Minione 24 godziny przyniosły kontynuację umocnienia złotego. Notowania euro i dolara pogłębiły kwietniowe minima. Coraz ciekawiej wygląda sytuacja na parze frank-złoty, gdzie rynek doszedł do dolnego ograniczenia trwającego od pół roku trendu bocznego.


Trwa dobra passa złotego. W czwartek rano kurs euro wynosił 4,5854 zł po tym, jak dzień wcześniej zaliczył spadek o ponad grosz. Wcześniej na parze euro-złoty osiągnęliśmy najniższe notowania (4,5708 zł) od czerwca ubiegłego roku. Po Wielkanocy kurs EUR/PLN zaliczył ok. 10-groszowy spadek.
Nowe wielomiesięczne minima odnotowano także na parze dolar-złoty i to pomimo faktu, że kurs EUR/USD nie przebił kwietniowego szczytu. W czwartek o 10:15 za dolara płacono 4,1509 zł. W środę dolar kosztował nawet 4,1233 zł i był najtańszy od wybuchu wojny na Ukrainie.
Aprecjacja złotego względem euro przy równoczesnym osłabieniu franka względem wspólnotowej waluty sprawiają, że kurs CHF/PLN znalazł się blisko najniższych poziomów od czerwca 2022 roku. W czwartek rano helwecka waluta była wyceniana na 4,6517 zł. W ten sposób kurs franka szwajcarskiego osiągnął dolne ograniczenie trwającej od listopada konsolidacji (4,65-4,85 zł).
W dół poszły także notowania funta brytyjskiego. Za szterlinga na rynku międzybankowym trzeba było zapłacić 5,1730 zł. Pomijając wrześniowy mini-krach są to jedne z najniższych notowań funta od lutego 2021 roku, a więc przeszło dwóch lat.
ReklamaKK