Wszystko jest zabezpieczone, nie ma żadnego problemu - premier Mateusz Morawiecki zaklina rzeczywistość, szukając pieniędzy na 13. obiecaną emeryturę. Jak się okazuje, ZUS nie ma "wolnych" 5 mld zł, więc rząd je pożyczy.


Premier był pytany na konferencji w Warszawie o doniesienia, że rząd nie ma środków na wypłatę trzynastych emerytur i musi zaciągnąć pożyczkę z Funduszu Rezerwy Demograficznej.
Morawiecki zwrócił uwagę, że sektor finansów publicznych składa się z budżetu państwa i różnych funduszy. "To Fundusz Rezerwy Demograficznej, Fundusz Pomocy dla Ukrainy, Fundusz przeciw COVID-19, Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. Tych funduszy mamy kilkadziesiąt" - zaznaczył premier.
Jak dodał, "tutaj nie ma takiego rozróżnienia, że rząd coś pożycza". "To jest tak, jakby ktoś sobie pożyczał z jednej kieszeni do drugiej kieszeni. Jest jeden sektor finansów publicznych. I oczywiście są pieniądze na wypłatę trzynastej emerytury w ramach sektora finansów publicznych. Wszystko jest zabezpieczone i nie ma tutaj żadnego problemu" - podkreślił szef rządu.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Trzynastki wypłacane są z urzędu. Większość osób otrzyma je wraz z kwietniową emeryturą lub rentą. Z kwoty świadczenia nie są dokonywane potrącenia i egzekucje, nie jest też ona wliczana do dochodu.
W ustawie zapisano, że źródłem finansowania trzynastek są pieniądze z Funduszu Solidarnościowego i budżetu państwa.
Autorka: Karolina Kropiwiec
kkr/ ktl/