REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Recesja w światowym przetwórstwie pogłębia się

Ignacy Morawski2019-08-02 08:51główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2019-08-02 08:51

Nie widać przerwy w fali spadków nastrojów w światowym przetwórstwie przemysłowym. Indeksy PMI pokazują, że w lipcu pogorszenie wystąpiło m.in. w USA, Niemczech czy Polsce.

Recesja w światowym przetwórstwie pogłębia się
Recesja w światowym przetwórstwie pogłębia się
fot. Bartek Sadowski / / FORUM

Przy poprzednich takich falach globalnej dekoniunktury przemysłowej, polska gospodarka zawsze reagowała wyraźnym spowolnieniem. Teraz nasza gospodarka wykazuje większą odporność na zawirowania na świecie, ale jakaś negatywna reakcja na pewno wystąpi.

Indeks PMI dla przetwórstwa na świecie spadł w lipcu do poziomu 49,3 pkt, wobec 49,4 pkt w czerwcu. Pod względem oceny koniunktury i skali spadków w ostatnich 18 miesiącach, obecna sytuacja przypomina już to, co działo się w latach 2011/2012, czyli czasach kryzysu w strefie euro. 

fot. / / Markit Economics

W Niemczech indeks sygnalizuje głęboką recesję przemysłową, w Polsce podobnie, w USA – wyraźne spowolnienie ekspansji. Najbardziej negatywny sygnał to fakt, że – wg badań PMI – firmy przemysłowe zaczynają już zwalniać ludzi. Pewne nieśmiałe, pozytywne sygnały nadeszły natomiast z Azji, gdzie PMI nieznacznie poprawił się m.in. w Chinach czy Japonii.

Pisałem już wielokrotnie, że PMI nie musi dokładnie odzwierciedlać tego, co dzieje się faktycznie w przetwórstwie. Polska jest tu najlepszym przykładem – PMI spada od roku, a produkcja trzyma się wysoko. Jednak na świecie średnio rzecz biorąc PMI dobrze sygnalizuje trendy przemysłowe. W Niemczech produkcja w przetwórstwie jest w recesji, która jeszcze może się pogłębić. W USA widać było wyraźne spowolnienie. Nawet w Polsce ostatnie sygnały z przetwórstwa są słabsze – zobaczymy, co pokaże lipiec i sierpień pod tym względem.

Polskę przed efektami światowej dekoniunktury przemysłowej chronią dwa zjawiska. Po pierwsze, dekoniunktura skoncentrowana jest na dobrach inwestycyjnych i pośrednich, a Polska ma relatywnie duży udział produkcji dóbr konsumpcyjnych w sektorze. Po drugie, rząd bardzo mocno będzie stymulował gospodarkę w tym roku poprzez nowe transfery fiskalne. To nie obroni jednak gospodarki w 100 proc. przed impulsami zza granicy. Otoczenie zewnętrzne gospodarki pogarsza się i wraz z nim perspektywy wzrostu gospodarczego w kraju. 

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (11)

dodaj komentarz
ruser
Mam pytanie czy PMI to nie jest Leading indicator ? Czyli wskaznik tzw forecast ?
Jezeli PMI pokazuje negartywny trend a gospodarka nie odzwieciedla tego to moze porownujemy Leading Indicator VS Lagging indicators ?
psokal
Dziwny ten kryzys. Przemysł kuleje, PMI na dnie, PKB w okolicach recesji i nawet Polska już gwałtownie hamuje. Z drugiej strony wszyscy mają rekordowo niskie bezrobocie i poza kilkoma przypadkami - rekordowe nadwyżki budżetowe.
xxpp
PMI to nie są aktualne dane z gospodarki. To tylko zapowiedź przyszłości.
Gdyby ktoś się mnie spytał czego oczekuję, to też nie byłbym optymistą. w listopadzie kończy mi się kontrakt i nie wiadomo co będzie dalej. Na razie kasa spływa na konto, ale ja już ograniczyłem wydatki i zrezygnowałem z wymiany samochodu.
ruser
Bezroocie - ilosc miejsc pracy objetych VS ilosc ludzie nie pracujacych.
Np. Jak kotos pracuje ale ceny rosna to bierze druga prace y pokryc bierzace zoobowiazania (trend badzo silny obecnie w USA miezony w ilosci prezpracowanych godzin).
Czyli mierzona ilos pracy ma sie nijak do zarobkow na 8 godzinny dzien pracy.
and00 odpowiada xxpp
Tylko PMI teoretycznie powinien wyprzedzać minimalnie, a jak na razie nastroje kierownictwa (PMI) są całkowicie różne od twardych danych.
Bezrobocie może niskie dlatego ze mierzy % chętnych do podjęcia pracy, a nie trwale bezrobotnych, a na zachodzie już dorosło pokolenie zasiłkowców.
A oni często nie mają odpowiedniego wykształcenia,
Tylko PMI teoretycznie powinien wyprzedzać minimalnie, a jak na razie nastroje kierownictwa (PMI) są całkowicie różne od twardych danych.
Bezrobocie może niskie dlatego ze mierzy % chętnych do podjęcia pracy, a nie trwale bezrobotnych, a na zachodzie już dorosło pokolenie zasiłkowców.
A oni często nie mają odpowiedniego wykształcenia, nawet nie że wysokiego, ale dobrego zawodowego, a za to mają aspiracje zarabiać min. 2-3 tyś euro mieś, a to już nie tak łatwo, tak że pracy nawet nie szukają...
bt5
Sądząc po gwałtownym spadku ofert pracy na Olx i prasie , to zakłady już nie mają ssania na pracowników, czyli nie mają nadmiaru pracy. Z opisów na goworku można znaleźć takie kwiatki że praca na umowę zlecenie a pracy na tydzień w miesiącu i wypłata 500 zł. Najbliższy mnie zakład spożywczy już jakiś czas pracuje tylko 3 dni w tygodniu.Sądząc po gwałtownym spadku ofert pracy na Olx i prasie , to zakłady już nie mają ssania na pracowników, czyli nie mają nadmiaru pracy. Z opisów na goworku można znaleźć takie kwiatki że praca na umowę zlecenie a pracy na tydzień w miesiącu i wypłata 500 zł. Najbliższy mnie zakład spożywczy już jakiś czas pracuje tylko 3 dni w tygodniu. Długo się nie da postojów wymieniać załodze za dni urlopu. A na zachodzie czasy kiedy praca dawała możliwość dorobienia się i tym samym napędzała popyt to dni dawno minione. Wszyscy chcą sprzedać a nikt nie chce dać zarobić. Kiedyś w zamierzchłych czasach 15 lat temu miałemvna zachodzie pracę na stałym etacie . A dziś nawet nie mogę znaleźć takiego ogłoszenia, co ogłoszenie to agencja tymczasowa. Z tego pracownicy to nigdy nie będą przy forsie.
kzabor
Od 2008 już nie normalny, bo gospodarka straciła już mechanizmy samoregulacji przy zerowych stopach. Są firmy które nie generują zysków, a są wyceniane kosmicznie. Ten zjazd będzie głębszy, ponieważ kumulacja złego długo została wydłużona.
xxpp odpowiada kzabor
Kiedyś takie "potęgi", jak Spotify, Tesla, Uber, czy Twitter padłyby po kilku sezonach. teraz trwają po kilkanaście lat i spalają miliardy kasy z drukarek.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki