Niemal każda profesja korzysta współcześnie z zaawansowanych technologii. Maszyny zaczęły powoli zabierać miejsca pracy przeznaczone dla ludzi nie tylko w fabrykach, ale również na przykład w barach szybkiej obsługi. Ile zawodów może zostać zastąpionych przez roboty? Między innymi takie pytanie postawili sobie autorzy raportu opracowanego przez McKinsey&Company.
"Roboty stają się częścią codziennego życia, zaczynając od dziennikarstwa, a kończąc na prawie i medycynie" - czytamy w opracowaniu "The future that works: automation, employment and productivity". Na potwierdzenie tej tezy autorzy przywołali przykład maszyny stworzonej przez firmę IBM, która w 2016 roku zdiagnozowała u 60-letniej kobiety rzadką formę białaczki. Lekarze starali się postawić diagnozę przez kilka miesięcy przed tym, jak zrobił to robot Watson.

Przywołane w raporcie badania akademickie dowodzą, że niemal 50 procent amerykańskich i europejskich miejsc pracy może zostać całkowicie zautomatyzowanych. Na tę chwilę jednak eksperci McKinsey&Company dowiedli, że zaledwie kilka zawodów ma bardzo wysoki potencjał techniczny, a 60 procent wszystkich profesji jest w co najmniej 30 proc. związana z maszynami.
Potencjał techniczny wybranych zawodów | |
---|---|
Zawody | Potencjał techniczny |
Sortownik, krawiec | 80-100 proc. |
Magazynier, agent biura podróży, zegarmistrz | 60-80 proc. |
Technik chemik, pielęgniarz, programista stron WWW | 30-60 proc. |
Projektant mody, dyrektor wykonawczy, statystyk | 10-30 proc. |
Psychiatra, prawodawca | 0-10 proc. |
Źródło: opracowanie własne na podstawie raportu McKinsey&Company "The future that works: automation, employment and productivity" |
Jako przykłady zawodów, które mogą zostać całkowicie zastąpione przez roboty, twórcy raportu wskazali na operatorów maszyn do szycia oraz sortowników w rolnictwie (potencjał techniczny - czyli możliwość całkowitego zautomatyzowania - wynosi w ich przypadku 80-100 proc.). Na drugim miejscu wskazano zawody takie, jak magazynier, agent biura podróży oraz zegarmistrz z potencjałem technicznym wynoszącym 60-80 proc. 50 proc. szans na całkowite zautomatyzowanie mają technicy chemii, pielęgniarki oraz programiści stron WWW. Znacznie mniejsze możliwości zautomatyzowania zauważa się u projektantów mody, dyrektorów wykonawczych oraz statystyków. Na samym końcu listy zawodów, które praktycznie nie mają technicznego potencjału, są psychiatrzy i prawodawcy.
Autorzy raportu pokazali również zależność między wynagrodzeniem godzinowym, a potencjałem automatyzacji stanowiska. Zarobki rzędu 15-30 dol. za godzinę sugerują, że takie miejsca pracy mają 46 proc. potencjału technicznego. Inaczej sprawa wygląda w przypadku osób, które zarabiają więcej niż 30 dol. za godzinę - tutaj znacznie trudniej ocenić możliwość całkowitego zautomatyzowania. Jak donoszą twórcy raportu, osoby, które zarabiają od 90 do 105 dol. za godzinę pracy mają podobne szanse na zautomatyzowanie ich stanowisk - czyli od 0 do 30 procent, co osoby zarabiające od 30 do 45 dolarów za godzinę.
Wraz z rozwojem współczesnych technologii będzie zwiększał się potencjał techniczny niektórych zawodów. W tej chwili maszyny nie są w stanie między innymi tworzyć i rozpoznawać nowych wzorów, logicznie rozwiązywać problemów, cechować się kreatywnością, współpracować z innymi, a także nie prezentują podstawowych cech ludzkich, jak odczuwanie emocji oraz postrzegania problemów przez pryzmat własnej intuicji, które są pożądanymi wartościami w niektórych profesjach.
