REKLAMA
TYLKO NA BANKIER.PL

Ekspertka: Skorzystanie z "Mieszkania na start" będzie bardziej skomplikowane niż w "Bezpiecznym kredycie"

2024-01-07 06:00
publikacja
2024-01-07 06:00

Dzięki kryterium dochodowemu pomoc państwa na zakup mieszkania w ramach programu "Mieszkanie na start" będzie trafiać do osób, które rzeczywiście takiej pomocy potrzebują - oceniła dla PAP mecenas Karolina Pilawska.

Ekspertka: Skorzystanie z "Mieszkania na start" będzie bardziej skomplikowane niż w "Bezpiecznym kredycie"
Ekspertka: Skorzystanie z "Mieszkania na start" będzie bardziej skomplikowane niż w "Bezpiecznym kredycie"
fot. teh_z1b / / Shutterstock

Zaznaczyła jednocześnie, że skorzystanie z nowego programu wsparcia dla kupujących mieszkanie na kredyt będzie bardziej skomplikowane niż w "Bezpiecznym kredycie 2 proc.".

"Wydaje się, że z powodu większych ograniczeń skorzystanie z +Mieszkania na start+ będzie bardziej skomplikowane niż z programu +Bezpieczny kredyt 2 proc.+. Z drugiej strony kryterium dochodowe może spowodować, że pomoc państwa będzie trafiała do osób, które rzeczywiście jej potrzebują" - wskazuje mecenas Karolina Pilawska z Kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.

W czwartek minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman poinformował o przygotowaniu projektu programu "Mieszkanie na start", który ma wspierać zakup pierwszego mieszkania. W budżecie państwa na program przewidziano 500 mln zł w tym roku i ma on ruszyć od połowy tego roku. Resort szacuje, że w tym roku uda udzielić 50 tys. kredytów.

Ekspertka wskazała, że program zakłada przede wszystkim wprowadzenie limitów dochodowych dla gospodarstw domowych, których nie było w "Bezpiecznym kredycie 2 proc.". W skali miesiąca kształtują się one od 10 tys. zł brutto przy gospodarstwie jednoosobowym do 33 tys. zł brutto przy gospodarstwie pięcioosobowym.

"Właśnie kryterium dochodowe wydaje się podstawowym elementem odróżniającym nowy program od +Bezpiecznego kredytu 2 proc.+, co zresztą odzwierciedla dotychczasowe zapowiedzi. Przykładowo, jeżeli o kredyt będzie się ubiegać małżeństwo lub osoby pozostające w nieformalnym związku, to ich miesięczny dochód brutto nie może przekraczać kwoty 18 tys. zł brutto, czyli +na rękę+ ok. 12 tys. zł netto. Takie rozwiązanie wydaje się rozsądne, ponieważ program w ten sposób lepiej dotrze do osób rzeczywiście potrzebujących tej pomocy, a jednocześnie ograniczy koszty budżetu państwa" - podkreśliła.

Zwróciła uwagę, że ubiegając się o taki kredyt kredytobiorca będzie musiał przedstawić swoje dochody za okres ostatnich 6 miesięcy. Weryfikacja dochodów ma odbywać się jeden raz – przy ubieganiu się o kredyt.

"Zakładając zatem, że program wejdzie w życie najwcześniej w połowie roku 2024 roku, to osoby, które rozważają możliwość skorzystania z tego rodzaju wsparcia, mają 6 miesięcy na podjęcie działań mających zapewnić spełnienie tych kryteriów" - dodała.

Bez zmian pozostaje założenie, że o taki kredyt będzie się mógł ubiegać kredytobiorca na zakup swojego pierwszego mieszkania. Wyjątek mają stanowić gospodarstwa pięcioosobowe. W ich przypadku posiadanie nieruchomości nie będzie ograniczało możliwości skorzystania z "Mieszkania na start", a program ma im pozwolić na kupno większego lokum.

"Rodziny z trójką dzieci będą mogły liczyć także na największą kwotę kredytu i jednocześnie najniższe oprocentowanie. Co istotne, z nowego programu będą mogły skorzystać osoby pozostające w nieformalnych związkach, rodzice samotnie wychowujący dziecko, a także single do 35. roku życia. To słuszne rozwiązanie przede wszystkim z tego powodu, że kryzys mieszkaniowy nie polega tylko na tym, że ludzie nie posiadają mieszkań na własność, ale również na tym, że ich wielkość jest niedostosowana do minimalnych potrzeb danej rodziny. To pozwoli rodzinom wielodzietnym uzyskać lepsze warunki do życia, zresztą zgodnie z zasadą, że państwo o takie osoby powinno dbać najbardziej" - stwierdziła Pilawska.

Zwróciła ona uwagę, że "Mieszkanie na start" zakłada, że osoby zainteresowanie programem będą mogły ubiegać się o kredyt w dowolnej wysokości, przy czym limitem zostały objęte kwoty wsparcia.

"To kolejna istotna różnica w porównaniu z +Bezpiecznym kredytem 2 proc.+, gdzie maksymalna wartość nieruchomości mogła wynosić 700 tys. zł. Powodowało to, że w dużych ośrodkach miejskich potencjalnym kredytobiorcom trudno było znaleźć nieruchomość w tej cenie, szczególnie że ceny te w ostatnich miesiącach właśnie za sprawą tego programu drastycznie wzrosły. To słuszna zmiana, bo nie stanowi zwiększenia kosztów dla Skarbu Państwa, a jednocześnie umożliwia wspomnianym osobom skorzystanie z programu" - powiedziała.

Wyjaśniła, że gospodarstwo jednoosobowe będzie mogło skorzystać z kwoty 200 tys. zł, dwuosobowe z 400 tys. zł, trzyosobowe z 450 tys. zł, czteroosobowe z 500 tys. zł, zaś pięcioosobowe z kwoty 600 tys. zł. Oznacza to, że jeżeli przykładowo małżeństwo z jednym dzieckiem zawnioskuje o kredyt hipoteczny opiewający na 700 tys. zł, to państwo dopłaci do oprocentowania części tego kredytu - 450 tys. zł. Pozostałe 250 tys. zł będzie oprocentowane na normalnych, rynkowych zasadach.

W jej opinii najciekawsze jest jednak samo oprocentowanie, ponieważ program zakłada, że będzie ono niższe niż przy kredycie 2 proc. Ma się ono zamknąć w widełkach 1,5 proc. - 0 proc. właśnie dla gospodarstw pięcioosobowych, które w tym programie są najbardziej uprzywilejowane.

autor: Łukasz Pawłowski

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (16)

dodaj komentarz
jsunday
Musieli wziąć jakaś prawniczkę, która nie ma pojęcia o czym mówi, żeby pozytywnie wypowiedziała się o programie, bo wszyscy krytykują? hahahahaa
ministerprawdy
Kredyt jest kierowany do osbó zarabiających mocno powyżej średniej krajowej. To dochód, a więc nadywżka po odliczeniu kosztów uzyskania więc całkiem sporo. Skąd się wzięła ta usawa? Jak wiatrakowa - z nikąd. Dla kogo? Dla deweloperów, a przede wszystkim kolejna ustawa dla banków. Przy spadających odsetkach kredyt na stałe oprocentowanie Kredyt jest kierowany do osbó zarabiających mocno powyżej średniej krajowej. To dochód, a więc nadywżka po odliczeniu kosztów uzyskania więc całkiem sporo. Skąd się wzięła ta usawa? Jak wiatrakowa - z nikąd. Dla kogo? Dla deweloperów, a przede wszystkim kolejna ustawa dla banków. Przy spadających odsetkach kredyt na stałe oprocentowanie to żyła złota dla banku. Prawie nikt takich nie bierze teraz na nieurchomości poza dotowanymi. To gigantyczne pieniądze. Zauważcie, ze program startuje w połowie roku by ukryć koszty dopłat. Praktycznie większość kredytów pójdzie w końcu roku a potem przed długie całe lata będzie się do nich dopłacać emitując wysokooprocentowane obligacje w Euro czy Dolarach. To sznur na szyję społeczeństwa które nie wyjdzie przez dziesięciolecia z objęć inflacji.
scuti1986
A może ktoś zada sobie pytanie dlaczego pomoc trafia do tych co bardziej jej potrzebują? I co to znaczy, że bardziej jej potrzebują? Jeżeli ktoś bumelował pół życia i teraz pracuje na kasie w biedrze to on jest bardziej potrzebujący niż ktoś kto latami się kształcił i teraz wykonuje intratny i dobrze płatny zawód? Ten pracowity sobie A może ktoś zada sobie pytanie dlaczego pomoc trafia do tych co bardziej jej potrzebują? I co to znaczy, że bardziej jej potrzebują? Jeżeli ktoś bumelował pół życia i teraz pracuje na kasie w biedrze to on jest bardziej potrzebujący niż ktoś kto latami się kształcił i teraz wykonuje intratny i dobrze płatny zawód? Ten pracowity sobie niech zarobi, a leserom trzeba dołożyć bo jacy oni biedni i pokrzywdzeni przez los? PO to jak widać większa skundlona komuna niż PiS, za 4 lata żegnają się z władzą przez takie akcje
trolley
W ramach spokoju i równowagi jakiś tam transfer od bogatszych do biedniejszych powinien być. Tylko trzeba znaleźć punkt równowagi żeby właśnie nie premiować cwaniactwa i lenistwa.
ssmentek
Haha. To jest "kredyt dla nikogo". Jak każde dobrodziejstwo Tuska. Kiedyś szczerze mówił, że jedyne co oferuje ludziom to "ciepła woda w kranie", dziś będą tworzone takie pozory zachowania status quo, jak ten program. Zanim się ludziska zorientują że to lipa, to może uda się wygrać następne wybory...
trolley
Bezczelna pisowska lekkich obyczajów.
men24a
Widać że PO przestraszyło się mocnych spadków cen mieszkań na zachodzie, w Niemczech już korekta przekroczyła 15% i rządzący są wystraszeni co zrobic, żeby zahamować ten trend. Dlatego u nas nadal pompka aby nie dopuścić do tego co mamy dzisiaj w Niemczech.
trolley
Spadki cen na Zachodzie są wypadkową odcięcia od tanich surowców i utraty konkurencyjności przemysłu europejskiego. I dopóki tanie surowce nie wrócą ceny będą leciały aż się spotkają duuuzo niżej z popytem. Co innego w Ukropolu gdzie układy mafijne, napiszmy to wprost, okradają podatnika złodziejskim programami byle ceny nie spadły.
men24a odpowiada trolley
W Polsce też koszty deweloperom rosną a jednak mają rekordowe marze ponad 40% na mieszkaniu, bo rząd dalej stosuje pompkę czy to PiS czy PO. Potem i tak to glebnie pytanie z jakiego szczytu
trolley odpowiada men24a
Tak. Nie. Zobacz ceny materiałów. Poza tym nikt nie kazał budować banków ziemi po rekordowych cenach. Jak dla mnie to oznaki przeinwestowania a teraz trzeba wysyłać lobbystów żeby utrzymać ceny zlodziejskimi programami.

Powiązane: Mieszkanie na start

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki