Powołanie komisji ds. rosyjskich wpływów rpogorszy już napięte relacje na linii Polska-Unia Europejska i zagrozi dostępowi do znacznej ilości unijnych środków finansowych - ocenia agencja ratingowa Moody's.


"Spodziewamy się, że powołanie komisji w dalszym stopniu pogorszy już napięte relacje Polski z UE w obszarze obaw o praworządność i zagrozi dostępowi do znacznej ilości finansowania z UE" - napisano w raporcie agencji.
W ocenie Moody's istnieją niewielkie szanse, żeby polski rząd porozumiał się z Unią ws. wypłaty środków przewidzianych w Krajowym Planie Odbudowy przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi, choć okno na ich wydatkowanie szybko się domyka.
"Bez środków z Funduszy Odbudowy i Odporności realny wzrost PKB Polski byłby niższy średnio o 0,4-1,0 pkt. proc. do 2027 r., przy czym niektóre projekty z KPO są rozpoczynane i prefinansowane przez rząd przez PFR" - dodano.
Przeczytaj także
Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek ustawę o powołaniu państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 i skierował ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.
Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska wyraziły swoje zaniepokojenie wobec jawnego łamania przez uchwalone prawo Konstytucji RP. Jak zaznaczyła Bruksela, "KE nie zawaha się podjąć działań w tej sprawie, jeśli będzie to potrzebne". W czwartek wieczorem w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat polskiej ustawy, powołującej specjalną komisję do zbadania wpływów Rosji. Eurodeputowani z polskich partii opozycyjnych oskarżali rząd PiS o chęć wykluczania jej polityków z życia publicznego; europosłowie PiS podkreślali, że to nieprawda i że zbadanie rosyjskich wpływów jest niezbędne.
tus/ osz/