REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

"Nihil novi" w Jackson Hole. Fed nie zmienia kursu, dolar słabnie, giełdy w górę

Michał Żuławiński2021-08-27 16:23analityk Bankier.pl
publikacja
2021-08-27 16:23

W Jackson Hole nie doszło do zmiany kursu Fedu, choć przewodniczący Rezerwy Federalnej mówił na temat warunków, które muszą być w tym celu spełnione. W reakcji na jego słowa rosną giełdy, słabnie dolar.

"Nihil novi" w Jackson Hole. Fed nie zmienia kursu, dolar słabnie, giełdy w górę
"Nihil novi" w Jackson Hole. Fed nie zmienia kursu, dolar słabnie, giełdy w górę
fot. Jim Young / / Reuters

Na przemówienie szefa amerykańskiego banku centralnego w Jackson Hole, czyli na dorocznym sympozjum Rezerwy Federalnej (po raz drugi z rzędu w formie wirtualnej) czekał cały rynek. Tuż po 16:00, kiedy opublikowano treść wystąpienia, rzeczywistość przyznała rację tym analitykom i komentatorom, którzy nie spodziewali się zmian.

Większa część wystąpienia Jerome’a Powella dotyczyła stanu amerykańskiej gospodarki w ostatnich, naznaczonych pandemią miesiącach. To już jednak historia gospodarcza – dla rynków ważne było to, jakie scenariusze na przyszłość nakreśli Fed. Ze słów przewodniczącego wynika, że od teraz w centrum uwagi jeszcze bardziej znajdzie się rynek pracy.

- Powiedzieliśmy, że będziemy kontynuować nasz program skupu aktywów w obecnym tempie, dopóki nie zobaczymy istotnego progresu w kierunku realizacji celów w postaci maksymalnego zatrudnienia i stabilności cen. W mojej opinii zrobiliśmy ten istotny krok w kwestii inflacji. Udało się także zrobić postęp w zatrudnieniu – stwierdził Powell.

Jak jednak dodał najważniejszy bankier centralny świata, w ostatnich miesiącach pojawiły się zarówno pozytywne sygnały (dobre dane z rynku pracy za lipiec), jak i negatywne informacje, szczególnie związane z rozwojem wariantu delta. W tej sytuacji Fed będzie „bacznie analizował napływające dane i oceniał ryzyka”. Żadnych konkretów dotyczących poziomów bezrobocia, przy którym bank centralny wejdzie do akcji, nie podano. W wystąpieniu Powella padły natomiast słowa sugerujące, że mogłoby dojść do tego jeszcze w tym roku.

- Na lipcowym posiedzeniu FOMC byłem zdanie, podobnie jak większość uczestników, że jeżeli gospodarka iść będzie po oczekiwanej ścieżce, to rozpoczęcie redukcji skali programu skupu aktywów mogłoby być zasadne jeszcze w tym roku - stwierdził.

Szef Fedu zaznaczył także, że nawet decyzja dotycząca ograniczenia programu skupu aktywów, który obecnie opiewa na 120 mld USD miesięcznie, nie będzie automatycznie oznaczać, że przybliżymy się do rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych w USA.

- Czas i skala redukcji programu zakupu aktywów nie będą miały na celu określenia terminu, w którym wzrosną stopy procentowe. Dla tej kwestii wyznaczone zostaną inne warunki. Podtrzymujemy, że będziemy utrzymywać stopy procentowe na obecnym poziomie do momentu, w którym gospodarka osiągnie pełne zatrudnienie, a inflacja sięgnie 2 proc. i w średnim okresie przez pewien czas przekroczy tę wartość. Mamy sporo do zrobienia, jeśli chodzi o zatrudnienie, a dodatkowo dopiero czas pokaże, czy osiągnęliśmy stabilną 2-procentową inflację – dodał Powell.

Reakcja rynków na słowa szefa amerykańskiego banku centralnego była jasna. Główne indeksy z Wall Street ruszyły w górę (S&P500 do +0,7 proc., Nasdaq do +0,85 proc.), podczas gdy notowania dolara wyraźnie spadły. Na parze EUR/USD obserwowaliśmy wzrost z 1,174 do niemal 1,18 USD, co przełożyło się na spadek USD/PLN z 3,90 zł do mniej niż 3,88 zł.

Kolejne decyzyjne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, połączone z publikacją prognoz makroekonomicznych jego członków oraz wystąpieniem Jerome’a Powella, odbędzie się 21-22 września tego roku.

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (26)

dodaj komentarz
passenger
Ja korzystając z sierpniowej przeceny zamieniłem trochę śmieciowej gotówki, na srebrne monety bulionowe.
Ewidentnie rządy grają na wyczyszczenie oszczędności obywateli i pozbycie się swojego gigantycznego zadłużenia za pomocą inflacji. Wcześniej, czy później odbije się to na cenie metali szlachetnych.
midas69
Dlug (oficjalnie) rośnie o 120mld$ miesiecznie - nie da sie spłacic takiego długu inflacją bo będzie on rósł szybciej niż jego realna wartośc się dewaluje.
obiektywny_komentator
Było do przewidzenia. Jak ktoś się spodziewał, że z prostytuowania tak łatwo się rezygnuje to był w błędzie. Każą nam się przyglądać, kiedy świat dostanie -a dostanie niechybnie -ekonomicznego syfa. I to nam fundują. Nie będzie wkrótce wystarczającego popytu na dobra warte wielokrotność tego co przed pandemią, bo Kowalski czy Smith Było do przewidzenia. Jak ktoś się spodziewał, że z prostytuowania tak łatwo się rezygnuje to był w błędzie. Każą nam się przyglądać, kiedy świat dostanie -a dostanie niechybnie -ekonomicznego syfa. I to nam fundują. Nie będzie wkrótce wystarczającego popytu na dobra warte wielokrotność tego co przed pandemią, bo Kowalski czy Smith większość swojego dochodu wydadzą na czynsz, energię, ratę kredytu na mieszkanie/dom ( jak ich na ratę będzie stać), chleb i masło. Najciekawsze jest to, że myślowy dorobek tysięcy myślicieli- ekonomistów wyrzucono do kosza.
kimdzongtusk
Najważniejsze, żeby rynki były zadowolone a wirtualne indeksy biły kolejne rekordy. Zwykłym Amerykanom to i tak nic nie pomoże. Tłuste koty z Wall Street dalej będa pasione darmowa kasa i dalej bezosy&co nie będa płacić podatków.
REALNA gospodarka i tak już sie znajduje w Azji. Za $ stoją lotniskowce a za juanem realna gospodarka.
Najważniejsze, żeby rynki były zadowolone a wirtualne indeksy biły kolejne rekordy. Zwykłym Amerykanom to i tak nic nie pomoże. Tłuste koty z Wall Street dalej będa pasione darmowa kasa i dalej bezosy&co nie będa płacić podatków.
REALNA gospodarka i tak już sie znajduje w Azji. Za $ stoją lotniskowce a za juanem realna gospodarka. Jankesi "drukują" a Chińczycy produkują i mają o 100 lat świetlnych lepszą infrastrukturę drogowo-kolejową od USA. Nawet już w niektórych dziedzinach technologi prześcigają zachód. Generalnie to sa niedobre wieści dla strefy euroatlantyckiej. Podstawą potegi USA był silny dolar, klasa średnia i armia. Dolar juz zmierza w kierunki boliwara, klasa średnia została przez banksterów ekonomicznie wymordowana a co do armi , to po Afganistanie sam już nie wiem.
demeryt_69
Okradani wszystkich krajów, łączcie się!

jas2
Schowaj kasę do sejfu i ci nie ukradną.
300_pala odpowiada jas2
Inflacja nie boi sie sejfu
adam314
Widziałem wykres NASDAQ. Mam ETF na spadki. Myślę, że się na nim nie zawiodę.
marekpoznan
ETF na spadki..? Powodzenia, przyda się.
friedens
On gada od rzeczy. Inflacja ma sama spaść i to z wysokiego poziomu?

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki