

Po dwóch popytowych sesjach czwartek przyniósł ochłodzenie nastrojów na warszawskiej giełdzie. Spokojny dzień handlu prowadził indeksy w okolicach wczorajszych zamknięć lub nieznacznie poniżej.
Lekko wzrostowa wczorajsza sesja za oceanem i spadki na rynkach w Azji mogły sugerować, że otwarcie rynku kasowego w Europie będzie neutralne. Analitycy brali pod uwagę ryzyko korekty w obliczu mocnych wzrostów warszawskich indeksów od grudniowych minimów, jednak przekonująca realizacja zysków nie nastąpiła, a umocnienie złotego względem dolara może sugerować napływ na rynek zagranicznego kapitału. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę obroty, które w ostatnich dniach są wyraźnie wyższe.
Część ekspertów ocenia, że może się to wiązać z większym ruchem, w ramach którego globalny kapitał swoją uwagę poświęci niedocenionym w ostatnich latach rynkom wschodzącym (w tym polskiemu). Czwartkowy handel przyniósł więc minimalne zniżki, które można odczytywać jako przejaw względnej siły rynku lub jako prognozę apetytu inwestorów na próbę pobicia jesiennych okresowych szczytów.
WIG20 spadł o 0,14 proc. i jest na poziomie 2 407 pkt. WIG oddał 0,12 proc. tak samo jak mWIG40 (-0,12 proc.). Mniejsze spółki z sWIG80 rzutem na taśmę skończyły ponad kreską, zyskując 0,09 proc. Razem dało to spadek WIG140 o 0,12 proc. Obroty były znów wysokie i wyniosły ponad 1,65 mld zł, z czego aż 1,38 mld przypadło na duże spółki.
Branże podzieliły się dziś w stosunku osiem do sześciu na korzyść rosnących. Najwięcej zyskały nieruchomości (3,24 proc.) i sektor spożywczy (2,06 proc.). Słabiej zachowały się odzież (-2,42 proc.), gry (-1,84 proc.) i wczorajszy lider – górnictwo (-1,72 proc.).
Na WIG20 wzrosło 8 spółek, a liderem wzrostów i obrotów było Allegro (2,64 proc.). To już kolejny dzień kiedy obroty przekraczają na spółce pułap 310 mln zł. Dołączyło się PZU ze wzrostem równym 2 proc. i kursem będącym najwyżej od połowy listopada. Po byciu obok rosnącego rynku wczoraj, dziś to kurs Dino wspiął się o 1,79 proc. wyżej.
Wzrosty Tauronu, PKO BP, Mercatora, Pekao i Orange nie przekroczyły 0,7 proc.
Po wczorajszym ważnym dniu dla sektora paliwowego, wprowadzającego tak naprawdę nowy ład na rynku, inwestorzy zaczęli bliżej przyglądać się zapowiedzianym transakcjom. Analitycy z kolei ocenili fuzję i wymianę aktywów w sposób mieszany tzn. z zastrzeżeniami co do części rafineryjnej.
Akcje głównych zainteresowanych mimo porannych zwyżek ponad 2 proc., zostały przez resztę dnia dociśnięte przez podaż co skończyło się spadkiem PKN Orlen o 0,92 proc. i Lotosu o 3,75 proc. Spadek gdańskiej spółki był w czwartek największy na WIG20.
Po wzrostach ostatnich dni korekty na kursach LPP (-3,04 proc.) i KGHM (-1,84 proc.). Powyżej 1 procenta spadł jeszcze kurs CD Projektu (-1,52 proc.).
Obroty ponad poziomem 100 mln zł były udziałem handlu na PKO BP (202 mln), Pekao (154 mln), PKN Orlen (120 mln) i KGHM (113 mln)
Fajerwerki w drugiej linii zapewnił kurs Develi (13,33 proc.) Na akcje dewelopera ogłoszono wezwanie głównych akcjonariuszy z ceną 3,34 zł. W środę na zamknięciu kosztowały one 3 zł
Po drugiej stronie znalazły się akcje Pepco (-4,70 proc.), mimo że pokazane wyniki za I kwartał roku obrotowego 2021/2021 były lepsze rok do roku o ponad 12 proc. pod względem przychodów.
MKu
