Wielokrotnie wyjaśnialiśmy, że nie zamierzamy zaatakować Ukrainy – oświadczył w piątek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow po spotkaniu w Genewie z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.


Ławrow ocenił półtoragodzinne rozmowy z Blinkenem jako „otwarte i pożyteczne”. Spotkanie określił jako „pośrednie”, służące wyjaśnieniu stanowisk obu stron.
„Usłyszeliśmy pierwszą, na razie ustną reakcję USA, na to, co było tematem dotychczasowych rozmów” – mówił na konferencji prasowej. Ze strony amerykańskiej, jak powiedział minister, padły „pytania uściślające”.
Ławrow wskazał również, że dla Rosji kluczowa jest rozmowa z USA na temat propozycji dotyczących gwarancji bezpieczeństwa i szeroko rozumianego bezpieczeństwa w Europie.
„Strona amerykańska starała się postawić na pierwszym miejscu Ukrainę, ale wydaje mi się, że pod koniec spotkania zrozumiała, że trzeba się skoncentrować na istocie propozycji Rosji” – powiedział minister. Jak dodał, po otrzymaniu odpowiedzi od USA, stanie się jasne, czy rozmowy „idą we właściwym kierunku”.
Ławrow oświadczył również, że „przedstawiciele władz Rosji nigdy nie grozili Ukrainie”. Wielokrotnie wyjaśnialiśmy, że nie zamierzamy zaatakować Ukrainy – przekonywał, a o zaostrzenie sytuacji wokół tego kraju oskarżał Zachód. „Moskwa nie pretenduje do posiadania stref wpływów, ale to, co robi Zachód, pokazuje, że Sojusz tak traktuje to państwo” – ocenił.
Szef dyplomacji powtórzył stanowisko Rosji, że dostarczanie Ukrainie uzbrojenia przez Zachód sprzyja wzrostowi napięcia, a także że USA i kraje zachodnie powinny „wpłynąć na Ukrainę, by przestała sabotować porozumienia mińskie” w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie.
„Nie wykluczam, że cała ta histeria (dotycząca groźby rosyjskiego ataku – PAP), którą teraz rozkręcają nasi zachodni partnerzy ma na celu, jeśli nie sprowokowanie jakichś siłowych działań Ukrainy w Donbasie, to przynajmniej ukrycie polityki sabotowania przez Ukrainę porozumień mińskich” – oświadczył Ławrow.
Minister podkreślił, że Rosja występuje przeciwko rozszerzeniu NATO na Wschód, ponieważ „NATO działa przeciwko Rosji”. „Co się tyczy naszego pryncypialnego stanowiska, że niekończące się rozszerzenie Sojuszu na Wschód powinno zostać przerwane, to oczywiście powtórzyliśmy je” – powiedział.
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i NATO, nazywając je propozycjami w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Rosja domaga się prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO m.in. o Ukrainę oraz wycofania infrastruktury Sojuszu do granic z 1997 roku. W przypadku niezrealizowania tych żądań zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie przy ukraińskiej granicy przez Rosję ok. 100 tys. żołnierzy ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
Jednocześnie na luty zaplanowano rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe na terytorium Białorusi. Moskwa planuje także szereg ćwiczeń morskich i oceanicznych w styczniu i w lutym.
W trakcie rozmów z Rosją państwa zachodnie podkreślają, że są gotowe do dialogu o bezpieczeństwie, jednak wykluczyły rezygnację NATO z polityki otwartych drzwi. Zażądały też od Rosji deeskalacji sytuacji wokół Ukrainy i zapowiedziały wysoką cenę w postaci sankcji wobec Rosji w przypadku jej agresji na ten kraj.Sekretarz stanu USA Antony Blinken po spotkaniu
USA i ich sojusznicy niezachwianie wspierają suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy i jeżeli jakiekolwiek jednostki rosyjskiego wojska wkroczą na Ukrainę, to będzie to oznaczało ponowną inwazję i spotka się ze zdecydowaną, solidarną i szybką odpowiedzią USA i ich sojuszników - powiedział sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Przedstawiłem ministrowi spraw zagranicznych Rosji kilka środków, które mogą złagodzić napięcie i zwiększyć bezpieczeństwo; musimy budować między sobą zaufanie, ale to musi działać w obie strony - powiedział Blinken.
Rosja ma długą historię agresywnych działań niebędących jawnymi działaniami zbrojnymi, takich jak cyberataki czy działania paramilitarne; jeżeli takie środki zostaną zastosowane wobec Ukrainy, również one spotkają się ze zdecydowaną, proporcjonalną odpowiedzią - powiedział.
Rozmowy były szczere i rzeczowe, ale nie były to negocjacje, tylko wymiana zdań - przekazał Blinken na konferencji prasowej po spotkaniu z Ławrowem. Obie strony lepiej rozumieją teraz swoje stanowiska - dodał.
just/ ap/

























































