W wielu krajach europejskich wprowadzono specjalne programy wsparcia dla kredytobiorców mieszkaniowych. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, jak wyglądają one na tle rozwiązań z Polski.


Koronawirusowy kryzys przyniósł falę nowych regulacji prawnych i przykładów państwowego interwencjonizmu. Taka sytuacja wpłynęła również na rynek mieszkaniowy oraz hipoteczny. W niektórych krajach wprowadzono np. ustawowe okresy moratorium dotyczące spłaty rat kredytów oraz zakazy eksmisji dłużników. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili przyjrzeć się zagranicznym sposobom wsparcia kredytobiorców mieszkaniowych. Te rozwiązania warto porównać z krajową pomocą dla posiadaczy kredytów hipotecznych.
Mocno zareagowały rządy z Hiszpanii oraz Włoch
Po przyjrzeniu się polityce europejskich rządów związanej z pomocą dla kredytobiorców można dostrzec trzy różne sposoby postępowania.
Pierwszy z nich opiera się na współdziałaniu z sektorem bankowym. Banki po uzgodnieniu z rządem lub nadzorem finansowym proponują kredytobiorcom preferencyjne warunki spłaty i wstrzymują się z przejmowaniem mieszkań. Takie rozwiązanie wybrała między innymi Holandia oraz Wielka Brytania. Warto dodać, że w piątek 22 maja 2020 r. brytyjski nadzór finansowy zaprezentował propozycje nowych wytycznych dla banków. Te rekomendacje zakładają m.in. wydłużenie okresu ubiegania się o wakacje kredytowe do 31 października 2020 r. Do końca października będzie również wstrzymane przejmowanie nieruchomości mieszkaniowych w związku z zaległościami ratalnymi.
Przeczytaj także
Drugi wariant działania europejskich rządów polega na wprowadzeniu ustawowego moratorium w spłacie długów. Taką opcję wybrała Hiszpania, gdzie 17 marca i 31 marca br. wprowadzono przepisy gwarantujące zawieszenie spłaty rat kredytów mieszkaniowych dla osób odczuwających skutki kryzysu. Ustawowe moratorium dotyczące spłaty rat kredytów mieszkaniowych działa również na terenie Niemiec. Przepisy wprowadzone za naszą zachodnią granicą przesuwają o trzy miesiące raty płatne w II kw. 2020 r. Bardziej restrykcyjne dla banków przepisy obowiązują we Włoszech. Tam spłata rat kredytów mieszkaniowych została przesunięta nawet o rok dla osób, które straciły pracę.
Co ciekawe, niektóre europejskie rządy na razie nie ingerują w rynek kredytów mieszkaniowych i liczą na odpowiednie działania banków. Przykład może stanowić Irlandia oraz Finlandia. W tych dwóch państwach cechujących się wysokim poziomem zadłużenia hipotecznego mieszkańców banki same przygotowały propozycje preferencyjnej spłaty długów przez czas kryzysu.
Sytuacja Polaków nie uzasadnia gwałtownych działań
Na tle rozwiązań wprowadzanych przez niektóre kraje Europy polityka polskiego rządu dotycząca kredytów mieszkaniowych wydaje się dość ostrożna. Nie musi to być zarzut, zważywszy na obecne realia. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na kilka kwestii. Po pierwsze, Polska wciąż cechuje się niskim odsetkiem obywateli zasiedlających lokale i domy obciążone kredytem mieszkaniowym. W 2018 r. tylko 11% mieszkańców naszego kraju zajmowało własne lokum, które finansował niespłacony kredyt hipoteczny (zobacz poniższa tabela). Ten wynik warto porównać z analogicznymi wartościami dotyczącymi na przykład Francji (32%), Wielkiej Brytanii (38%), Holandii (61%), Norwegii (60%) oraz Hiszpanii (29%). Na korzyść Polski świadczy również bardzo dobra spłacalność hipotek pod koniec 2019 r.


Ważny wydaje się także fakt, że Polska ma być jednym z krajów najmniej dotkniętych koronawirusowym kryzysem. Komisja Europejska przewiduje, że spadek polskiego PKB z 2020 roku (-4,3%) zostanie niemal całkowicie odrobiony w 2021 roku. Stopa bezrobocia z końca 2020 r. (7,5%) ma natomiast szybko spaść do poziomu pięcioprocentowego. Jeżeli takie prognozy się sprawdzą, to krajowe banki nie powinny mieć dużego problemu z niespłacanymi kredytami na mieszkanie.
Andrzej Prajsnar