W ciągu 2-3 lat można się spodziewać wzrostu cen mieszkań - ocenia w raporcie Dom Maklerski Navigator, w raporcie podsumowującym rynek nieruchomości w 2023 roku.


"Lata 2020-2023 – lata pandemii, wojny w sąsiedztwie, inflacji, migracji, potężnych programów dotowania kredytów – pokazały, jak bardzo rynek mieszkaniowy jest zależny od czynników makroekonomicznych, a nawet szerzej: geopolitycznych. Trudno jest zatem w tak burzliwym otoczeniu przewidywać długoterminowe trendy dot. podaży i cen na krajowym rynku mieszkaniowym, szczególnie gdy w dalszej kolejności na scenę wkroczy kolejny gracz rozdający karty na tym rynku – demografia" - napisano.
"W okresie 2-3 lat można prognozować dalszy wzrost cen - szczególnie w największych miastach – oraz spadek podaży nowych mieszkań. Spadek stóp procentowych i większy apetyt sektora finansowego – w tym funduszy inwestycyjnych – będzie stopniowo wspomagał jednak deweloperów w zwiększaniu podaży, co w dalszej kolejności ustabilizuje ceny" - dodano.
Analitycy Navigatora oczekują, że po doświadczeniach roku 2023 można przewidywać, że kolejny program dopłat kredytowych w niezmienionych warunkach podażowych przyniesie dalsze wzrosty cen.
"Na poszczególnych rynkach mogą pojawić się korekty cenowe – nawet konsumenci z dopłatami mogą mieć swoje ograniczenia – lecz 2024 r. nie powinien przynieść zmian w obecnym trendzie cenowym" - napisano.
Analitycy piszą, że nic nie zapowiada, że w 2024 r. sytuacja na rynku kredytowym się ustabilizuje.
"Przeciwnie, program Mieszkanie na Start, nawet mimo deklarowanego przez banki zaostrzania kryteriów, będzie zwiększał wolumen kredytów w kierunku dalszych rekordów. W warunkach kurczącej się podaży spowoduje to dalszy wzrost cen" - napisano.
W raporcie napisano, że dla najbliższych 2-3 lat można przewidywać, że udział największych ośrodków miejskich w łącznej puli nowych projektów mieszkaniowych będzie rosnąć.
"Dzięki migracjom, mocnemu rynkowi pracy i coraz mocniejszemu rynkowi najmu to największe miasta będą przyciągać zarówno nabywców mieszkań na własne potrzeby, jak i inwestorów. Barierą wzrostu będą ceny i dostępność działek. Deweloperzy będą jednak w lepszej sytuacji niż w latach 2022-2023: aktywa funduszy inwestycyjnych rosną, rośnie też apetyt zarządzających na obligacje deweloperów mieszkaniowych. To oraz malejące stopy procentowe pozwoli deweloperom lepiej zmierzyć się z cenami działek w największych miastach – a ceny te niewątpliwie będą szybko rosnąć" - napisano.
W przypadku liczby lokali oddawanych do użytkowania można przewidywać, że spadek liczby lokali będzie kontynuowany w następnych latach.
"Tu coraz mocniej będzie dawać o sobie znać wyrwa w nowych projektach z lat poprzednich. Oczywiście na rynek trafią w 2024-2025 r. lokale z rekordowego 2022 r., ale trend w liczbie lokali oddawanych do użytkowania będzie zniżkowy, przynajmniej przez ok. 2 lata, zakładając, że deweloperzy zareagują pozytywnie na obecne impulsy popytowe (programy dopłat do kredytów) i zapowiadane (bardzo wstępnie) regulacje mające na celu zwiększenie podaży" - napisano.
Analitycy piszą, że wielką rynkową niewiadomą jest podaż mieszkań dostarczona przez podmioty samorządowe i, być może, państwowe w ramach wstępnie zapowiadanych programów budowy mieszkań na wynajem. (PAP biznes)
map/ gor/


























































