Prawo i Sprawiedliwość cztery lata temu obiecywało nową jakość w zarządzaniu spółkami kontrolowanymi przez Skarb Państwa. Na giełdzie ciężko jednak rządzącej partii wystawić pozytywną ocenę.


To, kto wygrywa w wyborach parlamentarnych, ma kluczowe znaczenie dla warszawskiej GPW. Nie chodzi tylko o moc ustawodawczą, bo ta oczywiście też jest ważna i potrafi szeroko wpływać na notowania spółek z najróżniejszych branż. Zwycięzca wyborów formuje jednak rząd, który przejmuje kontrolę nad należącymi do Skarbu Państwa udziałami w spółkach, także tych notowanych na GPW.
Obecnie portfel akcji Skarbu Państwa na GPW wart jest 86,3 mld zł. Dla porównania w rękach największego giełdowego OFE (Nationale-Nederlanden) znajdują się akcje warte 30 mld zł, zaś giełdowy portfel Zygmunta Solorza-Żaka - najmocniej zaangażowanego kapitałowo Polaka na GPW - sięga 10,5 mld zł. Skarb Państwa to więc rynkowa potęga, a warto dodać, że owe 86,3 mld zł nie biorą pod uwagę pośrednio posiadanych udziałów w takich spółkach jak np. Pekao, Alior, czy Bogdanka. Siłę Skarbu Państwa potwierdzają zresztą statystyki głównych indeksów. Spółki kontrolowane przez rząd posiadają aż 67,0 proc. wagi w indeksie WIG20 i 35,2 proc. w indeksie WIG. To od spółek Skarbu Państwa w dużej mierze zależy więc kondycja giełdy.
Fatalny 2019 rok wymazuje wzrosty
Jeżeli patrzeć tylko przez pryzmat kursów, ostatnie cztery lata były bardzo nierówne. Po słabym początku w 2015 roku rok 2017 przyniósł mocne wzrosty, a część kontrolowanych przez Skarb Państwa spółek mogła się pochwalić rekordowymi zyskami. - Rządzimy, opieramy się w swoim rządzeniu na ludziach, rządzimy dzięki ludziom i dla nich to robimy, a nie dla wąskich grup interesów. Wystarczy nie kraść, wystarczy rządzić uczciwie, skutecznie, dbać o finanse publiczne, mądrze zarządzać majątkiem Skarbu Państwa i wspierać tych, którzy mają ogromny wkład w rozwój gospodarki - chwaliła się w czerwcu 2017 roku premier Beata Szydło. Podobne słowa padały zresztą i wcześniej z ust innych polityków Prawa i Sprawiedliwości, przykładowo hasłem "wystarczy nie kraść" 850 mln zł zysku Jastrzębskiej Spółki Węglowej w I kwartale podsumował Janusz Szewczak. Wcześniej za rządów PO-PSL spółka znalazła się na skraju upadłości.
Na początku 2018 roku indeks kapitalizacji spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa przewyższał o ponad 30 proc. poziomy z 25 października 2015 - dnia wyborów parlamentarnych. Później zaczęły się jednak spadki i dziś jest on na podobnym poziomie co na starcie rządów PiS. Co istotne, choć uwzględnia on dywidendy, radzi sobie dużo gorzej niż WIG, który w porównywalnym okresie urósł o 10 proc. Spółki Skarbu Państwa ciągną zatem GPW w dół, szczególnie w 2019 roku, gdy na plusie jest ledwie 5 z nich (a nasz indeks pod uwagę bierze aż 19).
Paliwa i finanse na plus...
Niewiele korzystniej wygląda zresztą ta statystyka, gdy weźmiemy pod uwagę cały okres: od poprzednich wyborów parlamentarnych do dziś. Ponad kreską znajduje się wówczas ledwie 6 podmiotów. Świetną robotę Prawo i Sprawiedliwość wykonało w paliwach, gdzie Lotos i Orlen mocno skorzystały na przepisach uszczelniających rynek. Do miana stabilnej spółki (mimo niestabilności w zarządzie i opóźnień w strategii dla rynku kapitałowego) urosła GPW, swoją wartość znacząco zwiększyło także PKO BP, które pozostaje liderem sektora bankowego. Zadowoleni z rządów PiS mogą być też akcjonariusze innego finansowego giganta - PZU - który mimo zaangażowania w sektor bankowy, obronił silną pozycję na rynku ubezpieczeń.
Ostatnią spółką na plusie jest JSW, PiS przejmował jednak spółkę na bardzo niskim pułapie, gdy wciąż była bliska upadłości. M.in. dzięki odbiciu cen węgla koksowego, ale i restrukturyzacji, udało się ją wyprowadzić na prostą. Dziś jednak JSW znów znajduje się w gwałtownym trendzie spadkowym. Powód: ceny węgla spadają, do historycznych maksimów wzrosły zaś koszty. Ciekawe co poseł Szewczak powie, gdy okaże się, że w sprawozdaniu JSW znów zagościła strata? W II kwartale było wprawdzie 133 mln zł zysku, III może się jednak okazać trudniejszy.
... reszta na minus
Oprócz JSW w portfelu Skarbu Państwa nie brak innych przykładów słabości. Przede wszystkim należy wspomnieć tu o energetyce. WIG-Energia od poprzednich wyborów parlamentarnych stracił ponad 40 proc., a energetyka z branży ratującej górnictwo (2015-16) zmieniła się w poważny problem, gdy okazało się, że rosnące ceny uprawnień do CO2 wywindowały ceny energii. Gdy do tego dodamy ogromne potrzeby inwestycyjne i fakt, że rząd, mimo dekarbonizacyjnych nastrojów w Brukselii, nadal chce angażować sektor w takie inwestycje jak np. Ostrołęka C, otrzymamy uzasadnienie tak gwałtownych spadków tej branży.
Skurczyła się jednak nie tylko wartość spółek energetycznych. O ponad 40 proc. spadły notowania Bogdanki i Polic, ponad 60 proc. straciły zaś PKP Cargo i Azoty. Pod kreską jest też PGNiG oraz zrepolonizowany Pekao. Jeszcze gorszym zakupem - przynajmniej z giełdowego punktu widzenia - okazał się Alior, w który PZU angażowało się w okolicach historycznych maksimów, teraz zaś spółka śrubuje historyczne minima.
Styl na jedynkę
Suche giełdowe liczby to jednak nie jest pełen obraz, duże znaczenie ma tutaj bowiem koniunktura na poszczególnych rynkach, a także i na światowych giełdach. Warto zatem spojrzeć i na styl zarządzania, a ten pozostawia sporo do życzenia. Oczywiście, inwestorom giełdowym rzadko jest po drodze z rządzącymi i poprzedni rząd PO-PSL też nie zapisał zbyt chwalebnych kart. Wystarczy choćby przypomnieć katastrofalnie zarządzaną JSW, polityczną miotłę w Tauronie, czy spółki PGE EJ1 i EJ2, które zamiast budować elektrownie jądrową, służyły głównie do wypłacania pieniędzy zarządzającym nimi politykom.
Niestety, rządy Prawa i Sprawiedliwości nie przyniosły tak hucznie ogłaszanej "dobrej zmiany". Co więcej, kilka rzeczy uległo pogorszeniu. Najbardziej bezpośrednio odczuwalną kwestią przez inwestorów były dywidendy, za rządów PiS bowiem spółki takie jak KGHM, czy energetyka z dywidendowych pewniaków stały się dywidendowymi pustyniami. Wprawdzie 2019 rok przyniósł niewielkie odbicie w kwestii dywidend, jednak projekt budżetu na przyszły rok znów zapowiada posuchę.
Zabawy ministra Tchórzewskiego
Na czele antydywidendowej krucjaty stał minister Tchórzewski, który wprost nazywał giełdowych inwestorów spekulantami. Do annałów przejdzie zaś operacja, którą przeprowadzono w PGE, gdzie minister Tchórzewski zaproponował manewr podatkowy, który miał wyprowadzić pieniądze do kasy państwowej z pominięciem pozostałych inwestorów. Manewrem miały zostać objęte i kolejne spółki, na szczęście ktoś w ME w porę zrozumiał, jakim absurdem są tego typu działania.
Nawet nie ukrywano politycznego angażowania spółek. Wystarczy choćby wspomnieć repolonizację czy ratowanie górnictwa. Spółki nie miały się kierować interesem biznesowym, a rządowym, o czym zresztą otwarcie mówił m.in. minister Jackiewicz. - Zarządy spółek z udziałem Skarbu Państwa powinny stawiać sobie za cel nie tylko interes spółki, ale również interes Skarbu Państwa i muszą brać pod uwagę możliwość odwołania przez właściciela - komentował w 2016 roku ówczesny minister Skarbu Państwa.
Z ładem korporacyjnym na bakier
Owych odwołań zresztą skutecznie nadużywano. Do rangi symbolu urosła Energa, gdzie za obecnej kadencji parlamentu – w niecałe 4 lata - było już 8 zmian na fotelu prezesa. Także w innych spółkach trwało rodeo. I choć każda partia wymienia prezesów "na swoich", PiS często wymieniał też i "swoich". Przy takiej karuzeli trudno o stabilizację. Niestety, zapomniano że spółki obecne na GPW nie są tylko spółkami Skarbu Państwa, ale w dużej części należą też do inwestorów, którzy Skarbowi Państwa za nie w trakcie prywatyzacji zapłacili.
| Prezesi i p.o. prezesa Energi | ||
|---|---|---|
| Prezes | Od | Do |
| Grzegorz Ksepko | 3 czerwca 2019 | - |
| Alicja Klimiuk | 31 lipca 2018 | 31 maja 2019 |
| Arkadiusz Siwko | 2 lipca 2018 | 31 lipca 2018 |
| Alicja Klimiuk | 6 lutego 2018 | 2 lipca 2018 |
| Daniel Obajtek | 2 marca 2017 | 5 lutego 2018 |
| Jacek Kościelniak | 17 stycznia 2017 | 2 marca 2017 |
| Dariusz Kaśków | 4 stycznia 2016 | 17 stycznia 2017 |
| Roman Pionkowski | 7 grudnia 2015 | 4 stycznia 2016 |
| Andrzej Tersa | 28 kwietnia 2015 | 7 grudnia 2015 |
| Mirosław Bieliński | luty 2008 | kwiecień 2015 |
| Źródło: komunikaty spółki |
||
Zapomniano też o tym, że giełda to partnerstwo, spółki kontrolowane przez Skarb Państwa traktowano bowiem jak prywatny folwark. Oczywiście to nie są zarzuty tylko do tego rządu, wiele przewin jest także udziałem wcześniejszych, warto jednak podkreślić, że na GPW o żadnej dobrej zmianie w zarządzaniu mowy być nie może. Podkreśliła to zresztą dziwna sytuacja jaka miała miejsce wokół Rady Giełdy, gdy Skarb Państwa nie potrafił podać przyczyny, dla której blokował kandydata inwestorów mniejszościowych (miejsce dla takiego przewidywał statut). Wybór udał się dopiero za trzecim razem, po ponad roku trwania wakatu.
Skarb Państwa udowodnił wówczas, że zamiast być przykładem ładu korporacyjnego i odpowiedniej współpracy z inwestorami mniejszościowymi, jest antyprzykładem, który chwyta się praktyk psujących obraz giełdy. A warto przypomnieć, ze za obecnej kadencji PiS-u giełda miała być jednym z fundamentów Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, która cichaczem odeszła w zapomnienie. Jednocześnie namawia się także ludzi do udziału w PPK, które inwestować będą pieniądze m.in. na giełdzie zdominowanej przecież przez Skarb Państwa. Tym bardziej rozczarowuje, że rząd jest na bakier z zasadami ładu korporacyjnego, a czynami nie potwiedza swoich zapowiedzi dotyczących rynku.





















































