Hiszpania wchodzi w drugi tydzień drugiej w tym roku fali upałów, z temperaturami przekraczającymi 40 stopni Celsjusza. Państwowa agencja meteorologiczna wydała dla 12 z 17 wspólnot autonomicznych pomarańczowy alarm pogodowy.
Jak ostrzegają hiszpańskie media, poniedziałek może stać się najgorętszym dniem tegorocznego lata. Państwowa agencja meteorologiczna AEMET wydała ostrzeżenia dla 16 z 17 wspólnot autonomicznych ostrzeżenia przed wysokimi temperaturami.
Dla 12 wspólnot ostrzeżenie jest na poziomie pomarańczowym, oznaczającym znaczne ryzyko dla zdrowia, a dla Wysp Kanaryjskich – czerwonym. Niższe temperatury mają być na północy, w Galicii i Kantabrii, oraz na Balearach.
Fala upałów z temperaturami mogącymi przekroczyć 42 stopnie Celsjusza, ma potrwać przynajmniej do środy. Warunki te sprzyjają rozprzestrzenianiu się pożarów, z którymi strażacy walczą m.in. w Galicii i Kastylii-Leonie.
Według najnowszych danych, w tym roku z powodu upałów zmarło już około 1,5 tys. osób, co stanowi wzrost o 46 proc. w porównaniu z tym samym okresem w roku ubiegłym.
Pierwsza fala upałów ogarnęła Hiszpanię na przełomie czerwca i lipca. Odnotowano wówczas czerwcowy rekord temperatury, który padł w gminie El Granado w Andaluzji, gdzie termometry pokazały 46 stopni. AEMET poinformowała, że tegoroczny czerwiec w Hiszpanii był najgorętszy w historii pomiarów w tym kraju.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ jm/
