Choć dane o zmianie PKB są zazwyczaj podstawą analizy kondycji gospodarczej kraju, to w przypadku Chin jest inaczej. Eksperci z góry wiedzą, jaki wynik wskażą oficjalne liczniki i zdają sobie sprawę z faktu, jak niewiele mają one wspólnego z rzeczywistością.


Z kronikarskiego obowiązku należy jednak wspomnieć o odczycie najważniejszego wskaźnika gospodarczego dla drugiej gospodarki globu.
PKB Chin wzrósł w 2017 r. o 6,9 proc. w porównaniu do roku poprzedniego - wynika z danych chińskiego urzędu statystycznego. Realne tempo wzrostu przyspieszyło po raz pierwszy od 2010 r.
Władze Chińskiej Republiki Ludowej co roku wyznaczają docelowe tempo wzrostu PKB, mimo że za czasów przewodniczącego Xi oficjalnie wskaźnik ten nie jest już tak kluczowy w ocenie gospodarki i odpowiadających za jej kondycję urzędników jak za poprzednich liderów. W fazie "nowej normalności" ogłoszonej w 2014 r. wzrost ma być wolniejszy, ale lepszy jakościowo i bardziej zrównoważony. To, czy polityka została dostosowana do rzeczywistości, czy było na odwrót, pozostaje kwestią sporną. Formalnie większego znaczenia nabrały dane o nowych miejscach pracy, poziomie dochodów ludności czy wzroście sektora usług. Oficjalny cel na 2017 r., który wynosił ok. 6,5 proc. wzrostu PKB, udało się w każdym razie zrealizować z nawiązką.
Z jaką prędkością naprawdę mknie chińska gospodarka? Nie wiadomo. Powszechne jest natomiast przekonanie, że oficjalne odczyty są efektem przedłużania trendu z bardzo niewielkimi odstępstwami faktycznie zależącymi od koniunktury, ale i potrzeb politycznych. Przede wszystkim odczyty PKB co kwartał są praktycznie takie same. W chińskim modelu gospodarczym realizacja planów i celów jest bardzo istotna, ale nawet w takiej gospodarce, w której są przecież obecne prężne branże z ograniczoną ingerencją państwa oraz zależne od kondycji zagranicy, nie jest możliwe, by PKB rósł tak długo w tak równym tempie. Wyraźnie wskazują na to też odczyty innych wskaźników.
Ponadto dane ukazują się bardzo szybko - zaledwie kilkanaście dni po zakończeniu kwartału - i są bardzo rzadko rewidowane, co w przypadku innych krajów zdarza się bardzo rzadko.
Chińscy statystycy są najlepsi!
— Maciej Kalwasiński (@MKalwasinski) October 19, 2016
Odczyt PKB podają już kilkanaście dni po zakończeniu kwartału i prawie się nie mylą!https://t.co/TZFPndsRUm pic.twitter.com/zs4FNqA7bx
Wyliczenia centralnego urzędu statystycznego dot. wartości produktu krajowego brutto nie pokrywają się z innymi danymi, które mają wpływ na PKB, oraz z informacjami płynącymi od lokalnych statystyków. To ostatnie akurat nie dziwi, bo dobre wyniki gospodarcze są podstawą pozytywnej oceny regionalnych urzędników. W relatywnie zdecentralizowanych Chinach od zawsze trwa spór kompetencyjny między władzami regionalnymi i centralnymi. Lokalni kacykowie z KPCh niby utrzymują sporą niezależność, ale, szczególnie pod rządami silnych przywódców jak Mao czy Xi, Pekin potrafi pokazać, że ma ciężką rękę dla niewygodnych albo niekompetentnych urzędników lokalnych. Stąd też w ostatnim czasie wysyp wiadomości o zawyżaniu wskaźników gospodarczych w ubiegłych, faktycznie cięższych, latach.
Dlatego na odczyt na poziomie 6,9 proc. należy patrzeć z rezerwą. W rzeczywistości gospodarka zaliczyła dużo lepszy rok niż 2016 r. Faktyczne tempo wzrostu mogło być więc szybsze, jeśli weźmiemy pod uwagę niższą bazę sprzed roku. Ale mogło być też niższe, jeśli przyjmiemy, że Chińczycy od lat zawyżają dane. Na pewno rosnąca co roku baza sprawia, że Państwu Środka ciężko już rosnąć w takim tempie jak przed globalnym kryzysem finansowym, czyli o ponad 10 proc. rocznie. Dodatkowych trudności nastręcza ciągle ewoluująca gospodarka, którą coraz trudniej mierzyć starym, prostym PKB.
Analitycy rzadziej spoglądają na nominalny poziom PKB oraz nominalne tempo wzrostu, ale w przypadku Państwa Środka jest to ważniejsze i ciekawsze niż zwykle. Przede wszystkim tempo wzrostu nominalnego (czyli nieuwzględniającego zmian cen) wyniosło ponad 11 proc. Dlaczego to istotne? Bo chińska gospodarka jest bardzo zadłużona, a dług zazwyczaj porównuje się właśnie do bieżącego strumienia dochodów, wyznaczającego teoretycznie niebezpieczeństwo jego niespłacenia. Za sprawą szybkiego wzrostu PKB lewar w gospodarce Chin spadł trzeci kwartał z rzędu. Choć znów trzeba dodać, że są to oficjalne wyliczenia, które mają pewne słabości.
W 2017 r. produkt krajowy brutto Chin po raz pierwszy w historii przekroczył 80 bln juanów. Blisko 83 bln juanów to odczyt o ponad 8 bln juanów wyższy wynik niż rok wcześniej. Oznacza to, że w rok chińska gospodarka urosła o ponad dwie gospodarki Polski, dla której PKB w 2017 r. zbliży się do 2 bln zł.
Najnowsze wieści zza Muru

Więcej informacji, komentarzy i analiz dotyczących gospodarki Chin znajdziesz w naszej nowej sekcji.























































