Już niedługo większość placówek bankowych BPH zostanie przekazana w ręce nowych, często niedoświadczonych podmiotów gospodarczych w ramach franczyzy. Ta decyzja może sporo kosztować obecnych pracowników – kolejne redukcje zatrudnienia oraz obniżki płac są dla nich realnym zagrożeniem. Związkowcy zostali poinformowani przez Zarząd Banku BPH o planowanych zwolnieniach po transformacji wprost – jednak w tym przypadku zostaną one przeprowadzone przez ręce franczyzobiorców.
Na początku kwietnia Alior Bank zawarł z większościowym udziałowcem Banku BPH umowę zakupu podstawowej części Banku BPH obejmującej wszystkie aktywa poza kredytami hipotecznymi. W wyniku przyjętego w grudniu 2015 r. przez Bank BPH planu transformacji biznesowej na lata 2015 – 2020 został wprowadzony nowy model prowadzenia przedsiębiorstwa – z 250 oddziałów, 197 zostanie przekazanych w ręce franczyzobiorców, którzy będą zmuszeni uporać się z zawężoną ofertą produktową, kosztem wynajmu placówki, a także planowanym ograniczeniem zatrudnienia w prowadzonych oddziałach.


Franczyzy tylko dobiją pracowników?
Według wyliczeń członków związku zawodowego Dialog2005, cały proces przekształcenia placówek BPH w punkty franczyzowe dotknął 1700 pracowników – 1200 już zostało objętych transferem, a 500 osób zwolniono. Bank BPH natomiast informuje w rozmowie z Bankier.pl, że jedynie 670 osób zmieni dotychczasowego pracodawcę, a 430 pracowników z sieci sprzedaży zostanie zwolnionych.
Podstawa prawna transferu pracowników Banku BPH
Art. 23(1) Kodeksu pracy
W razie przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę staje się on z mocy prawa stroną w dotychczasowych stosunkach pracy, z zastrzeżeniem przepisów § 5.
– Dotychczasowe warunki pracy, jakie dotyczyły zatrudnionych przez BPH, obejmowały umowy o pracę na czas nieokreślony, regulamin wynagrodzeń i bardzo dobre warunki socjalne – mówi Alicja Jędrych, prezes związku Dialog 2005. Co czeka ich we franczyzach?
– Franczyzy Banku BPH proponują znacznie gorsze warunki niż te, które bezpośrednio proponuje bank. Płaca zasadnicza jest niska, a wynagrodzenie ogółem jest uzależnione od premii, a premia od sprzedaży. Do rzadkości należą również umowy na czas nieokreślony. Franczyzobiorcy, którzy zostali już wyłonieni i przychodzą do oddziałów banku BPH, mówią otwarcie, że nie zamierzają zatrudniać na umowach na czas nieokreślony, że w ogóle sobie takiej sytuacji nie wyobrażają – dodaje Jędrych.
Na prośbę o potwierdzenie tych informacji, bank mówi oględnie o tym, że każdy przedsiębiorca ma możliwość dostosowania liczby zatrudnionych i warunków do potrzeb biznesowych. Menedżer ds. PR z Banku BPH, Joanna Nagierska, mówi jednak o tym, że wszystkim pracownikom podlegającym transferowi bank wypłaci świadczenia, aby zrekompensować im prawdopodobne zmiany warunków. W rezultacie jednak może okazać się, że franczyzobiorcy wspierani przez bank będą zmuszeni dokonać kolejnych redukcji zatrudnienia i zaoferować gorsze warunki swoim pracownikom.
Problemem przyszłych franczyzobiorców i ich pracowników będzie również zawężona oferta banku. Plan transformacji sieci oddziałów dotyczy jedynie klienta detalicznego, ponieważ obsługa klientów zamożnych oraz klientów biznesowych ma zostać przeniesiona do 53 oddziałów własnych. Związkowcy uważają, że franczyzy będą musiały się skupić na agresywnej sprzedaży pożyczek gotówkowych, mając przy tym możliwość stosowania wyższych cen niż oddziały własne.
Przeczytaj także
Związkowcy nie dają za wygraną
Dla związkowców zapowiedziane rekompensaty i świadczenia finansowe nie stanowią rozwiązania problemu i na początku lutego Dialog2005 wszedł w spór zbiorowy z Bankiem BPH. Pracownicy postulują wstrzymanie planowanego przejścia części oddziałów własnych Banku BPH S.A. do nowych pracodawców na podstawie art. 23(1) kp.
Spór jak dotąd nie przyniósł spodziewanych efektów. O sprawie transformacji większości oddziałów Banku BPH w placówki franczyzowe została poinformowana Komisja Nadzoru Finansowego, która zapowiedziała wszczęcie postępowania sprawdzającego. O zainteresowanie została również poproszona Premier Beata Szydło, której kancelaria zleciła kontrolę KNF.
Związkowcy, powołując się na informację oficjalnie przekazaną przez Członków Zarządu Banku, poinformowali Premier, że obecne kilu/kilkunastoosobowe zatrudnienie w oddziałach własnych po przekazaniu ich do franczyz zostanie zredukowane do zaledwie 2-3 osób przez zwolnienie pozostałych pracowników. – Większość osób przekazanych do franczyz ma zostać zwolniona z pracy w pierwszym miesiącu po ich przyjęciu. (…) Uważamy, że jest to dopiero początek likwidacji Banku BPH i nastąpią kolejne, znaczące zwolnienia grupowe – podkreślają w oficjalnym liście do Kancelarii Premiera.
W podsumowaniu listu do Premier, pracownicy podkreślają, że franczyzy Banku BPH są bardzo małymi „instytucjami”: to zwykle jednoosobowe działalności gospodarcze zatrudniające 2-3 pracowników. Są to więc podmioty bardzo niestabilne rynkowo, zarówno jako pracodawcy dla pracowników, ale również jako uczestnicy rynku finansowego.
Do dzisiaj jednak nie została wprowadzona żadna zmiana zaproponowana przez związkowców. Jak powiedziała Alicja Jędrych w rozmowie z Bankier.pl: Psy szczekają, a karawana jedzie dalej.