REKLAMA

Raty frankowiczów poszybują. Już są najwyższe w historii

Michał Kisiel2023-09-27 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2023-09-27 06:00

Wskaźniki wyznaczające oprocentowanie kredytów opartych na frankach zbliżają się właśnie do poziomów najwyższych od końca 2008 roku. Jednocześnie kurs helweckiej waluty oscyluje wokół półrocznego maksimum. Dla wielu kredytobiorców oznaczać to będzie najwyższą ratę od momentu podpisania umowy.

Raty frankowiczów poszybują. Już są najwyższe w historii
Raty frankowiczów poszybują. Już są najwyższe w historii
fot. Wirestock Creators / / Shutterstock

21 września szwajcarski bank centralny zaskoczył obserwatorów rynku i zdecydował się nie podnosić stóp procentowych. Oznacza to, że docelowy poziom (tzw. policy rate) to nadal 1,75 proc. Mogłoby się wydawać, że dla kredytobiorców spłacających zobowiązania oparte na franku szwajcarskim to dobra wiadomość. Jednak najbliższe raty przynajmniej dla części z nich okażą się najwyższe w całej historii ich zobowiązania.

SARON dopiero osiąga „płaskowyż”

Przez lata pierwsze skrzypce wśród czynników decydujących o finansowym obciążeniu kredytobiorców „frankowych” odgrywał kurs walutowy. O tym, że kredytodawca nalicza odsetki (w helweckiej walucie), przypominały harmonogramy, ale oprocentowanie było przez długi czas pomijalnym czynnikiem. Od 2009 r. stawka LIBOR 3M CHF znajdowała się poniżej 0,5 proc., potem przez 2 lata oscylowała w okolicach zera, by tuż przed pamiętnym „czarnym czwartkiem” znaleźć się na terytorium z minusem.

Bankier.pl

Koniec epoki nadszedł wraz ze wzrostem inflacji. Jesienią 2022 r. następca LIBOR-u, SARON, zameldował się po raz pierwszy na poziomie powyżej zera. Kolejne decyzje SNB pchały indeks systematycznie w górę. Ten proces zbliża się właśnie ku końcowi – lada chwila osiągnięty zostanie docelowy z punktu widzenia banku centralnego poziom.

Przypomnijmy, że konstrukcja wskaźnika SARON opiera się na składaniu stawek transakcji jednodniowych odnotowanych w przeszłości (dla 3M w okresie trzymiesięcznym). Podobnie jak np. WIRON 1M, patrzy on w przeszłość. Odzwierciedla zatem, na jakich warunkach wypożyczano środki na rynku w nieodległym, ale historycznym okienku czasowym. Stąd wynika zarówno opóźnienie jego reakcji na zmianę aktualnej ceny pieniądza, jak i liniowy charakter przyrostu w ostatnich miesiącach (po rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp w Szwajcarii).

Drogi frank dokłada się do raty

Wzrost oprocentowania zbiega się w czasie z osłabieniem złotego. W połowie września 2023 r. za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić niemal 4,9 zł. Wprawdzie w kolejnych dniach helwecka waluta nieco staniała, ale eksperci analizujący rynek walutowy nie widzą na razie oznak zmiany trendu.

Efektem zbiegu niekorzystnych dla kredytobiorców okoliczności będzie lada moment odczuwalny wzrost comiesięcznych obciążeń. Na łamach Bankier.pl regularnie powracamy do uproszczonego porównania losów dwóch modelowych kredytobiorców – „złotowego” i „frankowego”. W naszym przykładzie ten drugi zapłaciłby we wrześniu najwyższą ratę od momentu podpisania umowy.

Dla obu modelowych zobowiązań zakładamy 30-letni okres spłaty, początkową kwotę 300 tys. zł, wypłatę w lutym 2008 r. (szczytowym okresie popularności kredytów hipotecznych „frankowych”), comiesięczną aktualizację wskaźników regulujących oprocentowanie i 1-punktową marżę. Przykładowy kredyt CHF wypłacany był przy kursie 2,25 zł za franka, w symulacji pomijamy spread.

Bankier.pl

W historii przykładowych kredytów widać dwa punkty zwrotne. Do połowy 2013 r. „frankowicz” płacił niższe raty w złotych niż wybierający lokalną walutę w umowie kredytowej. Później role się odwróciły i obciążenie „złotówkowicza” było niższe aż do apogeum etapu gwałtownego wzrostu stóp procentowych w Polsce.  Krzywe na wykresie na chwilę zetknęły się, ale wówczas obciążenia związane z kredytem frankowym zaczęły gwałtownie rosnąć.

Wakacje kredytowe nie dla „frankowicza”

Sytuacja kredytobiorców spłacających „frankowe” hipoteki jest trudna nie tylko ze względu na wysokość bieżących obciążeń. W naszym uproszczonym przykładzie warto porównać wartość zadłużenia pozostającego do spłaty (w przeliczeniu na złote po aktualnym kursie). Kredytobiorca „frankowy” ma do oddania nominalnie więcej niż pożyczył w 2008 r., mimo 15 lat opłacania rat. To dobrze ilustruje ograniczenie swobody podejmowania życiowych decyzji – nieruchomość na kredyt stała się kotwicą blokującą plany.

Bankier.pl

Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na absurdalny wątek dyskusji o przedłużeniu wakacji kredytowych. Raty kredytobiorców złotowych ruszyły w dół, a frankowych osiągają właśnie maksima. Jednak tylko ci pierwsi mogą liczyć na zawieszenie spłat bez dodatkowych kosztów i konsekwencji. Taka była od początku konstrukcja tzw. ustawowych wakacji kredytowych i zasady niemal na pewno nie ulegną zmianie. Czy w takich okolicznościach ci, którzy nie zdecydowali się na sądowe spory, mieliby przychylniejszym okiem spojrzeć na propozycje ugód z bankami? Zwolennicy spiskowych wyjaśnień pewnie dostrzegą ten wygodny dla kredytodawców zbieg okoliczności.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona.

Tematy
Karta kredytowa - wygodny dostęp do dodatkowych pieniędzy

Karta kredytowa - wygodny dostęp do dodatkowych pieniędzy

Komentarze (12)

dodaj komentarz
szprotkafinansjery
Przecież te kredyty są unieważniane masowo przez sądy, o jakich spłatach i ratach mówimy?
tubak
Jeżeli ktoś brał kredyt frankowy to jego problem. Nie ma co żałować cwanych gości co niby nie wiedzieli że istnieje ryzyko zmian kursu i oprocentowania. Trzeba brać tyle kredytu na ile mnie stać. Mam w złotych i nawet nie wystąpiłem o wakacje kredytowe.
wilanow
Jeśli ktoś został oszukany przez instytucję zaufania publicznego to nie jest to tylko JEGO/JEJ problem. Obudź się trollu. Przestań brać ten towar bo ci szkodzi i to mocno...
tomitomi odpowiada wilanow
hej ! nie umiesz się bronić przed kredytem ? ?
prawdziwynierobot
eeee tam, to problem banku.
A ty nie dostaniesz wakacji kredytowych, bo za dużo zarabiasz i chwalisz się jaki to z ciebie przezorny obywatel
men24a
A co za PiSu nie poszybuje do góry ?
Wszystko bo na nic nie mają wpływu. To każdy nad łóżkiem powinnien mieć wytapetowane
wilanow
Za PISu nie poszybuje do góry Polska Złotówka. Będzie spadać na łeb na szyję.
czeslaw2020
A kiedy kredyt 2 procent dla wszystkich?
monuz
Tyle było szczekania w necie frankowiczów jak to załatwicie banki i co? Dalej 20 lat grzecznego spłacania.
prawdziwynierobot
banki jeszcze płacą za każdy wpis, czy robisz to z przyzwyczajenia?

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki