Liczba wprowadzeń mieszkań w kolejnych miesiącach wyhamuje i ustabilizuje się na poziomie 10 tys. miesięcznie - ocenia Polski Związek Firm Deweloperskich.


"Począwszy od lutego z miesiąca na miesiąc sprzedawanych jest coraz mniej lokali, a ostatnio pikuje również liczba rezerwacji. Niższe zainteresowanie klientów zakupem mieszkania widać również po spadającej liczbie wniosków kredytowych rejestrowanych przez BIK. Dodatkowo, przez sprzeczne informacje z obozu rządzącego, inwestorzy wykazują dużą rezerwę co do ewentualnego wprowadzenia programu Kredyt na Start" - informuje PZFD.
"Okoliczności te każą sądzić, że tegoroczne szczyty mamy już za sobą, a liczba wprowadzeń będzie w przyszłych miesiącach wyhamowywać i ustabilizuje się w okolicach 10 tys. nowych lokali miesięcznie" - dodaje.
PZFd podaje, że ewentualną, pozytywną zmianę trendu w zakresie liczby nowych budów, może zwiastować pierwsza obniżka stóp procentowych lub wprowadzenie programu Kredyt na Start.
"Standardowe kredyty hipoteczne są bowiem w tej chwili drogie dla potencjalnych nabywców" - ocenia Związek.
PZFD podaje, że czekając na start nowego programu dopłat, klienci szukają alternatywy do drogich mieszkań.
"Ostatnio można zaobserwować powrót do budowy domów, co związane jest także ze spadkiem cen materiałów budowlanych" - napisano. (PAP Biznes)
map/ gor/





















































