Już po raz czwarty Michał Macierzyński dokonał przeglądu najważniejszych informacji z rynku nieruchomości. Tym razem główny analityk Bankier.pl wziął pod lupę między innymi ceny lokali w Krakowie oraz sytuację deweloperów w obliczu mieszkaniowego kryzysu.
Brawo !! Świetnie się ogląda. Panie Michale w Krakowie to nawet widziałem apartamenta 15 metrów więc proszę się nie śmiać z 23 ahahahhahahah. Poproszę o powtórkę dla Krakowa może za miesiąc czy coś. Pozdrawiam
Udzielają w jakimś sensownym miejscu przy mieszkaniu ~50 metów nie na parterze chcą jakieś 6000 za metra. co najmniej o 1000 za dużo, a nawet o 2000 za dużo bym powiedział.
Troszkę przypomina Cejrowskiego:) się rozwydzrył Pan Michał:) W sumie ciekawie mówi, ale raczej to nie jest wnikliwa analiza rynku, tylko swgo rodzaju polemika/felieton czy cuś.
ps.jezeli chodzi o ceny w krakowie to ceny zaczynaja sie od 4500 pln za m2 w nowych inwestycjach proponuje przejrzec,zaprzyjazniony wam portal otodom.pl
ten materiał,powinien być jeszcze dłuzszy... bo tego czlowieka sluchac to sama przyjemnosc.. jest to jedyny analityk,ktory mowi prawde o tym co nas otacza,w przeciwienstwie do innych,ktorzy sa oplacani,a ostatnio na rynku to wiekszosc niestety... wywnioskowalem,ze Michal Macierzynski,nosil sie z kupnem mieszkania wiekszego ten materiał,powinien być jeszcze dłuzszy... bo tego czlowieka sluchac to sama przyjemnosc.. jest to jedyny analityk,ktory mowi prawde o tym co nas otacza,w przeciwienstwie do innych,ktorzy sa oplacani,a ostatnio na rynku to wiekszosc niestety... wywnioskowalem,ze Michal Macierzynski,nosil sie z kupnem mieszkania wiekszego dla swojej rodziny,bo jak sam wspomnial powiekszyla mu sie rodzina,ale jak zobaczyl te ceny,to postanowil powiedziec prawde publicznie,i wielki szacunek mu za...czekam na nastepne materialy i dluzsze... a komentarze,ktore krytykuja,sa pisane przez ludzi,ktorzy sie wtopili w zakup nieruchomosci po cenach z kosmusu. pozdrawiam
Niezrozumiała jest dla mnie argumentacja autora, iż utrudnione kredytowanie developerów przez banki wpłynie na spadek cen nieruchmości. Uważam że to akurat jest argument przemawiający za odwrotnym scenariuszem. Mniejsze kredytowanie czyli mniej rozpoczętych budów = mniejsza podaż nowych mieszkań. Żeby nie bylo nieporozumień sam zdecydowanie Niezrozumiała jest dla mnie argumentacja autora, iż utrudnione kredytowanie developerów przez banki wpłynie na spadek cen nieruchmości. Uważam że to akurat jest argument przemawiający za odwrotnym scenariuszem. Mniejsze kredytowanie czyli mniej rozpoczętych budów = mniejsza podaż nowych mieszkań. Żeby nie bylo nieporozumień sam zdecydowanie stawiam na spadki cen nieruchomości, za którym to scenariuszem przemawiawa moim zdaniem zdecydowanie więcej faktów, jednak z tym argumentem to autor przesadził, chyba że przekaz mial być taki iż banki nie chcą kredytować budowlańców gdyż przewidują duże ryzyko dla tej działalności wobec wyczerpywania sie popytu przy kalkulowanych przez developerów cenach. Tak czy inaczej pozdrawiam autora bo miło posłuchać nie sponsorowanych analiz rynkowych
Pan Michał przyznał się, że jest gołodupcem udowadniając na swój sposób, że nie jest. Zastanawiam się, czy bankierp.pl chce otworzyć teraz dział "Finanse dla nastolatków". Chyba tylko to uzasadnia zaprezentowaną jakość retoryki i wnioskowania Pana Michała;)