REKLAMA

Laboratoria doszły do ściany - więcej testów nie przerobią. "Nie ma specjalnie kto ani jak"

2020-11-02 06:59
publikacja
2020-11-02 06:59

Ograniczanie liczby przyjmowanych przez laboratoria próbek staje się normą. Ratunkiem mają być testy antygenowe, ale lista problemów jest bardzo długa - podaje poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna".

Laboratoria doszły do ściany - więcej testów nie przerobią. "Nie ma specjalnie kto ani jak"
Laboratoria doszły do ściany - więcej testów nie przerobią. "Nie ma specjalnie kto ani jak"
fot. Jacek Szydłowski / / FORUM

Wielu pacjentów czeka na wynik testu na koronawirusa nawet przez 7–8 dni, bo laboratoria coraz częściej nie nadążają z przerobieniem wymazów, dlatego nie chcą przyjmować więcej próbek. "Założyliśmy jednak bardzo jasno – nie przyjmujemy więcej, niż możemy wykonać w ciągu 24 godzin" – mówi DGP kierownik jednego ze stołecznych laboratoriów.

Gazeta informuje, że wiele placówek ogłosiło, że nie przyjmuje w ogóle nowych zleceń, a nawet ogranicza dotychczasową współpracę z powodu braku mocy przerobowych. "Doszliśmy do ściany, i to już kilka dni temu" – twierdzi rozmówca DGP, dodając, że do własnych badań dochodzi mnóstwo testów, które spływają ze szpitali i innych placówek, które nie poradziły sobie z nadmiarem pracy u siebie i szukają wsparcia gdzie indziej.

Jak wyjaśnia na łamach gazety Tomasz Anyszek, pełnomocnik zarządu ds. medycyny laboratoryjnej w spółce Diagnostyka, coraz większa liczba badań zlecanych przez lekarzy to jeden powód, ale przybywa też pacjentów, którzy prywatnie decydują się na badanie, bo nie mogą dostać się do lekarza POZ. "Bywają dni, w których firma musi wprowadzać ograniczenia w funkcjonowaniu punktów pobrań" – dodaje Anyszek.

"Doktor Matylda Kłudkowska z Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych mówi wprost: więcej testów PCR w Polsce trudno będzie robić. – Nie ma specjalnie kto ani jak. Już teraz jesteśmy zalani po sufit – mówi" - podaje DGP. I dodaje, że jej zdaniem można było zrobić więcej w czasie wakacji – choćby doinwestować część laboratoriów. "Doszliśmy do granicy możliwości, i to przy dość marnym wyniku, znajdując się w ostatniej dziesiątce państw europejskich, jeśli chodzi o liczbę testów na milion mieszkańców (dane za Worldometer – red. DGP)" – tłumaczy w gazecie. Za nami są m.in. Bośnia i Hercegowina, Ukraina, Bułgaria czy Mołdawia i Macedonia.

Jak informuje gazeta, pracę laboratoriów obciążają i spowalniają biurokracja oraz bałagan w dokumentacji. "Systemy szpitalne są niespójne z systemem centralnym i części wyników nie widać. Również systemy laboratoriów nie są kompatybilne z systemem NFZ. Wpisujemy więc wyniki dwa razy. Do tego musimy ustalać, od kogo dana próbka pochodzi, bo przychodzą często niedokładnie opisane. Jeśli tego nie zrobimy, to nie zobaczymy pieniędzy za swoją pracę" – mówią gazecie pracownicy laboratoriów. "Standardem jest konieczność wyszukiwania danych w internecie, żeby uzupełnić adresy, czy wydzwanianie, bo szpital nie podał do siebie numeru telefonu" - podaje DGP.(PAP)

mark/ itm/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
and-owc
"Grosze" płacą, a wymagają wyników (rzadowe matołki). Testujcie sobie Sami "mądrale".
mmonline420
Manipulacja osiąga absolutne szczyty. Nie dość, że testy antygenowe są generalnie nieprecyzyjne (lekarze porównują do rzutu monetą), to przede wszystkim zmanipulowane jest badanie testem PCR na poziomie laboratorium. Liczba cykli wykorzystywana do amplifikacji ustawiona jest na 37-40, podczas gdy wg. wirusologów jest zdecydowanie Manipulacja osiąga absolutne szczyty. Nie dość, że testy antygenowe są generalnie nieprecyzyjne (lekarze porównują do rzutu monetą), to przede wszystkim zmanipulowane jest badanie testem PCR na poziomie laboratorium. Liczba cykli wykorzystywana do amplifikacji ustawiona jest na 37-40, podczas gdy wg. wirusologów jest zdecydowanie przesadzona i powinna wynosić 30 lub mniej. W Niemczech sprawdzono jaki wynik daje 60 cykli - okazało się, że 100% próbek jest pozytywnych !!
Oprócz tego testy PCR wykrywają wiele innych wirusów i bakterii, polecam zerknąć na ulotkę:
https://www.biomol.com/resources/biomol-blog/rt-qpcr-detection-kit-for-sars-cov-2'
Jeden wielki przekręt.
secundus
dadzą radę, już teraz podkarpackie ma 111% pozytywów

https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,ile-testow-na-covid-19-wykonuje-sie-w-wojewodztwach---26-10-2020-,artykul,65700546.html
trollmaster
wzorem komunistycznych idoli, rząd wyrobi 150%, a może nawet 300% normy.
Płemieł Szmateusz: "Pobieranie testów nie będzie konieczne, skupimy się na wynikach".
karbinadel
Inaczej mówiąc, liczba stwierdzonych "przypadków" przestanie wkrótce rosnąć
jpelerj
I nie bardzo będzie można przypisać protestom wzrost zakażeń. I to jest ironia losu.
vonmisses odpowiada jpelerj
Dlatego też te wszystkie statystyki osób zarażonych, przetestowanych, pozytywnych itd. nie są już ważne na obecnym etapie. Śledźmy ilość osób hospitalizowanych z oraz z podejrzeniem COVID, osoby pod respiratorami no i liczbę tygodniowych zgonów w Polsce, którą GUS musi podawać, bo go EU do tego obliguje... A szczególnie tempo przyrastania Dlatego też te wszystkie statystyki osób zarażonych, przetestowanych, pozytywnych itd. nie są już ważne na obecnym etapie. Śledźmy ilość osób hospitalizowanych z oraz z podejrzeniem COVID, osoby pod respiratorami no i liczbę tygodniowych zgonów w Polsce, którą GUS musi podawać, bo go EU do tego obliguje... A szczególnie tempo przyrastania w ostatnim miesiącu tych wszystkich wskaźników. Kiedy i na jakim poziomie się zatrzymamy? Trudno powiedzieć. W 9mln Lombardii było w szczycie ponad 900 umierających osób dziennie. To u nas wyjdzie pod 4000, tylko że tam był region z jedną z najlepszych w Europie służb zdrowia, więc wydolność stracili później, niż będzie u nas. Dożyjemy zobaczymy.

Powiązane: Koronawirus w Polsce

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki