Panie i panowie senatorowie, to jest zwycięstwo demokracji - powiedział we wtorek nowo wybrany marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) o swoim wyborze w pierwszym wystąpieniu po objęciu funkcji.


Mówiąc te słowa uniósł w górę obie ręce, robiąc jednocześnie palcami znak "V".
"Wznoszę ten gest w chwili triumfu, ale nie mojego. Tę funkcję przyjmuję z wielką pokorą i poczuciem ogromnej odpowiedzialności. Wznoszę ten gest jako przypomnienie czasów, kiedy zwycięstwo było możliwe dzięki Solidarności, dzięki wielkiej woli całego narodu" - powiedział.
Zaznaczył, że przybywa ze Szczecina, który jest "zasiedlony przez odważnych ludzi", który "tworzą mieszankę unikalną w skali naszej ojczyzny". "Gdzie nauczyliśmy się, że można, szanując siebie nawzajem, utrzymywać swoje tradycje, żyć w zgodzie, budując dobrobyt zachodnich rubieży Rzeczpospolitej" - mówił nowy marszałek Senatu.
Grodzki: Senat musi wrócić do swojej roli i stanowić dobre prawo
Jeśli ktoś myśli, że będziemy tylko rolą "hamulcowego" dla Sejmu, to jest w błędzie; Senat musi tylko wrócić do swojej roli, czyli zamiast szybkiego prawa, ustanawiać dobre prawo - powiedział we wtorek nowo wybrany marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO).
Grodzki podkreślał w swoim przemówieniu, że Senat "jest emanacją narodu". Jak mówił, oznacza to, że senatorowie mogą się różnić i spierać na sali obrad. "Możemy się spierać, ale jednocześnie musimy pamiętać, że reprezentujemy, jak mało kto, majestat Rzeczypospolitej i potęgę tego narodu, którego musimy strzec i chronić" - wskazał.
Tomasz Grodzki marszałkiem Senatu
Tomasz Grodzki (KO) został wybrany marszałkiem Senatu X kadencji izby. Poparło go 51 senatorów. Na Stanisława Karczewskiego (PiS) zagłosowało 48 senatorów, a jeden senator wstrzymał się od głosu.
Zgodnie z regulaminem Senatu marszałka wybiera się spośród kandydatów zgłoszonych przez co najmniej 10 senatorów, podejmując uchwałę bezwzględną większością głosów.
Po wyborze marszałek Senatu obejmie przewodnictwo obrad.
"Senat jest wyższą izbą parlamentu. Jeżeli ktoś myśli, że będziemy tylko rolą +hamulcowego+ dla Sejmu - a w tej kadencji mamy do czynienia z sytuacją szczególną, że Sejm jest w rękach rządzących, a Senat w rękach opozycji - to jest w błędzie. Senat musi tylko i wyłącznie wrócić do swojej roli, czyli zamiast szybkiego prawa, ustanawiać dobre prawo" – powiedział marszałek Senatu.
Zaznaczył, że nie chodzi o to, by pracować nad ustawami w ciągu 24 godzin, tylko by je rzetelnie stanowić poprzez "porządną", zgodną z regulaminem izby pracę - od prac w komisji, po te na sali plenarnej i głosowanie. (PAP)
Tomasz Grodzki (sylwetka)
Lider PO Grzegorz Schetyna przekonywał w ubiegłym tygodniu, że o wyborze Grodzkiego przesądziło z jednej strony to, że to kandydatura niekontrowersyjna politycznie, z drugiej zaś właśnie fakt, że jako pierwszy ujawnił próbę "korupcji politycznej" ze strony PiS.
Także lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz chwalił Grodzkiego. W jego ocenie senator Tomasz Grodzki spełnia warunki, które stawiało PSL w odniesieniu do marszałka Senatu. "To jest gwarancja tego, że nie będzie się angażował, jako marszałek Senatu, w kampanię któregokolwiek z kandydatów na prezydenta. (...) Marszałek Senatu musi łączyć" - dodał.
Same przychylne opinie o Grodzkim formułowali inni przedstawiciele PO. Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła, że kandydatura Grodzkiego jest świetną propozycją. "Bardzo dobry senator, świetny specjalista, był przecież moim kandydatem na ministra zdrowia, więc bardzo się cieszę, że został doceniony przez koleżanki i kolegów" - podkreśliła. Grodzki był bowiem kandydatem na ministra zdrowia w "gabinecie ceni" Kidawy-Błońskiej jako kandydatki KO na premiera.
"Na temat pana Grodzkiego mogę powiedzieć tylko same superlatywy" - mówiła natomiast marszałek senior Senatu Barbara Borys-Damięcka. Wszyscy oceniający Grodzkiego podkreślają, że jest on doskonałym lekarzem. Jednocześnie słychać też opinię, że choć lubiany przez wszystkich, jest człowiekiem mało wyrazistym i bez charyzmy.
W ostatnich wyborach do Senatu Grodzki wygrał w okręgu nr 97 obejmującym powiaty policki i Szczecin. Zagłosowało na niego 149 245 wyborców, co dało mu poparcie na poziomie 65,57 proc. Jego kontrkandydatką była radna zachodniopomorskiego sejmiku Małgorzata Jacyna-Witt, na którą zagłosowało 78 378 wyborców i osiągnęła poparcie na poziomie 34,43 proc. W wyniku "paktu senackiego" nie miał w swoim okręgu kontrkandydatów z opozycji.
Po raz pierwszy był senatorem w IX kadencji Senatu (2015-19). W wyborach w 2015 r. uzyskał blisko 70 tys. głosów, wygrywając ze startującym z listy PiS Kazimierzem Drzazgą, na którego zagłosowało wtedy ponad 61 tys. wyborców.
W ciągu czterech lat pracy w Senacie był aktywny. Stał m.in. na czele senackiego zespołu ds. monitorowania praworządności, którego celem było analizowanie przypadków łamania konstytucji przez rządzących.
Jako "minister zdrowia" z Gabinecie Cieni PO (także wtedy, gdy kandydatem na premiera był Grzegorz Schetyna) wielokrotnie apelował do rządzącego PiS o naprawę sytuacji w służbie zdrowia. Podczas tworzenia w 2016 roku Rady Mediów Narodowych publicznie domagał się, by także Senat miał swojego przedstawiciela w RMN.
Tomasz Paweł Grodzki urodził się w 1958 roku w Szczecinie. Jest absolwentem II Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie (1977) oraz Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie (1983). Na tej samej uczelni uzyskiwał stopnie naukowe doktora w 1991, a doktora habilitowanego w 2003 r. W 2010 roku otrzymał tytuł profesora nauk medycznych.
W pracy naukowej związany z Wydziałem Lekarskim Pomorskiej Akademii Medycznej i następnie Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. W 2007 r. objął stanowisko profesora na tej uczelni. Specjalizację zawodową II stopnia uzyskał w 1991 r. z chirurgii klatki piersiowej, zajmuje się także transplantologią. Jest członkiem licznych krajowych i międzynarodowych organizacji zrzeszających chirurgów.
Zawodowo praktykuje w Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie, w 1995 został ordynatorem oddziału torakochirurgii, a w 1998 dyrektorem tej placówki. Pełnił tę funkcję do 2016, ale odchodził w nie najlepszej atmosferze.
Jak podawała szczecińska "Gazeta Wyborcza" za dyrektury Grodzkiego, między rokiem 2008 a 2016 doszło do sześciokrotnego wzrostu zadłużenia szpitala. Przed upadłością szpital został uratowany dzięki 8 mln zł dotacji marszałka województwa zachodniopomorskiego, ale Grodzki musiał opuścić stanowisko dyrektora.
W polityce jest aktywny od 2006 roku, gdy po raz pierwszy został radnym szczecińskiej Rady Miejskiej z list PO. Potem mandaty radnego zdobywał też w 2010 i 2014 roku.
W 2014 kandydował do Parlamentu Europejskiego, jako kandydat PO, ale nie uzyskał mandatu.
Grodzki zapytany, jakim chce być marszałkiem, odpowiedział, że "jak najlepszym". "Uważam, że w Senacie jest olbrzymi potencjał intelektualny i chcę inspirować panie i panów senatorów do tego, abyśmy pokazali, że politykę w Polsce można uprawiać normalnie, przyzwoicie, w oparciu o merytoryczną debatę i mając z tyłu głowy jako główny wyznacznik dobro Polek i Polaków" - powiedział dziennikarzom.
Podkreślił, że "jeżeli esencję polityki oddzielić od całej reszty, to chodzi o to, żeby ludziom życie czynić lepszym i łatwiejszym". "A patrząc na obecną konstelację polityczną, chcemy to traktować jako pewien przyczółek zmian, przyczółek normalnej, przyzwoitej, wolnej Polski, gdzie obłuda, kłamstwo, naginanie konstytucji, naginanie regulaminów nie mają wstępu" - mówił.
autorka: Wiktoria Nicałek, Edyta Roś
pś/ pad/