REKLAMA

Hausner: W drugiej połowie 2016 stopy proc. będą musiały zostać podniesione

2015-05-15 11:24
publikacja
2015-05-15 11:24
Hausner: W drugiej połowie 2016 stopy proc. będą musiały zostać podniesione
Hausner: W drugiej połowie 2016 stopy proc. będą musiały zostać podniesione
/ materiały dla mediów

Należy się liczyć z tym, że w drugiej połowie 2016 roku stopy procentowe w Polsce będą musiały zostać podniesione - ocenia Jerzy Hausner z Rady Polityki Pieniężnej.

(materiały dla mediów)

"(...) jest jasne, że w Polsce będzie jakieś kolejne spowolnienie, zapewne ono nie będzie takim głębokim spowolnieniem, ale z drugiej strony trzeba sobie uzmysłowić - my dzisiaj mówimy o tempie wzrostu powyżej 3,0 proc., bliskim 4,0 proc. Jeżeli w Polsce pojawiało się zejście poniżej 2,0 proc., natychmiast pojawiały się bardzo poważne problemy na rynku pracy i bardzo poważne problemy w budżecie państwa. Natychmiast mieliśmy szybowanie deficytu i szybowanie długu" - powiedział Hausner podczas "Debaty ISR", odbywającej się w ramach 41. Sympozjum "Współczesna Gospodarka i Administracja Publiczna".

"Zwracam tylko uwagę, że niezależnie od tego, jakie będą długoterminowe stopy procentowe (...), historycznie rzecz biorąc będą niższe niż kiedyś, ale w naszym przypadku musimy się liczyć z tym, że w drugiej połowie 2016 roku stopy procentowe w Polsce będą musiały być podniesione. To trzeba sobie jasno powiedzieć" - dodał Hausner.

Zaznaczył, że jego zdaniem "zaczyna rodzić się problem na rynku mieszkaniowym".

"Jeżeli teraz, przy tak niskich stopach bankowych, mamy stosunkowo niskie nakłady inwestycyjne - choć oczywiście są także miejsca, gdzie może się pojawić zagrożenie - bo wydaje mi się, że zaczyna nam rodzić się problem na rynku mieszkaniowym, w kwestii kredytu hipotecznego, i że to trzeba analizować, żeby nie narosła jakaś bańka - ale to zostawiam, bo tu jakiegoś większego zagrożenia nie ma - natomiast nie wolno tego nie obserwować" - powiedział.

"Ceny mieszkań zaczynają rosnąć, ludzie będą się spieszyli, żeby uniknąć tego wszystkiego - może się pojawić zagrożenie i być może potrzeba podnoszenia stóp byłaby wcześniejsza. Ale nie nastąpi wcześniej" - dodał.

"Trzeba sobie zdać sprawę, że to nie będzie czynnik prowzrostowy. Tylko w jakimkolwiek kształcie, będzie to czynnik trochę osłabiający dynamikę wzrostu. W związku z tym to, że my mamy dobrą sytuację - absolutnie trzeba to doceniać, ale z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że to nie jest raz na zawsze dane, nawet w tym średnim i długim okresie" - powiedział.

Aby utrzymać wzrost, musimy przejść do innego modelu gospodarki

Aby utrzymać wzrost gospodarczy, należy postawić na innowacje, inwestycje i oszczędności - mówił w piątek w Zakopanem prof. Jerzy Hausner.

"Polska ma solidne tempo wzrostu gospodarczego i wygląda na to, że utrzyma je w bieżącym i przyszłym roku. Z drugiej strony dzisiaj za wysoki wzrost uważamy ten na poziomie 4 proc. PKB rocznie. W latach 90. XX w. było to 7 proc. To, że przyrost PKB będzie wolniejszy, jest nieuniknione. Pytanie tylko czy nie wytracamy tej mocy rozwojowej zbyt szybko. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale mamy powód do niepokoju" mówił prof. Hausner.

Jego zdaniem, jeżeli chcemy, aby za kilka lat nie mówić, że poziom wysokiego wzrostu PKB to dla nas 3 proc. rocznie, a za dekadę 2 proc., to powinniśmy przejść do innego modelu gospodarki.

"Należy postawić na innowacje, inwestycje, bo udział inwestycji w naszym PKB jest zbyt niski i po trzecie oszczędności krajowe, które powinny być źródłem inwestycji tak, aby nie polegać wyłącznie na kapitale zagranicznym" mówił prof. Hausner.

Prof. Hausner zwrócił uwagę na konieczność rozwoju firm, by jak najwięcej mikro przedsiębiorców stawała się małymi przedsiębiorcami, jak najwięcej małych firm stawało się średnimi, a ci z kolei stawali się międzynarodowymi graczami.

"Ilość polskich firm, które weszły na rynki międzynarodowe, jest nadal niewystarczająca, aby zmienić model wzrostu gospodarczego. Dzisiaj nie wystarczy, aby polskie firmy eksportowały. Firmy muszą też być aktywne kapitałowo za granicą, to znaczy nie tylko eksport do różnych sieci pod cudzymi markami, ale sprzedaż pod własnymi markami, bo są firmy ulokowane w tych rynkach" przekonywał prof. Hausner.

Hausner podkreślił, że są sektory w polskiej gospodarce, które mają wysoką wartość dodaną w eksporcie - to żywność; są też sektory, które mają bardzo niską wartość dodaną w eksporcie - to jest motoryzacja.

Były minister finansów dr Mirosław Gronicki zwrócił uwagę, że oszczędności w Polsce są jedne z najniższych w Europie. Pomimo tego rozwijamy się w przyzwoitym tempie, ale nie ma możliwości, aby się rozwijać bez końca - mówił.

Gronicki podkreślił, że kraje, które osiągnęły sukces gospodarczy, jak np. Niemcy, opierały swój rozwój na generowaniu pokaźnej ilości oszczędności. "Nie ma w Polsce mechanizmów, które zachęcają do oszczędności, my się wręcz cieszymy, że gospodarstwa domowe nie oszczędzają, bo konsumują, dzięki czemu napędzają gospodarkę, ale napędzają w krótkim okresie" zaznaczył.

Gronicki zwrócił także uwagę, że kolejnym przejawem słabości polskiej gospodarki jest system edukacji, który wymaga zmian - od szkoły podstawowej do wyższych uczelni. Bez tych zmian nie będzie szybszego rozwoju gospodarczego - zakończył.

Ekonomista Zbigniew Liptak zwrócił uwagę, że w Polsce potrzebna jest digitalizacja systemu podatkowego i wprowadzenie centralnych serwerów obsługujących system podatkowy. W dalszym ciągu opieramy się na systemie podatkowym, w którym rządzi papier i faktura, przepływ informacji jest opóźniony i niewydolny. Wprowadzenie centralnych serwerów to wielkie wyzwanie - mówił.

PKB w I kwartale

GUS podał w piątek, że Produkt Krajowy Brutto w I kwartale 2015 r. wzrósł o 3,5 proc. rdr oraz wzrósł o 1,0 proc. kdk.

"3,5 proc. to jest tak, jak myślałem. Chcę podkreślić, to jest górny poziom zbliżony do naszego produktu potencjalnego. Dla mnie, jako członka Rady Polityki Pieniężnej oznacza to, że mogę być troszkę spokojniejszy. Bo gdyby ta dynamika była wyższa, to z tego punktu widzenia byłoby niedobrze, bo rodziłoby to szybciej napięcia makroekonomiczne. (...) tyle tylko, że one pojawią się w przyszłym roku" - powiedział Hausner.

"Czyli dla mnie to jest w sumie dobry sygnał. Również dlatego, że nie mogę nie wziąć pod uwagę tego, co będzie się działo - z całą pewnością możemy oczekiwać zwiększonej puli wydatków publicznych, które zostaną uruchomione dla poprawienia wyniku partii rządzących. To ich oczywiście wybór i ich decyzja, ale z całą pewnością będzie to pobudzało konsumpcję w następnych kwartałach. Więc tym bardziej bałbym się silniejszej dynamiki teraz" - dodał.

Hausner zaznaczył, że systemowo jest to sygnał, że nie ma powodu do uruchamiania żadnego "instrumentu szybkiego reagowania" w skali krajowej.

"Nic w naszej gospodarce nie wymaga jakichkolwiek działań interwencyjnych. Jeśli one są potrzebne, to są potrzebne na poziomie branż. Natomiast jest to czas na myślenie o tym, co zrobimy potem" - powiedział.

"Ponieważ teraz nie ma potrzeby wykonywania żadnych nerwowych ruchów,(...) jeżeli to wszystko jest w ramach równowagi makroekonomicznej, to trzeba to zostawić własnemu biegowi, a zająć się tym, co zrobić, żeby podnieść produkt potencjalny. Jeśli nie podniesiemy produktu potencjalnego - to są te cechy strukturalne polskiej gospodarki - to każda wyższa dynamika będzie rodzić poważne napięcia makroekonomiczne. W czasach, które wcale w następnych latach nie będą spokojniejsze" - dodał.(PAP)

jba/ osz/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~Wh
Badzmy oszczedni mowi czlonek RPP. Wyglada mi na to, oni celowo chca wywolac rewolucje.
~a5
Kto jeszcze w Polsce oszczędza - przy takich niskich stopach i wysokim podatku ?
~cedrik
Hausner mowi ze na rynku nieruchomosci nie ma banki cenowej - hahahaha :)
~Sensei
On mówi, że ceny zaczynają dopiero rosnąć. Dobre.
~JanKS
Wreszcie ktoś mówi o problemach strukturalych i strategii (rozwoju gospodarczego), a nie o "bieżączce".
Szkoda, ze Pan Hausner nie wypowiada się częściej.
Pozdrawiam
~polon1779
Dokladnie. Problem dotyczy jednak większej liczby ekonomistow. Może i chcą się wypowiadać, ale nikt nie chce ich sluchac.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki