REKLAMA

Słowa Glapińskiego wspierają złotego. Dolar i euro tracą do polskiej waluty

2024-02-08 10:01, akt.2024-02-08 16:33
publikacja
2024-02-08 10:01
aktualizacja
2024-02-08 16:33

Czwartkowy poranek przyniósł stabilizację notowań euro do złotego. Rynek walutowy bez większych emocji czeka na popołudniowe wystąpienie prezesa Narodowego Banku Polskiego, choć w przeszłości wypowiedzi prezesa Glapińskiego potrafiły wydatnie osłabić złotego. Tym razem jednak złoty po słowach prezesa zyskał na wartości. 

Słowa Glapińskiego wspierają złotego. Dolar i euro tracą do polskiej waluty
Słowa Glapińskiego wspierają złotego. Dolar i euro tracą do polskiej waluty
fot. Czajnikolandia / / Shutterstock

[Aktualizacja, godz. 16.20] W odpowiedzi na słowa prezesa NBP kurs złotego uległ umocnieniu po południu i zyskiwał do głównych walut nawet kilka groszy. Adam Glapiński powiedział na konferencji, że "jeśli nic się niespodziewanego nie wydarzy, stopy pozostaną stabilne do końca roku." To spore zaskoczenie bowiem, jeszcze kilka miesięcy temu mówił, że kolejne obniżki mogą przyjść w marcu br., kiedy pokaże się najnowsza projekcja inflacji banku centralnego. 

"Nie widzę jakichś perspektyw, żeby (w Radzie Polityki Pieniężnej) powstała większość za obniżką stóp procentowych (...) do końca roku - podkreślił prezes.

Kurs EUR/PLN spadł nawet do 4,3045, czyli o ponad 3 grosze wobec porannych notowań. O godzinie 16.12 nieco skorygował to umocnienie złotego i wyniósł 4,3128. Z kolei złoty do dolara także umocnił się o ponad 3 grosze i spadł nawet do 4,0012 zł, natomiast o godz. 16.14  kurs USD/PLN wynosił 4,0117 zł. 

W czwartek o 9:55 kurs euro wynosił 4,3371 zł i pozostawał bez większych zmian względem środowego kursu odniesienia. Na polskim rynku walutowym mamy do czynienia ze spadkiem zmienności po tym, jak poprzedni tydzień przyniósł zdecydowane umocnienie złotego.

Rynek praktycznie nie zareagował na środowy komunikat Rady Polityki Pieniężnej. Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami stopy procentowe NBP pozostały bez zmian, a w uzasadnieniu tej decyzji pojawiły się frazy, które usłyszeliśmy już w grudniowych i styczniowych komentarzach prezesa Adama Glapińskiego.

Kolejne wystąpienie szefa NBP zaplanowane jest na godz. 15:00. O ile w przeszłości budziły one żywe zainteresowanie analityków i uczestników rynku, tak w ostatnim czasie emocje znacznie opadły. RPP pozostaje w trybie wyczekiwania na nowe informacje, które pojawią się najwcześniej za kilka lub kilkanaście tygodni. Chodzi nie tylko o nową projekcję inflacyjną NBP, ale też o decyzje w kwestii stawki VAT na żywność czy administracyjnie zamrożonych cen prądu i gazu dla gospodarstw domowych.

W ostatnich kilku latach przemówieniom prezesa Glapińskiego nie raz i nie dwa towarzyszyła silna przecena złotego. Tym razem taka reakcja nie jest oczekiwana. Zresztą ton wystąpień samego prezesa NBP po jesiennych wyborach parlamentarnych stał się bardziej „jastrzębi”, co akurat pomaga naszej walucie.

- W czwartek głównym wydarzeniem na krajowym rynku finansowym będzie konferencja prezesa NBP, na której nie oczekujemy zwrotu w dotychczasowej narracji. Na rynkach bazowych dla nastrojów istotne mogą być dane o inflacji CPI i PPI z Chin za styczeń oraz tygodniowe dane o ilości zasiłków dla bezrobotnych w USA - napisali w porannym raporcie ekonomiści PKO BP.

Bez większych zmian pozostaje także sytuacja na parze euro-dolar. Po bardzo mocnych danych z amerykańskiego rynku pracy inwestorzy pożegnali się z wizją rychłych obniżek stóp procentowych w Rezerwie Federalnej, co wzmocniło dolara. Kurs EUR/USD spadł do najniższego poziomu od grudnia i do dziś się nie podniósł. W rezultacie za dolara trzeba zapłacić prawie 4,03 zł.

Frank szwajcarski wyceniany był na 4,6111 zł, a więc o ponad grosz wyżej niż dzień wcześniej. Na parze frank-złoty od końcówki grudnia obowiązuje trend boczny, w zakresie 4,60-4,70 zł.  Taka sytuacja niejako maskuje nam siłę helweckiej waluty, która w relacji do euro nadal notowana jest dość blisko historycznie mocnych poziomów.

W miarę stabilne pozostają też notowania funta w relacji do złotego. Brytyjska waluta w czwarte rano kosztowała 5,0810 zł. Pod koniec grudnia szterling był najtańszy od trzech lat i kosztował mniej niż 5 złotych. Od trzech miesięcy kurs GBP/PLN porusza się w przedziale 4,95-5,15 zł.

KK/MKu

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
simonsoft8
trzeba nadrukować teraz dziurka na różnica kursie
bha
Raczej wspierają sektor mamony.
remigi
Ale się Pan Glapinski zmienił po wyborach
zoomek
Tymczasem w Polin, Mińsk Mazowiecki i system bestii:
http://nowedigital.pl/2024/02/07/minsk-mazowiecki-wprowadza-lokalne-tokeny-zrownowazonego-rozwoju-w-ramach-projektu-urbanchange/
No - czas tresury niezrównoważonego niedorozwoju.
I ludzie w to wejdą.

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki