REKLAMA

Pięć mitów "Inwestycji Polskich"

2012-10-16 11:30
publikacja
2012-10-16 11:30

Najnowszych pomysłów rządu co do tego, jak wykorzystać pozostały majątek Skarbu Państwa, słuchałem z niepokojem. Na ostatniej konferencji ministrów finansów i skarbu padło wiele sformułowań mocno wprowadzających opinię publiczną w błąd. Skomentujmy pięć z nich.


OPIS
Źródło: Kancelaria Premiera RP

1. Akcje w posiadaniu Skarbu Państwa to „martwy kapitał”.

Słowa o akcjach Skarbu Państwa jako „martwym kapitale” pojawiły się na samym początku wystąpienia ministra Budzanowskiego. Każdy, kto słuchał sobotniej konferencji, mógł w tym momencie wyobrazić sobie zakurzone papiery wartościowe bezproduktywnie leżące w jakimś depozycie. Jednak gdyby konsekwentnie o tym pomyśleć, to wszystkie akcje na świecie (ich łączna wartość w 2010 roku według MFW wyniosła 55,5 biliona dolarów) są właściwie martwe. Ich dotychczasowi właściciele mogliby je przecież sprzedać, co nie poskutkowałoby uszczupleniem kapitału przedsiębiorstw. Jednak z jakichś powodów większość z nich tego nie robi, zaś ci, którzy to czynią, znajdują — nie wiedzieć czemu — nabywców „martwego kapitału”.

11912Nie miejsce tu na wyjaśnienia, czym dokładnie są akcje i czemu służą. Gdyby spróbować zamknąć całą wiedzę o rynku kapitałowym w jednym zdaniu, trzeba by chyba powiedzieć, że posiadacze akcji cieszą się dywidendami i zyskami kapitałowymi, rynek akcji zaś, który funkcjonuje dzięki temu, że różne podmioty handlują ze sobą tymi papierami, jest dla przedsiębiorców i managerów prawdziwą kopalnią informacji, kluczowych między innymi dla wyceny projektów inwestycyjnych.

Kapitał w posiadaniu Skarbu Państwa jest w pewnym sensie martwy tylko pod jednym względem. Daleko mu pod kątem ekonomicznej żywotności do kapitału prywatnego, który jest bardziej zmotywowany do osiągnięcia zysku i odporniejszy na naciski polityków. To przekonanie jest intelektualną podstawą toczącego się w Polsce od ponad dwudziestu lat procesu prywatyzacji. Niestety, tego minister skarbu nie miał na myśli.

2. Przekazanie akcji do BGK lub "Inwestycji Polskich" to prywatyzacja.

Jeżeli państwo nie pozbędzie się efektywnej kontroli nad posiadanym majątkiem, nie można mówić o prywatyzacji. Kolejne polskie rządy zaś chciałyby „zjeść ciastko i mieć ciastko” — zachować kontrolę nad spółką, jednocześnie pozyskując trochę pieniędzy z jej sprzedaży. Najnowszy pomysł rządu Donalda Tuska nadaje tej idei nowy wymiar. Zamiast ostatecznie pozbyć się posiadanych walorów, ministerstwo skarbu de facto zastawi je, tak by pozyskać fundusze. Technicznie odbędzie się to przez wniesienie do Banku Gospodarstwa Krajowego aportem (w formie niepieniężnej) kapitału, tak by ten państwowy podmiot mógł zwiększyć akcję kredytową. Dzięki temu państwo ciągle będzie kontrolowało liczne przedsiębiorstwa, jednocześnie uzyskując dostęp do pieniędzy.

3. BGK rozmnoży każdą przekazaną do niego złotówkę.

Minister obiecuje»MDM czyli Minister Dopłaci Młodym
Nie liczmy jednak na to, że dzięki temu będzie więcej środków na inwestycje. To prawda, że gdyby BGK dostał 10 miliardów dodatkowego kapitału, mógłby udzielić nawet 70 miliardów nowych kredytów. Jednak tempo wzrostu kredytu w gospodarce nie może być zbyt wysokie, gdyż wywołuje to wzrost cen. NBP, by bronić celu inflacyjnego na poziomie 2,5% rocznie, na zwiększenie akcji kredytowej musiałby odpowiedzieć podwyżką stóp procentowych. W efekcie kredytów udzielono by tyle samo, choć wzrósłby udział tych, o których decydowałby sektor publiczny. Czy kredyty, których udzielają kontrolowane przez państwo podmioty, bardziej służą gospodarce niż te, o których alokacji decyduje sektor prywatny? Moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie.

4. Kredyt z BGK nie zwiększa długu publicznego.

Zobacz też:
Co nam obiecuje rząd Donalda Tuska?
Nie jest też prawdą, że kredyty udzielone przez BGK nie zwiększają długu publicznego. Faktycznie nie wzrośnie w wyniku tego wskaźnik długu do PKB, niezależnie od tego, czy liczony według metodologii unijnej, czy polskiej. Jednak BGK jest państwowym bankiem i jeżeli udzieli zbyt wielu złych kredytów, państwo będzie musiało odpowiadać za jego długi. By udzielić 70 miliardów kredytów przy 10 miliardach kapitału własnego, BGK musi pozyskać z rynku międzybankowego (pożyczyć) brakujące 60 miliardów złotych. Przynajmniej jakiś ułamek tej sumy należałoby zaliczyć do długu publicznego, skoro w niektórych scenariuszach rynkowych państwo będzie musiało wyłożyć całość lub część powyższej kwoty.

5. Środki z prywatyzacji powinny iść na inwestycje, a nie do budżetu.

Minister Budzanowski obiecał, że od 2014 roku wszystkie środki z prywatyzacji zamiast do budżetu będą trafiać na inwestycje publiczne. Stwierdzenie to dobrze wpasowuje się w przekonania części obywateli, że środki ze sprzedaży majątku państwowego są „przejadane”, podczas gdy mogłyby być „inwestowane”. Przekonanie to nie jest zupełnie nieuzasadnione, jednak nie jest łatwo wyjść mu naprzeciw. Rząd zaś przy okazji reformy OFE posługiwał się argumentem, który można przy tej okazji przywołać. Otóż gdyby wpływy z prywatyzacji nie trafiały do budżetu, a wydatki były na tym samym poziomie, to polski dług publiczny byłby znacznie wyższy niż obecnie. Prawdopodobnie już dawno musielibyśmy w takiej sytuacji ustawić się w kolejce po pomoc Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Obniżanie długu publicznego było więc w pewnym sensie inwestycją, i to nie taką znowu najgorszą. Oprócz odsunięcie scenariusza niewypłacalności państwa daje ona pewny i całkiem przyzwoity zarobek na poziomie 4,5% w skali roku (taki jest stosunek rocznych kosztów obsługi długu publicznego do jego wartości). Uważam, że gdyby przeznaczyć wpływy z prywatyzacji na jakiś Narodowy Program Redukcji Długu Publicznego, przyniosłoby to większy pożytek niż wyręczanie przedsiębiorców w wyborze projektów inwestycyjnych.

Maciej Bitner
Główny Ekonomista Wealth Solutions

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~stan
Nastepny mlody gniewny. ktory uważa ze wszyscy sa głupi tylko on jest mundry.
Z tych wypocin mozna nap[isac taki sam "artykuł" o 5 mitach Bitnera, ktory nawet nie doslyszal, ze akcje przez BGK maja byc sprzedane a nie trzymane. Szkoda slow bo to tylko bezowocne mielenie ozorem.
~Lot
Akcje maja byc sprzedane , wiec Wicenty wierzy ze to ostatni dzwonek by sie POzbyc akcji, Czuje krach i chce papiery przerobic na karabiny,i tarcze ,ale PO co mu tarcza jak my mamy zywa tarcze , zbudowana przy okraglym stole,
~jos odpowiada ~Lot
- wśród powodów dużej inflacji w Polsce akurat akcja kredytowa jest najmniej ważna, dlatego żadne stopy wprowadzane przez RPP tej inflacji nie zmniejszają, natomiast owszem, mogą zadusić resztkę wzrostu gospodarczego. Zwiększenie dostępności kredytów inwestycyjnych w tej sytuacji nie musi zwiększać inflacji,

- inwestycje rządowe
- wśród powodów dużej inflacji w Polsce akurat akcja kredytowa jest najmniej ważna, dlatego żadne stopy wprowadzane przez RPP tej inflacji nie zmniejszają, natomiast owszem, mogą zadusić resztkę wzrostu gospodarczego. Zwiększenie dostępności kredytów inwestycyjnych w tej sytuacji nie musi zwiększać inflacji,

- inwestycje rządowe mają duży mnożnik, więc z punktu widzenia pobudzania wzrostu gospodarczego są co najmniej (albo bardziej) skuteczne niż inwestycje prywatne,

- alokacja kredytu przez sektor prywatny owszem zapewnia wybór inwestycji o małym ryzyku i dużej rentowności (przynajmniej teoretycznie, w praktyce zarządy prywatnych banków zataczają się od ryzykownych spekulacji do kompletnego stopowania akcji kredytowej na całych grupach rynków). To znaczy też, że sam rynek nigdy nie zbuduje obwodnicy Augustowa (a jeszcze jeśli ma być bezpłatna). To jest oczywiście wybór, który powinien być dokonany w jakiejś publicznej dyskusji czy chcemy mieć więcej supermarketów bez dróg dojazdowych, czy jakąś część środków chcemy wydawać na nie przynoszącą bezpośrednich zysków infrastrukturę, kredytowanie małych lokalnych firm i inne takie,

i tak można zdanie po zdaniu z tego artykułu komentować.
~kolo bolo
ala, powiedzcie jeszcze ciemnemu człekowi, jak uzasadniają,że można uzyskać większe finansowanie z bgk (tak zbawienny dla ojczyzny mnoznik/leverage) jedynie za pomoca "wniesienia" majatku SP do BGK, a nie np pzrez zwykłe podniesienie kapitałów własnych, nawet z dodatkowych ,POdobno tak chętnie kupowanych obligacji?
~Nasław
Prywatny kapitał zagraniczny zawsze będzie przeciw ,ale dziwnie się sklada ,że w Niemczech ,Francji czy Włoszech nadal większość akcji wielkich koncernów należy w róznej formie do państwa ...........!!!
~exBankier
Wot Salomon się znalazł. Rostowski jednak i z pustego w próżne naleje.

Aż trudno uwierzyć!
~kolo bolo
najwiekszym mitem byłoby twierdzenie, że nie jest to mega przekręt typu NFI II. Oni już tak mają, byle do "wyborów", a od fajnych kolesi, którzy przejmą za przysłowiową zlotówke kolejny majątek, dostaniecie stary sweter od PCK, żeby wam pod mostem nie było zimno, jak wam zabraknie na spłacanie POdatkami długów najwiekszym mitem byłoby twierdzenie, że nie jest to mega przekręt typu NFI II. Oni już tak mają, byle do "wyborów", a od fajnych kolesi, którzy przejmą za przysłowiową zlotówke kolejny majątek, dostaniecie stary sweter od PCK, żeby wam pod mostem nie było zimno, jak wam zabraknie na spłacanie POdatkami długów "państwa".
~drwal
Dnia 2012-10-16 o godz. 13:28 ~kolo bolo napisał(a):
Oni już tak mają, byle do ;wyborów a od fajnych kolesi, którzy > przejmą za przysłowiową zlotówke kolejny majątek, >

Może do natępnych wyborów będzie operacyjny ?
obiecał 700 miliardów zł ,i poparcie wzrosło mu może ze 3% i to wszyscy już wiedzą że to jest wirtualne
Dnia 2012-10-16 o godz. 13:28 ~kolo bolo napisał(a):
Oni już tak mają, byle do ;wyborów a od fajnych kolesi, którzy > przejmą za przysłowiową zlotówke kolejny majątek, >

Może do natępnych wyborów będzie operacyjny ?
obiecał 700 miliardów zł ,i poparcie wzrosło mu może ze 3% i to wszyscy już wiedzą że to jest wirtualne poparcie ,dokładnie tak samo jak to są wirtualne pieniądze...

Premier znowu nazmyślał, naobiecywał bez pokrycia, porozmijał się z prawdą i poczarował niepoprawnie naiwnych. Wciskał też ciemnotę.
~Baca
Vicek chce każdą złotówkę POmnażać w Inwestycjach Polskich tak jak jego poprzednicy ze słynnej organizacji oszołomów KLD, UW, AWS w NFI i OFE. Tam też inwestorzy mieli leżeć pod palmami i czekać na banany lecące z nieba. Vicek, wam nic się nie udaje, jesteście nieudacznikami i notorycznymi pechowcami, wyp..... , zostawcie Polskę Polakom.
~heh
Na zdjęciu koleś któremu jedyne co w życiu wyszło to włosy

Powiązane: Długi

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki