Przywódcy UE na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli porozumieli się ws. drugiego pakietu sankcji wobec Rosji za jej atak na Ukrainę - przekazał szef Rady Europejskiej Charles Michel na konferencji w Brukseli. Szefowa KE Ursula von der Leyen podkreśliła, że prezydent Rosji "musi przegrać i przegra".


"Dziś widzimy niszczycielską rzeczywistość wojny na pełną skalę w Europie. Winna jest sama Rosja. Zapłaci wysoką cenę. Przywódcy UE odpowiedzieli się za ogromnym pakietem sankcji, w tym w sektorze finansowym, energetycznym i transportowym" - poinformował szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Przeczytaj także
Zdaniem szefowej KE Ursuli von der Leyen, zatwierdzony pakiet ogromnych i ukierunkowanych sankcji pokazuje, jak zjednoczona jest UE.
"Pakiet ten obejmuje sankcje finansowe wymierzone w 70 proc. rosyjskiego rynku bankowego i kluczowe przedsiębiorstwa państwowe, w tym w sektorze obronnym" - powiedziała szefowa KE.
Pierwszy pakiet sankcji ogłoszono 22 lutego.
Przeczytaj także
"Po drugie, naszym celem jest sektor energetyczny, kluczowy obszar gospodarczy, na którym szczególnie korzysta państwo rosyjskie. Nasz zakaz eksportu uderzy w sektor naftowy, uniemożliwiając Rosji modernizację rafinerii. Po trzecie: zakazujemy sprzedaży samolotów i sprzętu rosyjskim liniom lotniczym" - powiedziała.
"Po czwarte, ograniczamy dostęp Rosji do kluczowych technologii, takich jak półprzewodniki czy najnowocześniejsze oprogramowanie. Wreszcie: wizy. Dyplomaci i pokrewne grupy oraz ludzie biznesu nie będą już mieli uprzywilejowanego dostępu do Unii Europejskiej" - wskazała.
UE chce uderzyć sankcjami w rosyjskie banki, przedsiębiorstwa państwowe oraz przepływy finansowe z Rosji do UE, jak również rosyjskie inwestycje.
Unijny zakaz eksportu ma dotyczyć sprzętu i technologii potrzebnych rosyjskim rafineriom. UE chce zakazać również sprzedaży do Rosji samolotów oraz części, a także serwisowania sprzętu lotniczego.
Przeczytaj także
UE wprowadzi ograniczenia wywozowe dla towarów podwójnego zastosowania i produktów dot. zaawansowanych technologii. Propozycja zawiera też zawieszenie ruchu bezwizowego dla posiadaczy rosyjskich paszportów dyplomatycznych.
Wydłużony ma zostać także wykaz osób objętych sankcjami – zakazem wjazdu do UE i zamrożeniem aktywów.
Trwają prace nad przygotowaniem kolejnego pakietu sankcji gospodarczych dla Białorusi.
Premier: ustaliliśmy najdalej idący pakiet sankcji na Rosję w historii UE
Zbudowaliśmy jedność wokół najdalej posuniętego pakietu sankcji na Rosję w historii UE - oświadczył premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej. Pakiet ten ma w zasadniczy sposób ograniczyć Rosji dostęp do technologii i pieniędzy.
Premier poinformował na konferencji prasowej, że szefom państw i rządów udało się "zbudować i utrzymać jedność wokół najdalej posuniętego pakietu sankcji na Rosję w historii Unii Europejskiej". "Ten pakiet doprowadzi do zasadniczego ograniczenia w dostępie do technologii, do pieniędzy dla reżimu rosyjskiego" - podkreślił Morawiecki.
Dodał, że pakiet ten wiąże się z "bezprecedensowym atakiem Federacji Rosyjskiej na Ukrainę - atakiem, który zagraża jej integralności terytorialnej i suwerenności".
Według niego ograniczenie w dostępie do technologii będzie dotyczyło także przemysłu energetycznego, wydobywczego i rafineryjnego. "To razem będzie ogromny koszt dla Rosji" – ocenił Morawiecki.
Poinformował ponadto, że do listy sankcji dopisano też Białoruś, która - jak mówił - jest "wspólnikiem Putina w ataku na Ukrainę".
Dopytywany później przez dziennikarzy, szef rządu przyznał, że wśród uczestników obrad nie było jednomyślności w sprawie odłączenia Rosji od kluczowego, globalnego systemu komunikacji bankowej SWIFT. "Bardzo wielu liderów podziela pogląd, że trzeba wyłączyć Rosję z systemu SWIFT, (...), ale do uchwalenia sankcji potrzebna jest jednomyślność i dzisiaj jeszcze na ten moment rzeczywiście takiej jednomyślności w stosunku do tego bardzo daleko posuniętego działania związanego z systemem płatniczym nie było" - powiedział Morawiecki. Zaznaczył zarazem, że do takiej jednomyślności "jest blisko".
Dopytywany o stanowisko Niemiec dotyczące odłączenia Rosji od systemu SWIFT i Nord Stream 2, szef rządu prosił, by pytać o to kanclerza Olafa Scholza. "Proszę pytać pana kanclerza, jeśli on ujawnił już jakieś kuluary z tej dyskusji, jakie były powody po stronie niemieckiej. Ja w tej sprawie się nie będę wypowiadał, ponieważ uzgodniliśmy, że ta dyskusja jest dyskusją między liderami i nie ujawniamy różnych punktów widzenia występujących pomiędzy poszczególnymi krajami" - wyjaśnił premier.
Powiedział, że Rada Europejska dyskutowała także na temat gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2. "Konkretnie temat Nord Stream 1 był poruszony przeze mnie. Ten gazociąg już istnieje i służy niestety do przesyłu gazu rosyjskiego tą drogą do Niemiec. Apelowałem, aby go uwzględnić w kolejnych pakietach, skoro dzisiaj jeszcze nie ma do tego woli" - dodał.
Przekazał, że podczas szczytu pojawił się też temat nakreślenia drogi do UE dla Ukrainy, Gruzji i Mołdawii. "Przedstawienie pewnej drogi, pewnej nadziei dla Ukrainy jest ważnym elementem naszych rozmów" - powiedział premier, podkreślając, że nasz wschodni sąsiad jest ważnym elementem "systemu gospodarczego przyszłości" wspólnoty.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ sp/ mmu/