Polska jako jeden z pierwszych krajów wzywała do surowcowego bojkotu Rosji. Mimo obietnic i przyjęcia unijnych sankcji rosyjski węgiel dalej płynie do Polski - poinformował na dawnym Twitterze senator Krzysztof Brejza i przedstawił nagrania.


Polski rząd od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji popierał (przynajmniej oficjalnie) stanowcze sankcje gospodarcze wobec Kremla. Wśród nich było m.in. całkowite embargo na rosyjski węgiel, które z czasem rozszerzyło się na całą Unię Europejską. Wschodni kierunek importu był istotny - według danych GUS, w 2021 r. Polska zaimportowała z Rosji ponad 8 mln t węgla. W 2018 roku było to zaś blisko 13 mln ton.
- Jestem w posiadaniu listy kilkudziesięciu statków, które w ciągu dziewięciu ostatnich miesięcy wwiozły do Polski 900 tys. ton węgla z rosyjskich portów - mówił senator Krzysztof Brejza.
Są to statki nieduże, nie masowce. Cały proceder ma opierać się właśnie na częstych kursach małych statków przywożących od dwóch do trzech tys. ton. - Mam informację, że załoga statku Roseburg, który ostatnio wpływał do Szczecina, w stu procentach składała się z Rosjan, kapitanem też był Rosjanin - dodał.
Jak to możliwe? Papier przyjmie wszystko...
- Wiem, że w papierach wpisywany jest węgiel pochodzący rzekomo z innego kraju. Najczęściej z Kazachstanu - powiedział Brejza. - Pojawia się pytanie, czy po doświadczeniach z 2017 roku, kiedy do Polski był wwożony z fałszywą dokumentacją węgiel z Donbasu, można ufać, czy to węgiel tego pochodzenia, który jest wskazywany w dokumentacji - pytał retorycznie.
Senator poinformował, że dwa dni temu, około godz. 3 w nocy w do portu w Szczecinie wpłynął statek Roseburg. Wypłynął z rosyjskiego Wyborga tuż przy granicy z Finlandią, - Zarejestrowałem wpływ tego statku i otwarcie luku. Potwierdzono mi, że statek przywiózł węgiel. Oficer stwierdził, że jest tylko pionkiem w grze - dodał.
O 3:00 w porcie w Szczecinie rozpoczęło się otwieranie ładowni pic.twitter.com/44hh3YXHMY
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) September 27, 2023
Krzysztof Brejza podkreślił, że nie udało mu się ustalić, co dalej dzieje się z rosyjskim węglem. - Tego nie wiedzą nawet służby celne - zaznaczył. Polityk domaga się zdecydowanej reakcji pana premiera, Jarosława Kaczyńskiego i innych służb. Nie ma żadnej ochrony kontrwywiadowczej nad tym, co dzieje się w polskich portach - podkreślił.
Krajowa Administracja Skarbowa odpiera zarzuty
Do sprawy importu rosyjskiego węgla odniosła się także Krajowa Administracja Skarbowa. "W odpowiedzi na zarzuty formułowane w debacie publicznej wyjaśniamy: węgiel pochodzący z Rosji jest objęty sankcjami i nie jest importowany do Polski. KAS dba o to, żeby wszystkie sankcje nałożone na Rosję w związku z wojną w Ukrainie były przestrzegane" - przekazano w komunikacie zamieszczonym na portalu X (dawniej Twitter).
#StopFakeNews
W odpowiedzi na zarzuty formułowane w debacie publicznej wyjaśniamy: węgiel pochodzący z Rosji jest objęty sankcjami i nie jest importowany do Polski. KAS dba o to, żeby wszystkie sankcje nałożone na Rosję w związku z wojną w Ukrainie były przestrzegane. pic.twitter.com/5CHKlSeDH1
— Krajowa Adm.Skarbowa (@KAS_GOV_PL) September 27, 2023
Sasin: żaden węgiel z Rosji nie trafia do Polski
Żaden węgiel rosyjski do Polski nie trafia do Polski - komentował w środę minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Jak jednocześnie podkreślił, każda partia węgla importowana do naszego kraju jest szczegółowo kontrolowana - kontroli poddawane są dokumenty, ale też skład węgla pod względem geologicznym.
Sasin, który w środę w Białymstoku przed jednostką wojskową wziął udział w konferencji prasowej nt. bezpieczeństwa militarnego, był pytany m.in. o środową wypowiedź Krzysztofa Brejzy. Senator KO podczas briefingu prasowego przekazał informacje o swoich ustaleniach dotyczących dostarczania do Polski rosyjskiego węgla. Jak informował, "w ciągu ostatniego roku wpłynęło do Polski 1,5 mln ton węgla z portów rosyjskich". Dodał, że statki miały przypływać z obwodu leningradzkiego, głównie z Sankt Petersburga i Wyborga.
Do tej wypowiedzi odniósł się szef MAP. "Żadnego importu rosyjskiego węgla nie ma. Senator Brejza jest człowiekiem, który słynie z ogłaszania non stop pseudoafer, tak jest również w tym przypadku" - powiedział Sasin.
"Spółki Skarbu Państwa nie importują w tej chwili już w ogóle węgla z zagranicy, bo ta fala importu, która była związana z kryzysem ostatniej zimy i z embargiem na węgiel rosyjski, ona się zakończyła. Nie było w tym czasie importu ani węgla z Rosji, ani już również z Kazachstanu. Ten węgiel przypływał z zupełnie innych kierunków do Polski, więc nie ma tutaj absolutnie żadnej afery. Żaden węgiel rosyjski do Polski nie trafia" - zaznaczył.
Minister podkreślił, że każda partia węgla importowana do Polski, zgodnie z ustawą, która reguluje sankcje rosyjskie, jest kontrolowana przez Krajową Administrację Skarbową szczegółowo. "Nie tylko są kontrolowane dokumenty, które świadczą o pochodzeniu tego węgla, z jakiego kraju ten węgiel pochodzi, ale również badany jest skład węgla pod względem geologicznym, zawartości pierwiastków, które to badania w sposób absolutnie nie pozostawiający wątpliwości wskazałoby węgiel rosyjski, jeśli taki by do Polski wpłynął" - mówił.
Dodał, że dokumenty kontrolowane są bardzo szczegółowo, bo - jak mówił - "nie ufamy do końca tym dokumentom", a niezależnie od tego kontrolowany jest także skład geologiczny węgla. "Węgiel węglowi jest nierówny, węgiel w zależności od złóż jest węglem różnym. Jesteśmy w stanie rozpoznać węgiel rosyjski na drodze tych badań" - tłumaczył Sasin.
Zaznaczył, że sankcje na rosyjski węgiel są przestrzegane "bardzo surowo". "Żadnego importu rosyjskiego węgla nie ma" - zaznaczył.
Podkreślił, że nie ma informacji o przypływających statkach z portów rosyjskich, ale - jak dodał - "jeśli nawet tak było, że ten statek przypłynął do Polski z portu rosyjskiego, to wcale nie oznacza i nie jest jednoznaczne, że przywiózł rosyjski węgiel". Dodał, że ma świadomość, iż do Polski jest importowany węgiel np. z Kazachstanu, który trafia do Polski poprzez tranzyt przez Rosję, ale - jak podkreślił - "jest to import prywatnych podmiotów".
JM