, planują tak ogromne zwolnienia. Bez pracy może zostać 15 proc. załogi, czyli 1750 osób.
Redukcje zatrudnienia mają dotyczyć również kierownictwa wyższego szczebla i dyrektorów, gdzie zlikwidowanych zostanie jedenaście stanowisk, czyli 15 proc. kierownictwa koncernu.
Potrzebne duże oszczędności
Zmniejszanie liczby pracowników ma zakończyć się do końca czerwca 2025 roku i pozwolić Southwest Airlines na zaoszczędzenie już w tym roku około 210 mln dolarów, a w przyszłym nawet 300 mln.
Restrukturyzacja firmy ma pozwolić nie tylko na obniżenie kosztów, ale również na usprawnienie jej działania. Celem tych działań jest przede wszystkim zwiększenie zysków i podniesienie wartości akcji, która spada od czterech lat, a w tym roku obniżyła się o 9,9 proc.
Zawiodło stare oprogramowanie?
Dla Southwest Airlines najtrudniejszy okres zaczął się po tym, jak pod koniec grudnia, w czasie szczytu świątecznych podróży, w wyniku awarii operacyjnej odwołano blisko 17 tys. lotów. Amerykańskie linie poniosły wówczas ogromne straty finansowe. Według załogi było to spowodowane przez przestarzałe i niesprawne oprogramowanie do planowania personelu.
KW
