REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Zjedz teraz, zapłać później. Nowy alians w płatnościach odroczonych budzi kontrowersje

Michał Kisiel2025-03-28 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-03-28 06:00

Płatność za zakupy dostarczone do domu w ratach – taką opcję zyskają klienci platformy DoorDash dzięki współpracy z liderem branży BNPL, znaną również z polskiego rynku firmą Klarna. Pozornie niewinna wiadomość wzbudziła w amerykańskich mediach falę nieprzychylnych komentarzy.

Zjedz teraz, zapłać później. Nowy alians w płatnościach odroczonych budzi kontrowersje
Zjedz teraz, zapłać później. Nowy alians w płatnościach odroczonych budzi kontrowersje
fot. Africa Studio / / Shutterstock

20 marca na stronie DoorDash, liczącego się w USA gracza w branży delivery, opublikowano informację o nawiązaniu współpracy z dostawcą płatności odroczonych Klarna. Zamawiając jedzenie na dowóz lub zakupy dostarczane pod drzwi, klienci będą mogli zapłacić należność jednorazowo, rozłożyć ją na 4 nieoprocentowane raty lub wybrać opcję „pay later” z harmonogramem dopasowanym do finansowych potrzeb. Ostatnia z pozycji nie jest już darmowa i oznacza konieczność poniesienia dodatkowych kosztów.

News przyciągnął uwagę mediów, co nie powinno dziwić. Płatnościom odroczonym od wielu lat towarzyszą kontrowersje. Uznano je bowiem za rozwiązanie tyleż wygodne, co zachęcające do podejmowania nierozsądnych decyzji finansowych.

Klient żyjący „od pierwszego do pierwszego” korzystający z takiej formy pożyczania szybko może zetknąć się z problemem kumulacji spłat i utracić płynność. To efekt prostego zjawiska – jeśli nie starcza nam środków na bieżące wydatki, przesunięcie ich w czasie może być pierwszym krokiem do wpadnięcia w pułapkę zadłużenia. W takim scenariuszu pozostaje rozłożenie należności na raty, a te wiążą się już z koniecznością zapłaty odsetek. W kolejnych miesiącach budżet staje się wówczas jeszcze bardziej napięty.

Niebezpieczna pułapka czy nic nowego?

W Stanach Zjednoczonych ponad połowa korzystających z płatności odroczonych to osoby w wieku poniżej 35 roku życia. Chociaż BNPL najpierw wykorzystywano głównie do finansowania większych zakupów, to stopniowo usługa stawać zaczęła się narzędziem używanym w codziennych sprawunkach. Również w Polsce płatności odroczone to domena młodszych grup wiekowych. Jak wskazywaliśmy na łamach Bankier.pl, dla sporej części użytkowników BNPL jest to pierwszy kontakt z produktem kredytowym.

Cytowani przez amerykańskie media komentatorzy podkreślają, że opcja odroczenia płatności za najdrobniejsze zakupy komplikuje zarządzanie finansami. „Płacenie w czterech częściach za trzy przekąski kupione we wtorek – to nie brzmi prosto. Nie określiłbym tego mianem rozwiązania. To raczej fintechowa innowacja, która generuje problemy” – powiedział NBC News Adam Rust z Federacji Konsumentów Ameryki.

Obok ostrzegawczych w tonie komentarzy pojawiają się także uspokajające i podkreślające, że zjawisko nie jest nowe. Podobne kontrowersje budziło, chociażby wprowadzenie przed kilkoma dekadami możliwości płacenia kartami kredytowymi w sieciach fast food. W sieci nie brakuje również satyrycznych odniesień do nowej ery kapitalizmu opartego na długu.  Dowcipnisie zastanawiają się, czy początkiem kolejnego globalnego kryzysu finansowego nie będą papiery zabezpieczone długiem „hamburgerowym”.

Frytki z odroczoną zapłatą? W Polsce to już możliwe

W kontekście doniesień zza oceanu warto przypomnieć, że Polacy mają też już możliwość płacenia z odroczeniem za jedzenie z dostawą. Usługa BNPL funkcjonuje w kilku modelach. Jednym z nich są karty płatnicze, gdzie źródłem pieniądza jest limit dla płatności odroczonych. Przykładem może być karta Allegro Pay, którą można regulować nawet najmniejsze zobowiązania. Wkrótce po wprowadzeniu plastiku na rynek obowiązywał wprawdzie 30-złotowy dolny limit dla transakcji, ale szybko został on zniesiony. Drobne transakcje można sfinansować także w bankowych wersjach BNPL. Przykładowo Alior Pay to usługa, która pozwala „cofnąć” już wykonaną transakcję, przesuwając w czasie termin uregulowania należności.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (16)

dodaj komentarz
bha
Nowe triki by dodatkowo zadłużyć wiele osób?.
pewex32
Jedzenie na raty ? normalnie żyć nie umierać ten świat idzie na dno .
estepan
Czy to się jakoś znacząco różni od zakupów kartą kredytową? Chyba tylko tym, że będzie dostępne dla ludzi, którzy by nie dostali karty.
zenonn
Karta jest jest jedna i co miesiac przychodzi zestawienie operacji. Wielu płaci w GP.
BNPL jest mnóstwo. Przychodzi dopiero kolejne wezwanie do zapłaty. Bardzo łatwo o którymś zapomnieć z setek drobnicy wziętych w miesiacu.
peluquero
Dziś każdy szanujący się człowiek, powinien mieć swój ogródek ze szklarnią, nawet na wydzierżawionym skrawku ziemi, wystarczy 20m. kw z możliwie jak najmniej modyfikowanymi nasionami (można wydobyć od rolników, którzy od dekad prowadzą hodowlę na praktycznie tym samym podkładzie genetycznym), a jak nie to trudno lampa HPS i kawałek Dziś każdy szanujący się człowiek, powinien mieć swój ogródek ze szklarnią, nawet na wydzierżawionym skrawku ziemi, wystarczy 20m. kw z możliwie jak najmniej modyfikowanymi nasionami (można wydobyć od rolników, którzy od dekad prowadzą hodowlę na praktycznie tym samym podkładzie genetycznym), a jak nie to trudno lampa HPS i kawałek pomieszczenia (tylko na zimę, jak sie naprawdę w lato nie zrobiło żadnych zapasów). Niby wychodzi więcej pracy, ale jest wiecej składników odżywczych, znacznie lepszy smak, przy minimalnym nakładzie pracy, oszczędza się na samych pomidorach dla 10 osobowej rodziny średnio 200zł miesięcznie (przyjmując że na zimę robimy zapasy).
estepan
Typowe dyrdymały człowieka, który nie ma pojęcia o rolnictwie ani nie zastanowił się porządnie nad tym co tak naprawdę je.

Z takiego ogródka sobie możesz wyhodować parę pomidorków i ogóreczka. 70% kalorii i tak musisz pozyskiwać z wysokowęglowodanowych roślin jak zboża czy ziemniaki do których potrzeba dużych połaci terenu
Typowe dyrdymały człowieka, który nie ma pojęcia o rolnictwie ani nie zastanowił się porządnie nad tym co tak naprawdę je.

Z takiego ogródka sobie możesz wyhodować parę pomidorków i ogóreczka. 70% kalorii i tak musisz pozyskiwać z wysokowęglowodanowych roślin jak zboża czy ziemniaki do których potrzeba dużych połaci terenu i metod przemysłowych.
peluquero odpowiada estepan
wysokowęglowodanowych xD gratuluje zdrowia
jas2 odpowiada peluquero
Węglowodany, białka i tłuszcze. Nic innego pożywnego nie ma na świecie.
estepan odpowiada peluquero
> wysokowęglowodanowych xD gratuluje zdrowia

Czyli co, na tych 20mkw zrobisz zagrodę dla zwierzyny, żeby jechać na diecie wysokobiałkowej? W zbilansowanej diecie, nawet "niskowęglowodanowej" i tak węglowodany będą głównym źródłem kalorii. Chyba, że jesteś jakimś keto oszołomem. To tym bardziej winszuję żywienia
> wysokowęglowodanowych xD gratuluje zdrowia

Czyli co, na tych 20mkw zrobisz zagrodę dla zwierzyny, żeby jechać na diecie wysokobiałkowej? W zbilansowanej diecie, nawet "niskowęglowodanowej" i tak węglowodany będą głównym źródłem kalorii. Chyba, że jesteś jakimś keto oszołomem. To tym bardziej winszuję żywienia się wtedy ze swojego ogródka.
szprotkafinansjery
Już zjadłem wasze burgery i co mi pan zrobisz?

Powiązane: Żywność

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki