Spadkowa sesja na największych spółkach, energetyczne porozumienie i słabość wczorajszych liderów były wydarzeniami czwartkowego handlu. Gorsze nastroje na rynkach bazowych przełożyły się na handel w Warszawie.


WIG20 po spadku o 0,79 proc. pozostał w rejonie konsolidacji i skończył dzień na poziomie 2 235 pkt. WIG spadł o 0,47 proc. Po mocnych dwóch ostatnich sesjach mWIG40 kontynuuje wzrosty o 0,18 proc., a sWIG80 o 0,14 proc. WIG140 spadł o 0,49 proc. Obroty wyniosły ponad 980 mln zł, z czego 808 mln dotyczyło WIG20.
Dobry sentyment, na którym korzystała w ostatnim czasie GPW, był wypadkową naturalnego odbicia po spadkowym styczniu oraz pozytywnych wyników kwartalnych raportowanych przez amerykańskiej spółki (m.in. Microsoft, Alphabet). Ten ostatni czynnik uległ zmianie w dniu wczorajszym po sesji, gdy swoje wyniki opublikowała Meta (dawniej Facebook). Negatywny raport od spółki, która w Nasdaqu waży ponad 3,1 proc., odbił się szerokim echem nie tylko w USA.
W Europie, przy ograniczonym handlu w Azji z przyczyn świętowania nowego roku, która jako pierwsza w pełni reaguje na ogólnoświatowy sentyment, handel w czwartek rozpoczął się od spadków, rozwiniętych jeszcze w ciągu dnia. Na dodatek poznaliśmy decyzję kilku banków centralnych, w tym EBC, który mimo wczorajszego odczytu rekordowej inflacji HICP nie zmienił swoje decyzji co do stóp procentowych. Chociaż pojawiły się doniesienia, że po nowych prognozach w marcu może dojść do zmiany optyki i w takim wypadku nie można już wykluczyć podwyżek.
Jeszcze w grudniu prezes Christine Lagarde mówiła, że „w obecnych okolicznościach, jest bardzo mało prawdopodobne, że EBC podniesie stopy proc. w 2022 r., w czwartek zaznaczyła, że „sytuacja się zmieniła”. W momencie końca handlu na GPW DAX tracił ok. 1,25 proc., CAC40 1,35 proc. w czym należy upatrywać względnej siły warszawskich indeksów. Zwłaszcza przy mniejszych obrotach, rynkowe niedźwiedzie nie wyglądały na dostatecznie zdecydowanych.
Przy zniżkującym rynku najlepiej poradziła sobie branża energetyczne (3,45 proc.) i motoryzacja (3,57 proc.). Liderami spadków były sektor odzieżowy (2,42 proc.) oraz media (1,87 proc.). Siedem indeksów sektorowych wzrosło i tyle samo zaliczyło spadki.
W WIG20 odwrót na akcjach Mercatora (-10,34 proc.), który wczoraj zyskiwał najwięcej. Najniżej od końca 2020 r. jest kurs CCC (-7,73 proc.). To kontynuacja spadków po szacunkowych wynikach za IV kwartał oraz przyspieszeniu spadków, jakie na kursie obserwujemy od ponad 3 miesięcy.
Większa przecena dotknęła także kurs Allegro (5,57 proc.) oraz kolejnego wczorajszego lidera JSW (-4,49 proc.). Powyżej 3 proc. stracił jeszcze kurs Dino (-3,44 proc.) W sumie spadły kursy 16 spółek z WIG20, z czego oprócz LPP (-1,71 proc.) reszta nie zniżkowała o więcej niż 1,23 proc.
Wzrosty zaliczyły tylko spółki z branży energetycznej, PGNiG (3,30 proc.) oraz Pekao (0,15 proc.). Najmocniej wzrósł kurs PGE (6,02 proc.) po tym jak premierzy Polski i Czech podpisali porozumienie ws. Turowa. Tauron wzrósł 3,76 proc. W odniesieniu do PGNiG wczoraj Gazprom wezwał PGNiG na arbitraż dotyczący wypłaty dywidend z zysków spółki EuRoPol Gaz. Według spółki żądanie jest bezzasadne.
W drugiej linii wyróżnił się wzrostem Intercars (5,43 proc.), której DM BOŚ w rekomendacji podniósł cenę docelową do 610 zł. Pepco wzrosło o 3,64 proc., oddalając się od zeszłotygodniowych minimów, a ING wzrósł o 2,54 proc. po publikacji dobrych wyników za IV kwartał. Na drugim końcu był słabnący kurs CelonPharmy (-4,44 proc.) i LiveChatu (-4,01 proc.). Dla CelonPharmy to najniższy kurs od pandemicznej wyprzedaży z marca 2020 r.
MKu


















































