Platforma Obywatelska dużo ryzykuje, dokonując zmiany kandydata na prezydenta; może zostać ograna przez PiS - ocenił w czwartek Szymon Hołownia w Polsat News. Według niego politycy PO zachowują się nieelegancko w stosunku do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.


Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, w piątek Małgorzata Kidawa-Błońska ma zrezygnować z kandydowania na urząd prezydenta, nowym kandydatem ma być prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Hołownia, niezależny kandydat na prezydenta w wyborach zarządzonych na 10 maja ocenił, że sytuacja w PO przypomina "brazylijską telenowelę, w której Małgorzata Kidawa-Błońska nie chce rezygnować, a jej koledzy z partii mówią, że chce". "Pojawia się giełda nazwisk osób, które chcą się na tym pożywić" - dodał.
"Jest mi bardzo żal Kidawy-Błońskiej, bardzo ją szanuję" - powiedział Hołownia. "Uważam, że wielu jej kolegów zachowuje się wobec niej nieelegancko i nie fair" - ocenił. Jak zauważył, "Kidawa-Błońska chce walczyć, zmagać się, +dokonać odbicia+, na które cały czas liczy".
Jak podkreślił Hołownia, "Platforma Obywatelska musi mieć świadomość, że dokonując zmiany kandydata na prezydenta ryzykuje, że może zostać ograna przez PiS i zostać bez kandydata, jeśli - jak zaznaczył - PiS zachachmęci przy ustawie o wyborach".
Według Hołowni "w przypadku kandydatury Trzaskowskiego może się okazać, że zabraknie czasu na dopełnienie formalności, np. zbieranie podpisów".
Sejm uchwalił we wtorek nową ustawę dotyczącą tegorocznych wyborów prezydenckich. Przewidziano w niej, że głosowanie odbędzie się metodą "mieszaną" - w lokalach wyborczych oraz dla chętnych - korespondencyjnie. Choć ustawa zakłada możliwość ponownej rejestracji kandydatów, którzy mieli wziąć udział w wyborach prezydenckich 10 maja (bez konieczności ponownego zbierania podpisów poparcia), to daje też prawo startu nowym kandydatom. Ustawą zajmie się teraz Senat. (PAP)
ipa/ itm/