REKLAMA
GPW

Homar na śniadanie [Test Lexusa UX]

Marcin Bołtryk2018-12-28 10:24redaktor
publikacja
2018-12-28 10:24

Jeśli od jajecznicy wolisz homara, stawiasz na „dzikość” częściej niż na uniwersalność, a koszule kupujesz u Ralpha Laurena zamiast w H&M, to Lexus UX jest dla ciebie. To nie moje wymysły. To wyniki badań… Volkswagena.

Motoryzacja się zbroi. W SUV-y i crossovery. Choć ów wyścig na wielość prześwitu zaczął się dawno, dziś bez takiego oręża trudno wygrać jakąkolwiek batalię o klientów na jakimkolwiek rynku. Zbrojenia ogarnęły wszystkie segmenty, rodzaje napędu i nadwozia. Są SUV-y cabrio, coupe. Są duże i małe. Luksusowe i sportowe. Na prąd i z hybrydą. Doprawdy trudno znaleźć markę, która SUV-a w ofercie nie ma lub zaraz nie będzie miała. Co więcej, zbrojący swoje marki w te crossovery i SUV-y spece od marketingu i planowania, nie biorą jeńców. Nie ma dla nich świętości ani zakazanych terenów. Stąd jest SUV od Rolls Royce’a, Bentleya czy Lamborghini, a będzie od Ferrari i Astona Martina. Powody? Ludzie chcą takich samochodów. Ot, cała tajemnica. Od Azji po Europę. Chcą i już. Dziś co trzeci samochód, wyjeżdżający z europejskich salonów, jest SUV-em. Sprzedają się lepiej niż kompakty, które od niepamiętnych czasów dominowały na rynku. W Stanach Zjednoczonych udział SUV-ów w sprzedaży nowych samochodów przekracza już 40 proc. i stale rośnie. Według szacunków firmy JATO, w 2018 r. co drugi wyprodukowany na świecie samochód osobowy będzie SUV-em.

Co sprawia, że SUV-y są tak popularne? Czemu kierowcy przesiedli się do udawanych terenówek, skoro — jak wykazują wewnętrzne badania producentów aut — ponad 90 proc.z nich nigdy nie sprawdza terenowego potencjału swojego samochodu? Poszukam odpowiedzi za kierownicą jednego z najnowszych przedstawicieli tego gatunku. Malutkiego pojazdu Premium Lexusa UX. SUV-a, a jakże! No dobra, UX nie jest SUV-em. Bardziej crossoverem. Nie zmienia to tego, że jest przedstawicielem gatunku, który skutecznie zalewa motoświat. Zatem jest też doskonałym miejscem na przemyślenia, dlaczego lubimy uterenowione odmiany samochodów. Dlaczego, skoro nie mieszkamy w dżungli, górskich ostępach ani nawet na Mazurach, chcemy uterenowionych pojazdów? Lutz Fügener, profesor Wydziału Wzornictwa Transportowego Studium Zawodowego w Pforzheim, powiedział kilka lat temu w wywiadzie dla „Polski The Times”, że to dlatego, ponieważ takie pojazdy sprawdzą się jako samochody rodzinne, eleganckie środki transportu w mieście i symbole nieograniczonej radości z jazdy. Czasem są tym wszystkim naraz.

— Kompaktowy SUV to samochodowy odpowiednik szwajcarskiego scyzoryka, a jeżdżąc nim, ma się wrażenie, że można zrobić wszystko, że jest się gotowym na wszystko — mówił Lutz Fügener.

Jego zdaniem, zainteresowanie SUV-ami w Europie przyszło wraz z rozpadem Związku Radzieckiego, w następstwie którego kraje Bloku Wschodniego zwróciły się ku USA.

— Na początku lat 90. na postsowieckich rynkach szczególnym powodzeniem cieszyły się duże, amerykańskie SUV-y. Na ten trend złożyło się tam wiele czynników: zapotrzebowanie na podwyższony poziom bezpieczeństwa, słabe nawierzchnie dróg oraz ogólne postrzeganie dużych samochodów w społeczeństwie. Niektóre ze sprzedawanych tam modeli po delikatnym wygładzeniu trafiły na rynki Europy Zachodniej, gdzie przyjęły się z równie dużym powodzeniem. Rodzący się segment SUV-ów miał wpływ na rozwój całego przemysłu motoryzacyjnego: pozwolił on lepiej dotrzeć do rodzących się potęg ekonomicznych — Chin i Indii. SUV-em mogę pojechać na prestiżowe spotkanie biznesowe, na front walki i bezpiecznie zawieźć nim dzieci do szkoły — tak Christian Lasse Mevert, niemiecki socjolog transportu, obrazowo opowiadał portalowi „Spiegel Online” o fenomenie SUV-ów.

Zdaniem Lutza Fügenera, SUV-y mogłyby być trochę lżejsze optycznie, bo masywne kształty tych aut nie służą w miastach żadnemu celowi. Budujące wrażenie bezpieczeństwa kształty można zaprojektować bardziej elegancko, kreatywnie. Nie zaszkodziłoby to w żaden sposób reputacji tego segmentu. Mówił to kilka lat temu. Cóż ja mogę dodać dziś? Panie Fügener, jak to mawia młodzież: Mówisz, masz!

Gen sprzedawcy

Producenci aut szybko zauważyli, że rynek SUV-ów jest chłonny jak chemiczny absorbent. Zauważyli też, że z terenowości wystarczy nieco wyższy prześwit i kilka zagrań optycznych, gdyż celem ogromnej większości użytkowników nie są wycieczki na łono natury, lecz chęć siedzenia wyżej. Mniejsza z tym, czy dla poczucia bezpieczeństwa czy poczucia wyższości. Wyżej i koniec. I to wyżej nie od innych (przypominam: co trzeci samochód sprzedany w tym roku to SUV), ale wyżej niż wcześniej. Zatem SUV-y zeszły z segmentu D do C, a potem do B. W ten sposób w ofercie pojawiały się samochody często pozbawione ram (tak, kiedyś były SUV-y na ramie) czy napędu na obie osie. Owo zbrojenie się w SUV-y odmieniło też rynek premium. O ile auta tej klasy jeszcze kilka lat temu kojarzyły się nam tylko z limuzynami, o tyle dziś SUV dla wymagających klientów to nic niezwykłego. Nawet mały. Nawet miejski.

Lexus, podobnie jak inni producenci, po prostu korzysta z zainteresowania tego typu samochodami. To w zasadzie jedyny powód, dla którego UX dołącza do oferty, stając się tym samym piątym (po bardzo, bardzo dużym LX, bardzo dużym RX L, dużym RX i średnim NX) SUV-em w ofercie marki. Jaki jest UX? Przede wszystkim nieco spóźniony. Konkurencja już się rozgościła w segmencie premium małych SUV-ów. Mercedes od dawna ma GLA, Audi za chwilę zacznie sprzedawać już drugą generację Q3. Po Volvo XC40 ustawiają się kolejki. BMW ma w tym segmencie aż dwa modele (X1 i X2) i Mini Countrymana. Jest też Jaguar E-Pace i kilka innych. Czym Lexus chce przekonać do uiksa?

Sprawdźmy, zaczynając od tego, że UX nie jest samochodem „zbudowanym od podstaw”. Dzieli płytę podłogową z Toyotą C-HR. Tylko komu to przeszkadza? Tym bardziej że to praktyka nieobca ani JLR, ani VW i BMW. Tym bardziej że ów gen C-HR może się okazać bardzo skuteczny. Przypomnijmy, że Toyocie C-HR wystarczył nieco ponad rok, by się stać się najpopularniejszym modelem marki w Polsce i tzw. deal brakerem — co oznacza tylko tyle, że nad wyraz często kupowali ten samochód ci, dla których była to pierwsza Toyota w życiu. Współdzielenie podłogi nie oznacza jednak, że są to auta podobne w prowadzeniu czy równie komfortowe. Inne zawieszenie, inne napędy i inne wykończenie (proszę „inne”, traktować jako synonim słowa lepsze). Wracam do pytania z kilku wersów wcześniej. Czym UX chce przekonać do siebie kierowców? Tym samym, czym każdy inny Lexus. Subtelnością, ciszą i najwygodniejszymi fotelami na rynku (nie licząc Rollsa). Chce przekonać również tym, że do najmniejszego uiksa podchodzi z taką samą atencją jak do najdroższych modeli. Segment małych SUV-ów premium nie jest wolny od braków jakościowych. Niestety, niektórzy producenci ewidentnie uważają, że najmniejsze modele mogą być wyraźnie niższej jakości bądź z materiałów nielicujących z markami, oferującymi coś więcej niż tylko zwykły samochód. Lexus nie poszedł tą drogą? Już pierwsze sekundy spędzone w aucie wystarczą, by się przekonać, z jaką starannością zbudowano te samochody. UX trzyma poziom. W moim odczuciu jest z jednym z najlepiej wykonanych samochodów w swoim segmencie. Jest też najlepiej wyciszony.

Pean z łyżką dziegciu

Do wyboru dwa rodzaje napędu: hybryda (178 KM) i benzyna (171 KM). Pierwsza może występować z napędem na obie osie. Każda z jednym felerem. System inforozrywki. To wada każdego Lexusa. Nie chodzi o jakość muzyki czy map, ale o sterowanie tym wszystkim. Albo ja niedomagam, albo ten system. Jedno jest pewne — nie iskrzy międz nami. Znaczy, właśnie iskrzy! Ze złości. O ile jednak w przypadku większych Lexusów może to stanowić problem, o tyle uiksa nie zatrzyma. Idę o zakład, że wystarczy kil kanaście miesięcy, by stał się najpopularnie szym Lexusem w Polsce. Dlatego, że wprow dza ożywczy powiew i stanowi ciekawą alternatywę dla niemieckiego pojmowania motoryzacji. Z cenami od niespełna 140 tys. zł pozostanie w zasięgu tych, którzy wolą homara od jajecznicy.

Materiały prasowe

Materiały prasow

Winien jestem wyjaśnienie tych kulinarno-motoryzacyjnych porównań. To… wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Grupy Volkswagena. Badanie miało pokazać, co klienci myślą o trzech typach aut. Okazało się, że uczestnicy, mając w myślach obraz sedana, określali go jako auto, które ma jeździć, jest zwyczajne, codzienne i użyteczne. Kombi kojarzyło się im z uniwersalnością, rodzinnością i wygodą. SUV zaś z dynamiką, dzikością, komfortem i solidnością.

Badanie tzw. testem chińskim, czyli bazującym na skojarzeniach ze zwierzęciem, potrawą i marką ubrań, przyniosło jeszcze ciekawsze rezultaty. Kombi porównywano d woła roboczego, sedana — do psa lub zająca a SUV-a do geparda i niedźwiedzia. Gdyby auto było potrawą, kombi stałoby się pierogami lub schabowym, sedan — pizz lub jajecznicą, a SUV — sushi lub homarem. Kombi kojarzyło się z sieciowymi markami ubrań — Reserved, H&M, ale też Tommym Hilfigerem i Lacoste. Sedan natomiast z Wólczanką i Próchnikiem, a SUV z markam premium — Pierrem Cardinem i Ralphem Laurenem. To oznacza, że prestiż jednak się liczy. Dl mnie też. Homar na śniadanie? Wchodzę w to! Albo podjadę, a jeśli już muszę SUV-em to mogę modelem UX. Koniecznie z hybryd w stylizacji F-Sport. Bez inforozrywki, bo zanim się z tym systemem dogadam, homar mi wystygnie.

Źródło:

Rocznik 1975. Absolwent dziennikarstwa na UW. W "Pulsie Biznesu" pracuję od 1998 r. Od początku związany jestem z tematami motoryzacyjnymi i transportowymi. Od 1999 r. prowadzę czwartkową sekcję Transport i logistyka. Zaczynałem od artykułów poświęconych firmom z branży logistycznej i transportowej, by szybko zdać sobie sprawę, że w tematykę tę łatwo da się wpisać moje prywatne zainteresowania - motoryzację. Od 1999 r. regularnie publikuję więc teksty o samochodach. Z zainteresowaniem przyglądam się kierunkom, w których rozwija się rynek. Z nostalgią wspominam minione czasy. Powoli dopada mnie kryzys wieku średniego.

Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Motoryzacja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki