W poniedziałek pogłębiła się słabość jena względem amerykańskiej waluty. Wybory w Japonii, według wstępnych doniesień, zakończyły się zwycięstwem obecnie rządzącej partii. Poparcie polityki rządu i retoryka Banku Japonii sprawdzają japońską walutę najniżej od września 1998 r.


Wybory do Izby Radców, mniej wpływowej z dwóch izb japońskiego parlamentu, są zwykle postrzegane jako referendum w sprawie urzędującego rządu. Taki kontekst sprawia, że trudno spodziewać się zmiany polityki władzy nawet mimo utraty statusu kraju z minimalną inflacją. Za jednego dolara trzeba było płacić w poniedziałek nawet 137,74 jenów. To poziom słabości najwyższy od września 1998 r. i kolejny schodek na drabinie już 24-letnich maksimów słabości w kierunku 147,00, gdzie znajdują się szczyty z lata 1998 r.
„Zwycięstwo (partii rządzącej, red.) nie oznacza zmiany w luźnej polityce monetarnej. Gołębia retoryka Banku Japonii wywiera presję na jena. Bank centralny planuje utrzymać niskie stopy procentowe, aby wesprzeć gospodarkę, podczas gdy Fed trzyma się swoich agresywnych podwyżek stóp, które mają na celu ograniczenie rosnącej inflacji. Gubernator BOJ Haruhiko Kuroda powiedział również ostatnio, że bank centralny "nie zawaha się podjąć dodatkowych kroków luzowania polityki pieniężnej, jeśli będzie to konieczne" – napisali w komentarzu analitycy DM XTB.
Waluta Kraju Kwitnącej Wiśni jest pod presją umacniającego się dolara na światowych rynkach. US Dollar Index mierzący siłę dolara w stosunku do koszyka głównych walut przebił 20-letni szczyt z lipca 2002 r. Pokazuje on średnią zewnętrzną wartość amerykańskiej waluty ważonej wymianą handlową w stosunku do euro, jena japońskiego, funta szterlinga, dolara kanadyjskiego, korony szwedzkiej i franka szwajcarskiego.
MKu





















































