Stery Energii zostały powierzone Grzegorzowi Ksepko. To dziewiąta zmiana od 2015 roku i wiele wskazuje na to, że nie ostatnia.
Ksepko to najprawdopodobniej tymczasowe rozwiązanie. Po odwołaniu Alicji Klimiuk rada nadzorcza informowała, że jednocześnie zakończyła postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko prezesa bez wyłonienia najlepszego kandydata. Ksepko to wiceprezes ds. korporacyjnych, którego miejsce w zarządzie potwierdzono podczas roszad 30 maja. 3 czerwca w związku z brakiem prezesa rada nadzorcza powierzyła mu także rolę pełniącego obowiązki prezesa. Należy więc oczekiwać, że gdy pojawi się odpowiedni kandydat na to stanowisko, Ksepko od sterów zostanie odsunięty.
| Prezesi i p.o. prezesa Energii | ||
|---|---|---|
| Prezes | Od | Do |
| Grzegorz Ksepko | 3 czerwca 2019 | - |
| Alicja Klimiuk | 31 lipca 2018 | 31 maja 2019 |
| Arkadiusz Siwko | 2 lipca 2018 | 31 lipca 2018 |
| Alicja Klimiuk | 6 lutego 2018 | 2 lipca 2018 |
| Daniel Obajtek | 2 marca 2017 | 5 lutego 2018 |
| Jacek Kościelniak | 17 stycznia 2017 | 2 marca 2017 |
| Dariusz Kaśków | 4 stycznia 2016 | 17 stycznia 2017 |
| Roman Pionkowski | 7 grudnia 2015 | 4 stycznia 2016 |
| Andrzej Tersa | 28 kwietnia 2015 | 7 grudnia 2015 |
| Mirosław Bieliński | luty 2008 | kwiecień 2015 |
| Źródło: komunikaty spółki | ||
W Enerdze nic nie jest jednak pewne. Spółka miała już kilku prezesów "na lata", którzy później okazywali się prezesami "na chwilę". Energa to jeden z najlepszych przykładów jak polityczne wiatry mogą de facto zniszczyć jakąkolwiek ciągłość w zarządzie - kontrolowana przez Skarb Państwa spółka prezesów zmienia bowiem jak rękawiczki. W niewiele ponad cztery lata zmiana nastąpiła dziewięciokrotnie.
Karuzela ruszyła w kwietniu 2015 roku, jeszcze za rządów Platformy i PSL, gdy rządzącego spółką przez siedem lat Mirosława Bielińskiego zastąpił Andrej Tersa. Ten na stołku nie dotrwał jednak nawet do końca roku. W międzyczasie zmienił się rząd, władze przejęło Prawo i Sprawiedliwość i rozpoczęło sukcesywne wymienianie kadr. Tersę zastąpił Pionkowski, który jedynie przejął obowiązki prezesa. Pełnoprawnego sternika powołano miesiąc później, Pionkoweskiego zastąpił Dariusz Kaśków, który miał być prezesem na lata, a okazał się - na rok.
Byk z kadrowego rodeo wyrzucił Kaśkowa z siodła w styczniu 2017. Chwilowo zastąpił go Jacek Kościelniak i znów jednak czekano na prezesa "na długo". Takim miał być powołany półtora miesiąca później Daniel Obajtek. Do 2015 r. był on niezbyt znanym wójtem Pcimia, później jednak (po wygranych wyborach przez PiS) jego kariera nabrała rozpędu. Najpierw został powołany na funkcję pełniącego obowiązki prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a nieco później prezesa tej Agencji. Energa jednak nie byłą szczytem marzeń Obajtka, który obecnie jest prezesem Orlenu. W Enerdze tymczasem znów powstał wakat.
Chwilowo zapełniono go Alicją Klimiuk, rozwiązaniem na dłużej miały być jednak dopiero Arkadiusz Siwko. Nie urzędował jednak nawet pełnego miesiąca, po czym p.o. prezesa została… ponownie Alicja Klimiuk. Zamiana Klimiuk na Ksepkę to utrzymanie tymczasowości. Ksepko również jest tylko p.o. prezesa, a Energa czeka na kogoś, kto na fotelu zasiądzie "na stałe". Przynajmniej teoretycznie. W Enedze bowiem wytrzymanie roku urasta do rangi niewiarygodnego osiągnięcia.
Adam Torchała
























































