

Opublikowana w środę decyzja Rady Polityki Pieniężnej raczej nikogo nie zaskoczyła. Ostatecznie pozostawiono stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Dzień później głos w tej sprawie zabrał prezes NBP Adam Glapiński.
Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów nie zmieniła stóp procentowych podczas lutowego posiedzenia. Spekuluje się, że RPP z ewentualnymi ruchami ma się wstrzymać do marcowej projekcji inflacji.


Konferencja prasowa prezesa NBP
Jak zawsze po ogłoszeniu decyzji RPP, prezes NBP bierze udział w konferencji prasowej, gdzie tłumaczy, dlaczego rada zdecydowała się zachować tak, a nie inaczej. Podczas styczniowej konferencji Adam Glapiński zapowiedział m.in., że RPP będzie od teraz przywiązywać największą wagę do inflacji bazowej.
"NBP pod moim kierownictwem podjął decyzję o dalszym, stopniowym zwiększaniu zasobów złota, aż do poziomu 20 proc. jego udziału w oficjalnych aktywach rezerwowych. Te 20 proc. w rezerwach polskich to wskaźnik charakterystyczny dla krajów najbardziej bogatych, bezpiecznych i wiarygodnych w obrocie międzynarodowym" - powiedział na początku konferencji prezes NBP Adam Glapiński.
Rezerwy złota stanowią bardzo poważny argument i są kwestią braną pod uwagę przez agencje ratingowe, partnerów handlowych itd. - stwierdził Glapiński. "Jesteśmy absolutnie wypłacalni, zaufani i nawet w najtrudniejszych warunkach politycznych, militarnych i innych, jakie mogą się pojawić, tacy będziemy. Każdy, kto z nami handluje, inwestuje, kupuje, ma pełne zabezpieczenie swoich płatności" - powiedział prezes NBP.
Złota jest bezpieczne, kontrolowane. Do tych zagranicznych lokalizacjach dwa razy w roku są wysyłane nasze delegacje, ekspertów, którzy to złoto biorą do ręki ważą, oglądają itd. Ktoś może powiedzieć, że to jest nadmiar ostrożności, ale strzeżonego pan Bóg strzeże - dodał.
Jak dodał, obecnie rezerwy złota NBP są przechowywane mniej więcej po jednej trzeciej w Bank of England w Londynie, w Federal Reserve w Nowym Jorku oraz w bezpiecznych miejscach w Polsce. Nowe zakupy mają być rozmieszczane w podobny sposób.
Jako prezes NBP, z całą mocą podkreślam, że będę współpracował z nowym rządem i z każdym innym rządem - przekazał na wstępie Adam Glapiński.
Ja zarabiam mniej więcej tyle samo co prezes Marek Belka, biorąc pod uwagę inflację. Nikt natomiast nie zarabiał tak dobrze jak prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz w stosunku do przeciętnych wynagrodzeń - stwierdził prezes NBP.
Co dalej z inflacją?
"W dalszych miesiącach tego roku, w drugiej połowie, kształtowanie się inflacji jest obarczone dużą niepewnością, bardzo wysoką niepewnością – w szczególności inflacja może wzrosnąć, trudno powiedzieć w jakim stopniu, może to być znaczący stopień, pod wpływem czynników fiskalnych i regulacyjnych – cena prądu, gazu, ocieplania oraz VAT na podstawową żywność to te zasadnicze czynniki. Skala tego wzrostu jest nieprzewidywalna" - powiedział Glapiński.
Prezes NBP powiedział, że inflacja jest pod pełną kontrolą, ale drugiej połowie roku będzie rosnąć. "Polacy już się nie boją inflacji" - stwierdził.
Gdyby założyć, że tarcze nałożone na ceny elektryczności, gazu, żywności zostaną utrzymane inflacja i tak trochę wzrośnie. Wpływ będzie miał efekt bazy, ale będzie to wzrost niewielki. No to będzie poniżej 3 proc., poniżej 4 proc. (…) Wydaje się prawie pewne, że rząd jakieś tarcze ograniczy, na przykład dotyczący VAT na żywność - dodał Glapiński.


Na przedstawionym przez NBP wykresie dotyczącym scenariuszy kształtowania się inflacji w 2024 r. scenariusz powrotu 5 proc. VAT na żywność i "odmrożenie" cen energii zakłada poziom 8 proc. na koniec 2024 r., a scenariusz utrzymania 0 proc. VAT na żywność i "mrożenie" cen energii - ok. 3 proc. - mówił Glapiński.
"Wszystko wskazuje, że w ciągu trzech miesięcy bieżącego roku inflacja wróci do inflacyjnego celu NBP, który przypomnę wynosi 2,5 proc. +/- 1 pkt proc. Może się nawet zdarzyć, że w marcu będziemy bardzo blisko 2,5 proc., prawie na pewno poniżej 3 proc." - dodał. Ocenił, że taki spadek inflacji to "bardzo wielki sukces zarówno NBP, jak i polityki pieniężnej".
Dodał, że realna stopa procentowa w Polsce jest teraz wysoka i to się pogłębia, co działa "mrożąco" na popyt i kredyt. "Ale w naszym przekonaniu tak powinno być" - powiedział.
Zdaniem prezesa NBP presja popytowa jest ograniczona. "Istotny wzrost dochodów realnych Polaków, nie przełożył się na większy popyt (...). Polacy w pewnym stopniu zwiększyli swoje oszczędności. Odradza się wiara w pieniądz, polskiego złotego" - powiedział Glapiński.
Glapiński Złoty jest mocny
Kurs złotego jest niezwykle mocny, co ma także pewne negatywne skutki. Każda rzecz w gospodarce ma swoje dwie strony. Mocny kurs utrudnia na przykład życie importerom. No i nie ma zysku NBP, mamy ten problem ujemnego kapitału tak jak w innych bankach. Ten ujemny kapitał narasta także ze względu na wysoki poziom stóp procentowych. Nie są to jednak problemy, które spędzają sen z oczu zwykłych obywateli - powiedział szef NBP.
Gdybym miał przyjść na konferencję i powiedzieć tylko jedno słowo, byłoby to słowo „niepewność”. To się przewija wszędzie, to samo powtarza Fed, EBC i inne europejskie banki. To słowo jest obecnie najważniejsze - powiedział szef banku centralnego.
Stopy raczej bez zmian do końca roku. Inflacja bazowa pod szczególną uwagą
Zaryzykuję taką tezę, że jeśli nic się niespodziewanego nie wydarzy, stopy pozostaną stabilne do końca roku - zaznaczył Glapiński. Nie widzę jakichś perspektyw, żeby (w Radzie Polityki Pieniężnej) powstała większość za obniżką stóp procentowych (...) do końca roku - podkreślił.
"Najbardziej ważne jest to oświadczenie, że niepewność jest tak duża, że będziemy podejmować decyzje z posiedzenia na posiedzenie. Mamy wysokie dodatnie stopy procentowe, one mrożą, one pilnują inflacji. Bazowa inflacja jest powyżej 6 proc. Obserwujemy tą bazową, to jest dla nas bardzo istotne. Ona spada, ale wolno spada, nie chcielibyśmy zakłócić tego spadku. Tego od nas oczekuje konstytucja, ustawa i tego się pilnujemy" - powiedział Glapiński.
Pierwsze luzowanie ilościowe w historii. Co NBP zrobi z obligacjami covidowymi?
My po raz pierwszy w Polsce w czasie pandemii przeprowadziliśmy luzowanie ilościowe. To jest wielka zasługa tej RPP, że w porządku prawnym przygotowanym przez jeszcze poprzednie rady i zarząd. Ono było nienagannie przeprowadzone. We właściwym momencie i zakresie, i dało skutek. Uratowaliśmy gospodarkę przed zapaścią. To jest niedocenienie – powiedział prezes, odpowiadając na pytanie dotyczące skupowanych obligacji covidowych i tego, w jakich warunkach mogą być one sprzedawane - powiedział Adam Glapiński.
Teoretycznie takie narzędzie (sprzedaż obligacji - red.) mamy, ale ta kwestia nie była dyskutowana. Osobiście będę przeciwny temu i chyba większość rady tez jest przeciwna - dodał.