Tego typu dane wywołują skrajne odczucia. Z jednej strony przeciętne wynagrodzenie po raz pierwszy przekroczyło 7000 złotych. Z drugiej jednak strony po uwzględnieniu inflacji odnotowano najsilniejszy spadek płac w historii porównywalnych statystyk.


Przeciętne wynagrodzenie brutto w dużych firmach niefinansowych w grudniu 2022 roku wyniosło 7329,96 zł brutto i było nominalnie (tzn. bez uwzględnienia inflacji) o 10,3 proc. wyższe niż przed rokiem – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Względem listopada „średnia krajowa” wzrosła o 6,9%. Pamiętajmy przy tym, że grudzień jest miesiącem wypłat rozmaitych świadczeń, premii i bonusów, co jednorazowo podnosi wielkość średniej wypłaty.


Ekonomiści spodziewali się, że roczna dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw wyniesie 12,5% po wzroście o 13,9% rdr odnotowanym w listopadzie. Możemy więc mówić o sporym rozczarowaniu. Miesiąc wcześniej wynagrodzenia rosły w nominalnym tempie 13% w skali roku. Natomiast w lipcu mieliśmy nowy nominalny rekord, gdy „średnia krajowa” wzrosła nominalnie aż o 15,8%.
Niemniej jednak przy tak wysokiej inflacji obserwacja wartości nominalnych zatraciła sens. W grudniu inflacja CPI wprawdzie obniżyła się do 16,6%, lecz wciąż ceny w sklepach rosły szybciej niż wynagrodzenia za pracę. Oznacza to, że realna roczna dynamika przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw piąty miesiąc z rzędu była ujemna i wyniosła -5,39%. To zdecydowanie najniższy wynik w sięgającej roku 2005 historii porównywalnych danych.


O ile w pierwszej połowie roku mogliśmy mówić o istnieniu zjawiska spirali cenowo-płacowej, tak od maja płace rosną wolniej niż ceny dóbr konsumpcyjnych. Stąd też mówimy o realnym spadku płac, który w średnim terminie powinien działać dezinflacyjnie. Jednakże jeśli blisko 10-procentowa dynamika płac nominalnych utrzyma się w dłuższym terminie, to będzie stanowiła paliwo do utrzymania podwyższonej (choć już pewnie nie dwucyfrowej) inflacji CPI w następnych latach. Niemniej jednak przeszło 5-procentowy realny spadek wynagrodzeń zapewne będzie hamował konsumpcję w najbliższych miesiącach.
– Wzrost przeciętnych wynagrodzeń w grudniu 2022 r. względem listopada 2022 r. spowodowany był wypłatami m.in. premii kwartalnych, świątecznych, nagród z okazji Dnia Górnika, nagród rocznych oraz wypłatami odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń) – wyjaśniają statystycy GUS (podkreślenia od redakcji).
– Najwyższy wzrost przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń brutto odnotowano w sekcji „Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (o 74,3%), gdzie wynagrodzenia zwiększyły się do 15 218,13 zł (miesiąc wcześniej wyniosły 8 732,13 zł), „Górnictwo i wydobywanie” (o 32,6%), gdzie wynagrodzenia wyniosły 18 800,93 zł (miesiąc wcześniej 14178,21 zł), „Działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją” (o 26,5%), gdzie wynagrodzenia zwiększyły się do 7440,24 zł (miesiąc wcześniej wyniosły 5882,86 zł) – dodaje GUS.
Równocześnie warto przypomnieć, że cały czas piszemy tu o wynagrodzeniach przed potrąceniem podatków od pracy (składek na ZUS i NFZ oraz zaliczki na PIT). Faktycznie liczy się to, ile pracownik otrzyma „na rękę” oraz ile wynosi tzw. koszt pracodawcy – wyliczyć to można, korzystając z Kalkulatora Płacowego Bankier.pl.
Kto tyle zarabia i jak GUS to liczy?
Ponadto raport ten dotyczy tylko firm niefinansowych zatrudniających ponad 9 pracowników. Statystyki te obejmują więc niespełna 40 proc. pracujących. Dodatkowo z innych badań wiemy też, że ok. 2/3 zatrudnionych otrzymuje pensje niższe od tzw. średniej krajowej.
Nieco lepiej opisujący realia polskiego rynku pracy raport o medianie wynagrodzeń GUS publikuje tylko raz na 2 lata. Najnowsze dane zostały upublicznione pod koniec listopada i dotyczyły stanu na październik 2020 roku. Z tego opracowania wynika, że połowa zatrudnionych pracowników otrzymywała do 4702,66 zł brutto, czyli około 3403 zł netto (tzn. na rękę).
Dane, na podstawie których GUS oblicza statystyki przeciętnego wynagrodzenia i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, pochodzą z „Meldunku o działalności gospodarczej” (DG-1). W ramach tego sprawozdania podmioty o liczbie pracujących 50 lub więcej osób badane są metodą pełną, a podmioty o liczbie pracujących od 10 do 49 osób – metodą reprezentacyjną. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „Kto tak dużo zarabia? Wynagrodzenia w Polsce – jak GUS to liczy? [Tłumaczymy]”.
Zatrudnienie także rozczarowało
O ile niższa od oczekiwań dynamika płac jest po części dobrą wiadomością (bo działa antyinflacyjnie), to już słabszy wynik zatrudnienia jest jednoznacznie negatywną informacją. Liczba zatrudnionych (w przeliczeniu na pełne etaty) w sektorze przedsiębiorstw w grudniu 2022 roku wyniosła 6504,7 tys. i była o 2,8 tys. niższa niż miesiąc wcześniej – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.


W całym 2022 roku przybyło jednak 143,1 tys. etatów, co oznacza wzrost o 2,2% rdr. Ekonomiści liczyli jednak na dynamikę na poziomie 2,3% rdr.