Aż 36 proc. firm planuje rekrutować w pierwszych miesiącach 2026 r., a tylko 13 proc. rozważa zwolnienia. Nowych pracowników będą szukać przede wszystkim przedsiębiorstwa z branży motoryzacyjnej, finansów i ubezpieczeń, handlu i logistyki – wynika z opublikowanego właśnie raportu ManpowerGroup.


Na polskim rynku pracy spodziewane jest wyraźne ożywienie wynika z „Barometru ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia”, który przedstawia plany rekrutacyjne firm na pierwszy kwartał 2026 roku. Prognoza netto zatrudnienia, czyli różnica między firmami planującymi rekrutacje a tymi przewidującymi redukcje wynosi +22 proc., co jest najwyższym wynikiem od czterech lat, czyli od początku 2022 roku.
Poszukiwani kierowcy, spawacze i medycy
Jak twierdzi Rafał Mróz, ekspert rynku pracy w Manpower, największy optymizm rekrutacyjny będzie w sektorze motoryzacyjnym (+43 proc.), finansach i ubezpieczeniach (+35 proc.), handlu i logistyce (+32 proc.) oraz hotelarstwie i gastronomii (+25 proc.).
– Dobrzy specjaliści, niezależnie od branży, mogą spać spokojnie. Popyt na wykwalifikowanych pracowników już teraz jest wysoki, a w 2026 roku będzie wyższy – mówi Bankier.pl Rafał Mróz. – Szczególnie poszukiwani będą kierowcy autobusów i ciężarówek, a także spawacze oraz elektrycy. Duże zapotrzebowanie utrzyma się również w branży medycznej - na lekarzy, pielęgniarki, położne oraz opiekunki osób starszych. Także eksperci z branży IT, zwłaszcza w obszarach AI i cyberbezpieczeństwa będą mieli szerokie możliwości wyboru ofert. Z drugiej strony w wielu miejscach postępuje automatyzacja produkcji. Tam, gdzie takie procesy są wdrażane, proste prace manualne przejmują maszyny. W krótkim okresie nie oznacza to jednak masowych zwolnień, lecz raczej jednostkową i umiarkowaną optymalizację zatrudnienia.
Najwięcej ofert w usługach profesjonalnych, technicznych i komunalnych
Z raportu Manpower wynika również, że duże szanse na pracę mają kandydaci z branż usług profesjonalnych, naukowych i technicznych oraz z sektora komunalnego i surowcowego - w tych obszarach firmy planują zwiększyć zatrudnienie o około 21 proc. Wysoki popyt na pracowników prognozują również przedsiębiorstwa z budownictwa i nieruchomości, informacji i komunikacji oraz produkcji przemysłowej (wzrost o ok. 17 proc.). Optymistyczne nastroje panują także wśród pracodawców z branży technologicznych i z sektora IT, gdzie wskaźnik zatrudnienia ma wzrosnąć o 13 proc. Nieco mniejszy, ale nadal pozytywny trend (+10 proc.) przewidują organizacje z sektora publicznego, ochrony zdrowia i usług społecznych.
O pracę najłatwiej na północy
Biorąc pod uwagę poszczególne regiony Polski
to najwięcej ofert zatrudnienia w nadchodzących miesiącach pojawi się w
północnych częściach kraju – na północy (+31 proc) oraz północnym zachodzie
(+30 proc.). Nieco słabsze, ale nadal bardzo dobre prognozy dotyczą regionu centralnego
(+25 proc.), wschodniego (+21 proc.) oraz południowo-zachodniego (+16 proc.).
Najmniejszy wzrost zapotrzebowania na nowych pracowników przewidują pracodawcy
z południa Polski (+7 proc.), jednak również tam osoby planujące zmianę miejsca
pracy mogą liczyć na dostępne oferty i umiarkowaną aktywność rekrutacyjną.
Okazuje się też, że najbardziej optymistyczne nastroje panują w firmach zatrudniających od 50 do 249 pracowników (+32 proc.) oraz w przedsiębiorstwach liczących od 250 do 999 osób (+27 proc.). Natomiast najmniej nowych rąk do pracy będą potrzebowały mikro firmy (+11 proc.).
Polska powyżej średniej europejskiej
Uśredniona prognoza rekrutacyjna firm dla państw europejskich to +19 proc. Największe potrzeby rekrutacyjne widać w Holandii (+36 proc.) i Irlandii (+31 proc.). Polska również znajduje się w czołówce – z prognozą na poziomie +22 proc. Wśród państw regionu tylko Słowacja prognozuje redukcje etatów (-3 proc.). Pozostali sąsiedzi Polski mają wysokie prognozy zatrudnienia – w Niemczech na poziomie +24 proc., a w Czechach +23 proc.
Rekrutacje skoncentrowane na specjalistach
Według przedstawiciela Manpower, nadchodzący rok zapowiada się jako czas wyzwań na rynku pracy. Wyróżniać się będzie tym, że zamiast wielu masowych rekrutacji dominować będą pojedyncze procesy, skoncentrowane na specjalistach.
– Wysoka prognoza rekrutacyjna jest dobrym sygnałem, lecz dane są optymistyczne przede wszystkim dlatego, że tylko niewielki odsetek firm rozważa redukcje. Na ogół będą one wynikały z automatyzacji lub z decyzji związanych z sytuacją ekonomiczną bądź strategiczną konkretnego przedsiębiorstwa – uważa Rafał Mróz.Należy podkreślić, że zapotrzebowanie koncentruje się na specjalistach. W połączeniu z niskim bezrobociem i zaostrzeniem zasad zatrudniania obcokrajowców, wiele wakatów prawdopodobnie pozostanie nieobsadzonych
Dodatkowo nadal utrzymuje się niepewność dotycząca sytuacji obywateli Ukrainy w Polsce. Ich status nie jest w pełni uregulowany, a obowiązujące przepisy wygasają z końcem pierwszego kwartału, co może wywoływać niepokój i skłaniać niektórych ukraińskich pracowników do wyjazdu za granicę – dodaje ekspert.























































