Kolejny kwartał przyniósł kolejne straty największego towarowego przewoźnika w Polsce. Wydawało się, że PKP Cargo wyszło na prostą po fatalnym przełomie lat 2015-16, jednak ostatnie dwa lata to dla spółki znów pasmo strat. Władze przewoźnika liczą, że niebawem uda się przerwać złą passę.


PKP Cargo opublikowało szacunkowe dane za I półrocze 2021 roku. Wynika z nich, że w samym II kwartale spółka zanotowała 59 mln zł straty netto. To kolejny kwartał, który PKP Cargo kończy pod kreską. Z siedmiu ostatnich kwartałów (a więc licząc od IV kwartału 2019), firma na plusie zdołała zakończyć tylko jeden. Łączna strata za ten okres sięga 417 mln zł.
Spółka miała już okres poważnych problemów z wynikami, niedługo po giełdowym debiucie. W IV kwartale 2015 roku kwartalna strata sięgnęła nawet rekordowych 196 mln zł. Rok 2016 także był naznaczony stratami, jednak później wyraźnie zaczęły przeważać zyski. Aż do IV kwartału 2019 roku i straty 62,7 mln zł. Cały 2019 rok wprawdzie zakończył się jeszcze zyskiem, spółka zaczęła jednak wówczas mocno narzekać na spadek zarówno masy transportowanych ładunków, jak i pracy przewozowej.


Później przyszła pandemia koronawirusa, choć warto dodać, że spółka podchodziła do niej z dość niskiego pułapu, bowiem i I kwartał 2020 roku przyniósł stratę - 114 mln zł. Spółce ciąży coś, co jeszcze do niedawna było jej siłą - mocne powiązanie z sektorem węglowym. To właśnie na transporcie tego surowca spółka w dużej mierze oparła swą "masę" drugiego największego przewoźnika w Europie, tymczasem węgla wydobywa się w Polsce coraz mniej. PKP Cargo próbuje się restrukturyzować i otwierać na bardziej przyszłościowe kierunki oraz przewozy (m.in. Chiny, transport intermodalny etc.), jednak obecnie nie wystarcza to do osiągnięcia rentowności.
Nadzieje na poprawę
Topniejącą rolę PKP Cargo na krajowym rynku świetnie zresztą widać po statystykach. Jeszcze w I połowie 2012 roku udziały PKP Cargo w przewozach w Polsce przekraczały 50 proc. Już wtedy rozpoczynał się jednak proces powolnego tracenia rynku na rzecz konkurentów. W I kwartale 2020 roku udział PKP Cargo w przewiezionej masie towarów w Polsce spadł po raz pierwszy poniżej 40 proc. W I półroczu 2021 było to z kolei 36,7 proc. Na pocieszenie warto dodać, że trend się lekko odwrócił. Udział w "masie" rok wcześniej wyniósł bowiem 36,2 proc. Wzrósł także udział pracy przewozowej z 40,7 proc. w I półroczu 2020 do 41,5 proc. w I półroczu 2021.
- Ubiegły rok ze względu na kryzys, załamanie gospodarcze, spadki PKB wszystkich krajów Europy i większości krajów świata mocno odbiły się na przewozach przede wszystkim towarowych. W pierwszym kwartale już widać było oznaki poprawy w obszarze makro, co przełożyło się na nasze przewozy, przychody i wyniki - wskazywał w maju prezes Czesław Warsewicz. W wyrażonej wówczas ocenie prezesa motorem zwyżki przewozów w 2021 roku mógłby być wzrost m.in. przewozów węgla, po słabym 2020 roku, a także zwiększenie przewozów kruszyw i materiałów budowlanych.
W czerwcu z kolei Warsewicz potwierdził, że odbudowa rynku pozwala optymistycznie spoglądać na kwestie wzrostu przychodów. Wskazał także, że 2021 roku pozytywnie do wyników grupy może kontrybuować sprzedaż wagonów na złom, ze względu na wysokie ceny stali. Nadzieję na poprawę widać także w notowaniach giełdowych, które choć wciąż dalekie od poziomów sprzed 2019 roku, to jednak ostatnio poszły wyraźnie w górę.
Poprawa wyników spółce jest bardzo potrzebna. Wystarczy powiedzieć, że wraz z szacunkowymi wynikami za I półrocze 2021 roku PKP Cargo poinformowało, iż uzyskało od kredytodawcy zwolnienie z obowiązku spełnienia wymogu dotyczącego utrzymania wskaźników zadłużenia netto/EBITDA wyliczanych w oparciu o jednostkowe i skonsolidowane dane finansowe na poziomie nieprzekraczającym 3,0. Zwolnienie to zostało uwarunkowane utrzymaniem wskaźnika dług netto/EBITDA na bazie skonsolidowanego sprawozdania finansowego PKP CARGO na 30 czerwca 2021 r. na poziomie nie wyższym niż 3,5. Powyższy warunek został spełniony na dzień 30 czerwca 2021 r. i tym samym nie istniała konieczność przeklasyfikowania zobowiązań z tytułu kredytów z części długoterminowej do krótkoterminowej. Pożar nie wybuchł, jednak wysokie zadłużenie pozostaje istotnym czynnikiem ryzyka w działalności spółki.
Więcej szczegółów poznamy zapewne wraz z publikacją pełnego raportu za I półrocze 2021. Ta została zaplanowana na 20 sierpnia.