Jeśli wierzyć rządowym statystykom, to w 2015 roku mediana dochodu amerykańskich gospodarstw domowych wzrosła o rekordowe 5,2%, notując pierwszy istotny wzrost od początku kryzysu finansowego.


Realna – czyli uwzględniająca wzrost kosztów życia – mediana dochodu gospodarstwa domowego w Stanach Zjednoczonych w 2015 roku wyniosła 56.516 dolarów rocznie i była aż o 5,2% wyższa niż rok wcześniej – poinformowało rządowe Biuro Cenzusowe. Oznacza to, że połowa amerykańskich gospodarstw domowych osiągnęła dochód wyższy niż 56,5 tys. USD rocznie, a połowa niższy.
Był to najsilniejszy wzrost dochodów Amerykanów w sięgających 1968 roku historii tych danych. Tak silna zwyżka nastąpiła po siedmiu latach spadku bądź stagnacji (niewielki wzrost odnotowano jedynie w roku 2013) zapoczątkowanej wybuchem kryzysu finansowego latem 2007 roku (czyli od upadku funduszy hipotecznych Bear Stearnsa).
Według amerykańskiego Biura Cenzusowego wzrost dochodu dotyczył niemal wszystkich grup wiekowych i etnicznych. Zdaniem ekonomistów przyczyną tak silnego wzrostu dochodów była poprawa sytuacji na rynku pracy. W 2015 roku w Stanach Zjednoczonych przybyło ponad 2,6 mln miejsc pracy (+ 0,9% rdr) – wynika z danych Biura Statystyki Pracy. Przy oficjalnie prawie zerowej inflacji CPI (0,11% rdr w 2015 roku) nominalnie niski wzrost wynagrodzeń (rzędu nieco ponad 2% rocznie) przełożył się na całkiem solidny realny przyrost funduszy płac.
Dzięki zeszłorocznej zwyżce mediana dochodu amerykańskich gospodarstw domowych osiągnęła najwyższy poziom od 2007 roku. Rekordowy poziom realnych dochodów Amerykanie osiągnęli w roku 1999 – czyli tuż przed szczytem bańki internetowej. Drugi – nieco niższy szczyt – objawił się w apogeum poprzedniej hossy napędzanej bańką na rynku nieruchomości.
Raport o dochodach ludności został opublikowany na dwa miesiące przed wyborami prezydenckimi. Dane te stoją w kontrze do tez sympatyków Donalda Trumpa, według których w ostatnich latach zdecydowana większość Amerykanów nie odczuła pozytywnych skutków wzrostu gospodarczego raportowanego na poziomie statystyk PKB, zatrudnienia czy najniższej od 8 lat stopy bezrobocia.
Z zaskakująco pozytywnymi statystykami Biura Cenzusowego kontrastuje kilka innych wskaźników. Przykładowo, wskaźnik aktywności zawodowej w USA utrzymuje się blisko 40-letniego minimum – ponad 102 miliony Amerykanów w wieku produkcyjnym nie ma płatnej pracy. I tylko 7,85 mln z nich jej aktywnie poszukuje, zasilając statystyki bezrobotnych. Wskaźnik ubóstwa co prawda zanotował silny spadek z 15,8% do 13,5%, ale to wciąż oznacza, że ponad 43 mln Amerykanów żyje w biedzie.

























































