REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Ekspert: Porozumienie USA-Chiny to tymczasowy rozejm. Prawdziwa walka toczy się o technologie

2025-11-02 10:00
publikacja
2025-11-02 10:00

Porozumienie ogłoszone w czwartek po spotkaniu przywódców USA i Chin, Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, to tymczasowy rozejm, a nie przełom – powiedział PAP Qiheng Chen, analityk instytutu Asia Society (AS). Jego zdaniem prawdziwa rywalizacja między obu krajami toczy się o kontrolę nad technologiami.

Ekspert: Porozumienie USA-Chiny to tymczasowy rozejm. Prawdziwa walka toczy się o technologie
Ekspert: Porozumienie USA-Chiny to tymczasowy rozejm. Prawdziwa walka toczy się o technologie
fot. Evelyn Hockstein / /  Reuters / Forum

Przywódcy USA i Chin spotkali się w czwartek na marginesie szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w południowokoreańskim Pusan. Po rozmowach Trump i Xi ogłosili osiągnięcie porozumienia mającego na celu deeskalację napięć handlowych, prezentując przy tym jednak odmienne narracje. Trump mówił o „niezwykłym spotkaniu” i „wybitnych decyzjach”, podczas gdy chińskie MSZ poinformowało o osiągnięciu „konsensusu” i ostrzegło USA przed „błędnym kołem wzajemnych odwetów”.

Zgodnie z ustaleniami Chiny zgodziły się zawiesić na rok zapowiadane restrykcje dotyczące eksportu metali ziem rzadkich. W zamian USA mają zawiesić, również na rok, wdrażanie zaostrzonych zasad kontroli eksportu oraz dochodzenie w sprawie chińskiej branży morskiej, logistycznej i stoczniowej. Dodatkowo obniżą o 10 pkt proc. cła na chińskie towary, w zamian za obietnicę Pekinu powstrzymania przepływu do USA prekursorów narkotyku o nazwie fentanyl. Chiny zgodziły się też wznowić zakupy amerykańskiej soi.

Zdaniem Chena, analityka ds. stosunków chińsko-amerykańskich w renomowanym amerykańskim instytucie Asia Society, do ogłoszonych ustaleń należy podchodzić z dużą ostrożnością.

– Myślę, że to tymczasowy rozejm. To było osobiste spotkanie przywódców, musiały więc pojawić się publiczne oznaki postępu – ocenił ekspert, zwracając uwagę, że rozmowa trwała niecałe dwie godziny. – Jej wynik, przynajmniej ten, który został ogłoszony, to łatwy łup – podkreślił.

Chen ostrzegł, że pozorna odwilż może nie potrwać długo. – Następna okazja do spotkania (Xi Jinpinga i Donalda Trumpa - PAP) będzie za kilka miesięcy, a droga może znów stać się wyboista – dodał.

Jak podkreślił, obie strony coraz częściej sięgają po bariery pozataryfowe, takie jak amerykańskie restrykcje wobec chińskich firm technologicznych i chińskie kontrole eksportu surowców.

– Chińskie kontrole eksportu metali ziem rzadkich z pewnością okazały się skutecznym środkiem nacisku. Obie strony je mają i obie próbują zneutralizować środki nacisku drugiej strony – powiedział Chen.

Według eksperta sednem rywalizacji nie są już tylko cła.

– Na powierzchni widzimy spory handlowe. Głębiej jest rywalizacja o kontrolę nad strategicznymi technologiami i zdolnościami produkcyjnymi – ocenił. Zaznaczył, że choć obie strony odczuwają wewnętrzną presję gospodarczą i polityczną, Pekin nie poświęci swoich strategicznych celów dla krótkoterminowej ugody.

– Chiny mogą być napędzane potrzebami gospodarczymi, ale Pekin wzmacnia odporność swojej gospodarki i z pewnością nie zbagatelizuje swoich podstawowych celów, takich jak samowystarczalność technologiczna, dla zawarcia umowy – ocenił Chen.

Pytany o przyszłość relacji USA-Chiny – czy zmierzają w stronę strategicznego oddzielenia gospodarek, czy raczej nowej fazy kontrolowanej rywalizacji – Chen zasugerował „rozwiązanie pośrednie”. Zauważył, że wysokie cła wprowadzane przez USA na chińskie towary nie miałyby uzasadnienia, gdyby kraje Azji Południowo-Wschodniej, do których chińskie fabryki przenoszą się od lat, miały znacznie niższe taryfy.

– Technologie, które są kluczowe w rywalizacji USA-Chiny, charakteryzują się ogromnymi korzyściami skali (co oznacza, że im więcej się ich produkuje, tym niższy jest koszt jednostkowy) i wymagają istnienia całych otaczających je ekosystemów. Czynniki te sprawiają, że Chiny będą dążyć do rozwoju własnego ekosystemu i uzyskania rodzimej kontroli nad całym łańcuchem dostaw. Ale te dwa systemy wciąż będą na siebie oddziaływać – przewiduje analityk.

Na potwierdzenie tej tezy ekspert przypomniał, że mimo trudności, jakie firmy z branży AI mają w wejściu na rynek USA, „wciąż utrzymuje się znaczny stopień interakcji między chińskimi i amerykańskimi badaczami w dziedzinie sztucznej inteligencji”.

Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)

krp/ akl/ ktl/

Źródło:PAP
Tematy
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking

Komentarze (5)

dodaj komentarz
talmudd
czy to te same chiny które od 20 lat rozpadają się ?? pyt. retoryczne....
to_i_owo
Chiny się rozpadają?
U was tak się uważa?
pstrzezek
Europa w tym czasie zakłada sobie pętle na szyję o nazwie zielony ład. Energia elektryczna w Chinach jest 3x tańsza niż średnia w UE.... Koszty pracy znacznie niższe, energii też. I jak wy chcecie z tym konkurować?
pstrzezek
Ależ oczywiście że tymczasowy. Chiny nie są na tyle głupie by dać wiarę tetrykowi który zmienia zdanie co 5 min. Co więcej, maja ogromną przewagę surowcową nad USA. Militarna powoli też dobija to znacznego poziomu.
trpaslik
A wszystko dzieje się nad głowami Europy, która jak pisał Draghi, staje się skansenem i miejscem nostalgicznych wycieczek Azjatów i Jankesów. Przyzwyczajajmy się. Mamy do wykonania robotę, trzeba finansować wojnę na Ukrainie, która ma trwać i osłabiać Rosję. Żeby nie mogła za bardzo wzmacniać potencjału Chin w rozgrywce z Jankesami.

Powiązane: Wojna handlowa Chiny-USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki