Dalsze znaczące pogorszenie się sytuacji w obszarze praworządności, które miałoby wpływ na lokowanie biznesu w Polsce, a także dalsza intensyfikacja konfliktu z UE byłyby czynnikami negatywnymi dla oceny kredytowej Polski (credit negative) - napisał w odpowiedzi na pytania PAP Biznes główny analityk agencji ratingowej Moody's na Polskę Steffen Dyck.


PAP Biznes poprosiła agencję Moody's o komentarz do doniesień "Financial Times" i "Rzeczpospolitej", według których Polska straciła dostęp do unijnych środków w ramach polityki spójności.
"Jednym z fundamentalnych wyzwań dla oceny kredytowej Polski jest stopniowa erozja ciągle mocnych ram instytucjonalnych - szczególnie w odniesieniu do systemu sądownictwa - oraz napięte relacje z Unią Europejską. Dalsze znaczące pogorszenie się sytuacji w obszarze praworządności, które miałoby negatywny wpływ na lokowanie biznesu w Polsce, a także dalsza intensyfikacja konfliktu z instytucjami UE byłyby czynnikami negatywnymi dla oceny kredytowej (credit negative). Fundusze UE są istotnym motorem wzrostu gospodarczego dla Polski i brak otrzymania, albo znacząco niższe niż oczekiwane wydatkowanie środków z Funduszu Odbudowy i Odporności lub z Wieloletnich Ram Finansowych ciążyłoby na sile gospodarczej oraz fiskalnej Polski" - napisał analityk Moody's.
"Wpływ opóźnień (w napływie - PAP) funduszy spójności z perspektywy 2021-2027 mógłby być znaczący dla otoczenia makro, ale zależałoby to od momentu (wystąpienia takiego zdarzenia - PAP). Obecnie Polska cały czas wykorzystuje środki spójności z lat 2014-2020, więc opóźnienie o 6 miesięcy uzgodnienia wieloletniej perspektywy finansowej 2021-2027 nie wpłynęłoby znacząco na bieżącą absorpcję i trendy inwestycyjne. Jednocześnie, mogłoby to osłabić zaufanie inwestorów, wpłynąć na walutę, co z kolei mogłoby wzmocnić presję inflacyjną" - napisał analityk Fitch.
"Ryzyka uwydatniłyby się w przypadku, gdyby doszło do dłuższego impasu, co mogłoby opóźnić lub wstrzymać transfery od 2023 r. i później. Ryzyko takiego scenariusza, naszym zdaniem, obecnie jest niskie, a w tym miejscu należy zwrócić uwagę na fakt, że Polska dość skutecznie wykorzystuje środki UE, gdy ma je w dyspozycji. Istnieją także obawy co do środków z KPO, ale środki z funduszy spójności są dużo większe i ważniejsze dla wyników makroekonomicznych kraju" - dodał.
Analityk Fitch przypomniał, że w raporcie po potwierdzeniu ratingu Polski w lipcu agencja nie napisała wprost, że kwestia funduszy unijnych znajduje się na liście zdarzeń, które potencjalnie mogłyby mieć negatywny wpływ na rating Polski.
Jednocześnie podkreślił, że kilka czynników, które są związane z potencjalnie negatywnymi dla ratingu zdarzeniami (wskazał na osłabienie wzrostu w średnim terminie oraz utrwalenie inflacji na wysokim poziomie) może być powiązanych z ryzykami, o których wspomniano powyżej.
Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - na poziomie "A2". Rating Polski według Fitch i S&P to "A-", jeden poziom niżej niż Moody's. Perspektywy wszystkich ocen są stabilne.
tus/ osz/



























































