REKLAMA
WEBINAR

Rynek nieruchomości szuka nowej równowagi, ale nie zapowiada się na spadek cen mieszkań

2023-05-21 12:00
publikacja
2023-05-21 12:00

Rynek nieruchomości szuka nowej równowagi. Pierwszy kwartał przyniósł mocne odbicie po słabym 2022 roku, ale zaczyna brakować podaży z powodu niskiej aktywności deweloperów - uważa prezes JLL Polska Mateusz Bonca. W dłuższej perspektywie Polska pozostanie bardzo atrakcyjnym miejscem do inwestowania.

Rynek nieruchomości szuka nowej równowagi, ale nie zapowiada się na spadek cen mieszkań
Rynek nieruchomości szuka nowej równowagi, ale nie zapowiada się na spadek cen mieszkań
fot. Fotokon / / Shutterstock

"Na rynek nieruchomości trudno patrzeć w horyzoncie jednorocznym. W dłuższej perspektywie czasowej, wierząc, że jesteśmy krajem bezpiecznym, nie ma fundamentalnych przesłanek, które wskazywałyby, że nieruchomości miałyby stanieć. Brakuje biur, mieszkań, i magazynów, a jednocześnie polepsza się logistyka. Jeśli zmieni się mix energetyczny, to Polska pozostanie bardzo atrakcyjnym miejscem do inwestowania" - powiedział w wywiadzie dla PAP Biznes prezes JLL Polska Mateusz Bonca.

Wskazuje, że pierwszy kwartał 2023 roku przyniósł odbicie w sprzedaży mieszkań po bardzo trudnym 2022 roku, w którym odnotowaliśmy o około 50 proc. mniej transakcji w ujęciu rdr.

Reklama

"W okresie od stycznia do marca br. zaobserwowaliśmy 34 proc. wzrost sprzedaży w porównaniu do IV kwartału 2022, co było związane m.in. ze zmianami regulacyjnymi i projektem ustawy o tzw. bezpiecznym 2-proc. kredycie hipotecznym. Popyt wzrósł, wzrosła także liczba transakcji, natomiast powoli kurczy się dostępna oferta, co jest związane z niską aktywnością po stronie deweloperów" - powiedział.

Dużo mniej elastyczna podaż potrzebuje więcej czasu niż popyt, aby powrócić do obserwowanego wcześniej poziomu.

"W tej chwili na części dużych rynków odnotowujemy jedne z najniższych poziomów dostępnej oferty, np. w Warszawie dostępnych jest tylko około 12 tys. mieszkań, zwykle było to około 18 tys. jednostek" - powiedział.

Mateusz Bonca ocenia, że rynek poszukuje więc nowej równowagi.

"W 2021 roku odnotowaliśmy sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym na poziomie 70 tys. w sześciu głównych miastach, a w 2022 r. sprzedało się zaledwie 35 tys. mieszkań. Zawahania sprzedaży mogłoby nie być, gdyby fundusze krajowe i zagraniczne mogły efektywnie zapełnić lukę po inwestorach indywidualnych. Jednak funkcjonujące projekty PRS stanową jedynie promil udziału w całkowitych zasobach mieszkaniowych. W przygotowaniu jest około 40 tys. mieszkań, które mogłyby być wybudowane w tym modelu w ciągu 5 najbliższych lat, ale nawet przy realizacji tych założeń, udział sektora PRS w rynku najmu pozostanie niewielki" - powiedział.

Bonca zwraca uwagę, że planowane wejście w życie „bezpiecznego kredytu 2 proc” już teraz zaktywizowało klientów indywidualnych. Nowe regulacje pomogą więc w odbudowaniu wolumenu sprzedaży w 2023 r. Dodatkowo, prawdopodobnie za jakiś czas, stopy procentowe spadną, a wtedy pojawi się naturalny popyt.

"Szacujemy, że wybudowanie jednego mieszkania to jeden etat w budownictwie i półtora etatu w branżach ościennych. Jeśli 20-30 procentowy wzrost utrzyma się w ciągu całego roku, możemy spodziewać się pozytywnego wpływu zarówno na rynek pracy jak i PKB" - powiedział.

Mateusz Bonca ocenia, że w Warszawie w czasie pandemii wyhamowała aktywność deweloperów w segmencie biurowym, ale obecnie rynek w stolicy wraca do równowagi.

"Ze względu na niską podaż spowolnił popyt, dlatego obserwujemy mały przyrost nowych powierzchni biurowych, które będą pojawiały się w ciągu najbliższych dwóch lat. Szacujemy, że będzie to około 140-150 tys. metrów kw., co porównując do lat 2020-2021, w których deweloperzy oddali do użytku ponad 640 tys. metrów kw biur, jest niskim wynikiem" - powiedział.

"Obecnie na rynku w Warszawie obserwujemy migrację do lepszej jakości biur, co jest związane z walką o pracownika, a także oczekiwaniami wynajmujących powierzchnie biurowe związanymi z zieloną transformacją. Osoby zarządzające zdają sobie sprawę, że coraz trudniej otrzymać finansowanie dla nieruchomości słabej jakości. Uzyskanie finansowania obligacyjnego od dużych instytucji finansowych jest dużo łatwiejsze przy nowoczesnych, bardziej efektywnych budynkach" - dodał.

Prezes JLL Polska wskazuje, że w pozostałych większych miastach w Polsce sytuacja wygląda inaczej – jest więcej pustostanów. W Warszawie poziom wolnych powierzchni to ok. 11.6 proc., dla porównania w regionach wynosi on od kilkunastu do nawet 20 proc. w zależności od miasta, co oznacza, że jeszcze przez jakiś czas będzie tam łatwiej niż w stolicy znaleźć atrakcyjną lokalizację.

"Zakładamy, że podobnie, jak w latach poprzednich, także w tym roku, pomożemy naszym klientom wynająć 250 tys. metrów kwadratowych powierzchni biurowych. Choć procesy decyzyjne trwają obecnie dłużej, nawiązywanie nowych umów, a także przedłużanie już istniejących, wciąż się dzieje. Polska gospodarka nadal jest fundamentalnie silna, również dzięki postcovidowym próbom relokacji i przenoszenia procesów produkcyjnych bliżej Europy" - powiedział.

"Rynek biurowy zmienił się podczas pandemii, a nowelizacja kodeksu pracy z kwietnia 2023 roku dotycząca pracy zdalnej, pozwoliła sformalizować funkcjonujące już od dłuższego czasu modele pracy. Firmy pracują nadal w modelu hybrydowym, dlatego popyt na powierzchnię biura spadł - podobnej wielkości firma potrzebuje dzisiaj ok. 20-30 proc. mniej powierzchni niż jeszcze 3 lata temu. Zmieniły się także oczekiwania względem zaaranżowania przestrzeni" - dodał.

Pracodawcy jednak coraz częściej starają się poszukiwać sposobów na przyciągnięcie pracowników do biura, ponieważ zbudowany kiedyś kapitał społeczny powoli się wyczerpuje i musi zostać odbudowany.

Mateusz Bonca zwraca uwagę, że na rynku magazynowym po okresie bardzo dynamicznego wzrostu nastąpiła rewaloryzacja cen.

"Przez ostatnie lata czynsze w tym sektorze utrzymywały się na stabilnym poziomie ze względu na dużą aktywność oraz podaż. Obecnie, ze względu na marże, niektóre decyzje inwestycyjne trwają dłużej, jest to jednak wciąż perspektywiczny rynek" - powiedział.

Prezes wskazał też, że mimo, że w pewnym momencie spadła liczba transakcji gruntami, teraz już sukcesywnie się odbudowuje.

Mateusz Bonca jest zdania, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy zobaczymy, co wydarzy się na rynku obligacyjnym.

"W tym czasie będziemy obserwować spłaty zobowiązań finansowych z poprzednich okresów - będą one musiały zrolować się na zupełnie innych poziomach. W Stanach Zjednoczonych 1,5 biliona USD musi zostać zrefinansowane w ciągu półtora roku na nowych warunkach. Duże amerykańskie banki inwestycyjne zakładają, że 20 proc. tego finansowania może być trudne do uzyskania, co spowoduje konieczność restrukturyzacji firm. W kontekście rynku polskiego może mieć to wpływ na potrzebę wprowadzenia nowego poziomu cen. W momencie, gdy będzie trudno zrefinansować projekty, może okazać się, że rynek aktywów zagrożonych ze względu na brak możliwości dalszego finansowania w dotychczasowej strukturze, będzie większy" - powiedział.

Prezes JLL Polska przypomina, że w 2025 roku ryzyko klimatyczne trzeba będzie wpisać do sprawozdania firmy i odpisać część wartości aktywów, które nie będą spełniały wymogów. Jeszcze ok. dwa lata temu ten temat wydawał się odległy, ale obecnie, biorąc pod uwagę powszechny obowiązek raportowania, wchodzący w życie w perspektywie ok. 1,5 roku, zaplanowanie i wdrożenie strategii ESG staje się koniecznością.

"Tematy związane z realnymi działaniami firm w obszarze zrównoważonego rozwoju zyskują na znaczeniu z perspektywy instytucji finansujących, a także deweloperów. Jako JLL opracowaliśmy kilka analiz, które patrzą „z zewnątrz” na naszych partnerów. Na ich podstawie wiemy, że kilkanaście lub kilkadziesiąt proc. ich portfela nieruchomości w ciągu 2-4 lat stanie się nietransakcyjna, ponieważ znajdzie się powyżej planowanej dla Polski krzywej dekarbonizacyjnej. Świadomość wśród deweloperów rośnie, regulacje europejskie i oczekiwania banków także, dlatego presja jest coraz silniejsza" - powiedział.

Jego zdaniem to, co odróżnia Polskę od krajów ościennych, to zdolność naszego rynku do samostanowienia w trudniejszych okresach.

"To jest nasza zdecydowana przewaga. Rynek słowacki jest niewielki, rynek czeski jest mocno skoncentrowany wokół jednego miasta Pragi. Rynek węgierski ma swoje wyzwania, jeszcze bardziej dynamiczne niż my. Bardzo ciekawym rynkiem jest Rumunia, która zaczęła w szybkim tempie zamykać lukę, w wyniku czego na tym rynku pojawiło się bardzo dużo inwestycji zarówno przemysłowych, jak i biurowych" - powiedział prezes JLL Polska.

Piotr Rożek

Źródło:PAP Biznes
Tematy
 Ubezpieczenie NNW dla dzieci. Dla każdego dziecka od 4 miesiąca do 25 roku życia.

Ubezpieczenie NNW dla dzieci. Dla każdego dziecka od 4 miesiąca do 25 roku życia.

Komentarze (13)

dodaj komentarz
jpelerj
Nagonka w pełni, a tu na głównej stronie bankiera https://www.bankier.pl/wiadomosc/Tapniecie-w-mieszkaniowce-Wiosna-w-pelni-a-deweloperzy-odpuszczaja-nowe-budowy-8545432.html. Chyba ktoś nie zapłacił za reklamę.
xyzq
W dłuższej perspektywie... Hmmm .. https://businessinsider.com.pl/gospodarka/jaka-luka-mieszkaniowa-wkrotce-mieszkania-trzeba-bedzie-wyburzac/09py0vm?utm_medium=push&utm_source=browser&utm_campaign=push_push_go&utm_site=business_insider&utm_push_id=6450a0d833d4462dbd66f30c
ruryk_czarny
Już pomijając kwestie szczytu banki: ładna willa z basenem na Teneryfie, gdzie w zimie można pojeździć na nartach, a przez cały rok pływać&surfować, a ryzyko wojny nie istnieje-400-600tys €, czyli pewnie polowa tego, co dom na Mokotowie. Co kto lubi…
velazquez
Co by się nie działo, przedstawiciele branży zawsze będą twierdzić: „nie zapowiada się na spadek cen mieszkań”. Jakbym czytał artykuły z 2008 roku XD

O cenach decyduje relacja popytu i podaży. O „sile popytu” decyduje koszt pieniądza, determinowany wysokością stóp procentowych. Do „pandemicznego” 0,10%, chyba nigdy nie wrócimy,
Co by się nie działo, przedstawiciele branży zawsze będą twierdzić: „nie zapowiada się na spadek cen mieszkań”. Jakbym czytał artykuły z 2008 roku XD

O cenach decyduje relacja popytu i podaży. O „sile popytu” decyduje koszt pieniądza, determinowany wysokością stóp procentowych. Do „pandemicznego” 0,10%, chyba nigdy nie wrócimy, a poziomów sprzed pandemii długo jeszcze nie zobaczymy (1,50%). Obecnie mamy 6,75%, rozbujałą inflację, która przez najbliższych kilka lat nie wróci do celu. W związku z powyższym, parafrazując: „nie zapowiada się na wzrost cen mieszkań”, zwłaszcza na rynku wtórnym.

A sama wartość mieszkań będzie spadać – flashback:
https://www.morizon.pl/blog/wp-content/uploads/2023/03/icmi-kwiecien-2023.png
tomaszektoma
Warszawa Mokotów Wola Ochota
2-3 lata temu spokojnie 10k/M2 wystarczylo by coś znaleźć sensownego


Obecnie... Bez 15-18k nie ma czego szukać

GenZ to ma przes.... Ale wracanie do budownictwa komunalnego to jakiś mokry sens lewicy
zgadujzgadula
Mówi to samo co mówią wszyscy. Jakieś tam ochłapy zostaną dla mikro rentierów ale trudno to nazwać biznesem... Przy inwestycji 500 tys przy obecnych stopach zarabia tylko bank. przy stopach o połowę niższych inwestycja ma poziom lokaty. Nie wiem co ludzie widzą w mieszkaniach....chyba jest to po prostu lek przed strata w innym przedsięwzięciu Mówi to samo co mówią wszyscy. Jakieś tam ochłapy zostaną dla mikro rentierów ale trudno to nazwać biznesem... Przy inwestycji 500 tys przy obecnych stopach zarabia tylko bank. przy stopach o połowę niższych inwestycja ma poziom lokaty. Nie wiem co ludzie widzą w mieszkaniach....chyba jest to po prostu lek przed strata w innym przedsięwzięciu i efekt psychologiczny posiadania? Nie wiem .....
marek1992
no tak dramatyczna ta inwestycja że wartość w ostatnich 8 latach mieszkań podwoiła się to tego dochód z wynajmu na poziomie 6-7% rocznie, i tak wkładając 8 lat temu 250 tys. możesz teraz spieniężyć mieszkanie za 500, a po drodze od najemców zebrałeś prawie 200.
innowierca
@zgaduj
mieszkania na wynajem sa specyficzna inwestycja, na ktorej wiekszosc traci, ale wycofujac sie(uciekajac) kiedy juz moze, siedzi cicho, a czesto chwali sie znajomym i w pracy jak to "super" zainwestowal :) - dalej glowny problem, to brak liczenia kosztow tej inwestycji. Przez pierwsze 3 lata najemca zwraca tylko
@zgaduj
mieszkania na wynajem sa specyficzna inwestycja, na ktorej wiekszosc traci, ale wycofujac sie(uciekajac) kiedy juz moze, siedzi cicho, a czesto chwali sie znajomym i w pracy jak to "super" zainwestowal :) - dalej glowny problem, to brak liczenia kosztow tej inwestycji. Przez pierwsze 3 lata najemca zwraca tylko koszty ktore inwestor poniosl, czyli dokonczenia budowy, umeblowanie i wszystkie oplaty i prowizje zwiazane z zaciagnieciem kredytu, zakupu-oczywiscie rozwazamy tu przypadek kupujacego na kredyt, ktory dysponuje kwota wlasna mniejsza niz 50% wartosci mieszkania.
innowierca odpowiada innowierca
no a skoro traca, to czemu na tak szeroka skale trwa nagonka Kowalskiego na tego typu inwestycje? - to proste. Rzad, banki, ten portal nie boja sie naganiac na ten typ inwestycji, dlatego, ze inwestor ktory poniosl strate, po wyjsciu z inwestycji, wciaz wyciaga (sprzedajac mieszkanie) olbrzymia kwote pieniedzy, pomimo poniesienia no a skoro traca, to czemu na tak szeroka skale trwa nagonka Kowalskiego na tego typu inwestycje? - to proste. Rzad, banki, ten portal nie boja sie naganiac na ten typ inwestycji, dlatego, ze inwestor ktory poniosl strate, po wyjsciu z inwestycji, wciaz wyciaga (sprzedajac mieszkanie) olbrzymia kwote pieniedzy, pomimo poniesienia straty. To psychologia.Bierze kase, stracil, ale siedzi cicho. Malo tego, wciaz chwali sie wsrod znajomych, twierdzac, ze dobrze zainwestowal. To inwestycja w system(ciagle koszta). Dlatego tez nie naganiaja na ryzykowne instrumenty typu forex, i to nie dlatego, ze cala kase moze stracic, ale panstwo nie bedzie mialo z tego wiele. A posiadajc te inwestycje przez 10 lat zaplaci mase podatkow, w kosztach, remontach, placac za uslugi, bedzie stale dostarczal pradu gospodarce, sluzac jak bateryjka w Matrixie. Majac kilka milionow bateryjek....ktore nie robia zamieszek, pomimo, ze zostaly oskubane podczas inwestycji mieszkaniowej, bo odczuwaja ulge, ze juz sie tego pozbyli, i wzieli duza kase :), choc poniesli strate.
velazquez odpowiada marek1992
Nie liczy się, co kupujesz, tylko kiedy to robisz. Podałeś przykład od dołka do szczytu (pewnie przypadkowo XD). Licząc od szczytu do szczytu, nie wygląda to już tak okazale, zwłaszcza w odniesieniu do realnej wartości.
Tu syntetyczne zestawienie, bez wchodzenia w dokładne obliczenia:
https://www.morizon.pl/blog/wp-content/uploads/2023/03/icmi-
Nie liczy się, co kupujesz, tylko kiedy to robisz. Podałeś przykład od dołka do szczytu (pewnie przypadkowo XD). Licząc od szczytu do szczytu, nie wygląda to już tak okazale, zwłaszcza w odniesieniu do realnej wartości.
Tu syntetyczne zestawienie, bez wchodzenia w dokładne obliczenia:
https://www.morizon.pl/blog/wp-content/uploads/2023/03/icmi-kwiecien-2023.png

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki