REKLAMA

2 mln Polaków doświadczyło problemu z otrzymaniem wynagrodzenia

2015-10-07 12:32
publikacja
2015-10-07 12:32

Nie tylko zatrudnienie ma znaczenie, ale kto daje pracę i na jakich warunkach. Jak pokazują wyniki badania wykonanego na zlecenie BIG InfoMonitor z opóźnieniami w wypłacie pensji zetknęło się ok. 2 mln pracujących Polaków.  

fot. / / thetaXstock

Problem występuje przede wszystkim w branży budowlanej (24 proc.), usługach (13 proc.) i handlu detalicznym (11 proc.). Częściej dotyka osoby na umowach zlecenie i o dzieło niż na etacie. Jeśli również masz kłopot z wypłacalnością pracodawcy to go zmień, jesień to najlepszy na to moment, bo ruch na rynku pracy wzrasta o jedną trzecią. Zmianie sprzyja też spadające bezrobocie.

Według danych Państwowej Inspekcji Pracy w całym 2014 r., aż 171,4 mln zł wyniosła kwota niewypłaconych należności z tytułu wynagrodzenia. Pieniędzy tych wystarczyłoby na opłacenie minimalnego wynagrodzenia przez rok 8,5 tys. osób (płaca minimalna wynosiła w zeszłym roku 1680 zł brutto). Sytuacja jednak poprawia się, bo w I połowie tego roku było to 69,2 mln zł o 22 mln zł mniej niż w analogicznym okresie minionego roku.

Badanie przeprowadzone na zlecenie BIG InfoMonitor, przez MillwardBrown* pokazało, że z opóźnieniem wypłaty pensji miało do czynienia co najmniej 9 proc. ankietowanych, a 4 proc. badanych zdarzyło się w ogóle nie otrzymać pensji za wykonaną pracę. Oznacza to, że około 2 mln osób doświadczyło problemów z uzyskaniem wynagrodzenia.

- Opóźnienia w wypłacie pensji to dla pracowników wyraźny sygnał, że firma ma kłopoty finansowe, bo jeśli pojawiają się trudności z rozliczeniami to przedsiębiorcy wypłatę wynagrodzeń traktują jako priorytet. W hierarchii koniecznych płatności na pierwszym miejscu przedsiębiorcy wymieniają podatki i ZUS - 46 proc. i tuż za nimi płace pracownicze - 42 proc. W razie problemów z płynnością znacznie mniejszy nacisk stawiany jest natomiast na konieczność uregulowania rat kredytów i leasingu (6 proc.), rachunków za media (4 proc.) czy czynszu i należności wobec dostawców (po 1 proc.) - zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Źródło: BIG InfoMonitor

Największe prawdopodobieństwo nie otrzymania pensji mają pracujący w największych miastach

Branżą, w której najczęściej trzeba czekać na pieniądze jest budownictwo. Z uwagi na dominującą rolę mężczyzn w tej branży, głównie ich dotyczy problem. Z kolei w handlu detalicznym, edukacji, działalności związanej ze sportem oraz ochronie zdrowia i pomocy społecznej wypłatę po terminie przeważnie dostają kobiety - wynika z badań dla BIG InfoMonitor. Do branż podwyższonego ryzyka, poza mocno niekorzystnie wyróżniającym się budownictwem, należy też "pozostała działalność usługowa" (13 proc.), handel detaliczny (11 proc.) oraz przetwórstwo przemysłowe (11 proc.).

Branża firmy wypłacającej wynagrodzenie z opóźnieniem
budownictwo 24%
pozostała działalność usługowa 13%
handel detaliczny 11%
przetwórstwo/produkcja 11%
transport 6%
handel hurtowy 6%
rolnictwo, łowiectwo, leśnictwo 6%
ochrona zdrowia i pomoc społeczna 4%
usługi finansowe 4%
edukacja, działalność związana ze sportem 4%
handel internetowy 3%
produkcja ciepła 3%
turystyka 2%
informatyka 1%
wytwarzanie i dystrybucja energii 1%
Źródło: BIG InfoMonitor

 W większości przypadków opóźnienia w wypłacie pensji nie przekraczają jednego miesiąca - 66 proc. wskazań. Co czwartemu ankietowanemu zdarzało się czeka na pieniądze dłużej niż miesiąc, a co dwudziestemu nawet ponad pół roku. 4 proc. badanych nie dostało zapłaty wcale.

Forma zatrudnienia osoby, która doświadczyła opóźnień w wypłacie pensji
etat 51%
umowa zlecenie i o dzieło 38%
etat na okres próbny 6%
samozatrudnienie 6%
Źródło: BIG InfoMonitor

Największe prawdopodobieństwo nie otrzymania pieniędzy na czas występuje wśród osób zatrudnionych na umowę zlecenie i o dzieło. Gdy w strukturze zatrudnienia takich osób jest ok. 20 proc., to wśród skarżących się na problemy z płacą - 38 proc. Jeśli chodzi o osoby na etacie, których jest wśród zatrudnionych ok. 70 proc., to w gronie osób doświadczających opóźnienia wypłaty wynagrodzenia już tylko 51 proc.


Miejsce zamieszkania osób które doświadczyły opóźnień w wypłacie pensji
wieś miasta do 100 tys. miasta 100-499 tys. miasta ponad 500 tys.
do miesiąca 78% 62% 61% 49%
powyżej miesiąca 14% 34% 26% 30%
około pół roku 6% 2% 7% 10%
nie wpłynęło w ogóle 2% 2% 6% 11%
Źródło: BIG InfoMonitor

Prawdopodobieństwo nie otrzymania płacy jest najwyższe w miejscowościach liczących ponad pół miliona mieszkańców. W sytuacji gdy przeciętnie na takie doświadczenie wskazuje 4 proc. ankietowanych, w dużych miastach odsetek ten wynosi 11 proc. Z kolei z trwającymi ponad miesiąc oczekiwaniami na wypłatę, zmagają się w głównej mierze pracownicy z miast liczących do 100 tys. (34 proc. wskazań wobec średniej 25 proc.). Do krótkich poślizgów w wypłatach, ale jednocześnie na największą skalę dochodzi na wsiach, aż 78 proc. wskazań wobec 66 proc. dla wszystkich badanych.

Jesień najlepszym czasem na zmianę

Jeśli problemy z pracodawcą powtarzają się, lepiej nie ryzykować kłopotów oraz pracy za darmo i rozejrzeć się za nowym zatrudnieniem. Według danych agencji Work Express jesień to najbardziej aktywny sezon na rynku pracy. Właśnie od września do listopada pojawia się najwięcej ofert zatrudnienia, jest też najwięcej kandydatów chętnych do zmiany pracy. W tym czasie o 35 proc. wzrasta rotacja pracowników.

Wpływ na taką sytuację ma kilka czynników. Po pierwsze: ludzie, wypoczęci i pełni przemyśleń, wracają z urlopów, mają większą mobilizację i zapał do zmiany. Z kolei pracodawcy przed końcem roku zamykając budżety i planując nowe, więcej uwagi poświęcają też zatrudnieniu. Nowych pracowników chcą wdrożyć jeszcze przed nowym rokiem.

Rozważającym obecnie zmianę pracy sprzyja też spadek bezrobocia. Jak podaje GUS na koniec sierpnia nie miało zatrudnienia 10 proc. Polaków, podczas gdy przed rokiem było to 11,7 proc., a dwa lata temu 13 proc.

Z danych Work Express wynika, że tego roku najwięcej ofert czeka na księgowych i doradców podatkowych. Wzrasta też zapotrzebowanie na stanowiska techniczne, głównie pracowników produkcji i technologów.

Sprawdź wcześniej, czy nowy pracodawca zapłaci na czas

Spostrzeżenia BIG InfoMonitor i kontrola Państwowej Inspekcji Pracy pokazują, że nie brakuje firm, które nie zawsze mają etyczne podejście do zatrudniania. Dlatego przed podpisaniem umowy dobrze jest porozmawiać ze znajomymi, którzy znają potencjalnego pracodawcę, przeczytać na jego temat opinie w Internecie. Zajrzeć na fora związane z karierą zawodową, gdzie uwagi wymieniają byli i obecni pracownicy. Dobrze jest też zweryfikować firmę i dowiedzieć się czy istnieje, czy nie jest np. w procesie upadłości. Można to zrobić na stronie GUS http://www.stat.gov.pl/regon lub Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej https://prod.ceidg.gov.pl/CEIDG/ceidg.public.ui/Search.aspx, albo KRS http://www.krs-online.com.pl.

Na plus potencjalnego pracodawcy z pewnością przemawiają posiadane przez niego certyfikaty. Np. Certyfikat Firmy Wiarygodnej Finansowo, otrzymują tylko te firmy, które nie figurują w bazach BIG InfoMonitor, BIK i ZBP oraz nie zalegają w ZUS i US na dzień przyznania certyfikatu. - Fakt, czy dana firma nie ma długów można sprawdzić w Biurze Informacji Gospodarczej InfoMonitor.

Kogo zainteresowani pracą sprawdzają najczęściej? Firmy gastronomiczne, motoryzacyjne oraz agentów ubezpieczeniowych.

*Badanie zostało wykonane przez MillawardBrown we wrześniu 2015 r., omnibus CAPI na próbie 772 osób, odpowiedzialnych za płacenie rachunków, dobieranych reprezentatywnie ze względu na płeć, wiek, wykształcenie, wielkość miejscowości i region. 

*Ustawa o BIG : Ustawa z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (Dz.U. Nr 81, poz. 530)

Źródło:Informacja prasowa
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~StanRS
Jak ktoś ukradnie radio ze samochodu o wartości 100 złotych, albo się włamie do piwnicy i wyniesie kilka słoików przetworów, to jest przestępstwo. A jak "pracodawca" nie zapłaci pracownikowi 2500 złotych, to jest tylko "znikoma szkodliwość społeczna" czynu i trzeba dochodzić samemu swoich pieniędzy na drodze sądowej.Jak ktoś ukradnie radio ze samochodu o wartości 100 złotych, albo się włamie do piwnicy i wyniesie kilka słoików przetworów, to jest przestępstwo. A jak "pracodawca" nie zapłaci pracownikowi 2500 złotych, to jest tylko "znikoma szkodliwość społeczna" czynu i trzeba dochodzić samemu swoich pieniędzy na drodze sądowej. Takie jest "prawo" w tym chorym kraju.
~kasia
,,A mogło być gorzej" jak to mówią w Platformie Obywatelskiej.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki