REKLAMA

W PE o komisji ds. rosyjskich wpływów. "Zobaczcie, co zrobiliście z Polską"

2023-05-31 21:38, akt.2023-06-01 07:14
publikacja
2023-05-31 21:38
aktualizacja
2023-06-01 07:14

W czwartek wieczorem w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat polskiej ustawy, powołującej specjalną komisję do zbadania wpływów Rosji. Eurodeputowani z polskich partii opozycyjnych oskarżali rząd PiS o chęć wykluczania jej polityków z życia publicznego; europosłowie PiS podkreślali, że to nieprawda i że zbadanie rosyjskich wpływów jest niezbędne.

W PE o komisji ds. rosyjskich wpływów. "Zobaczcie, co zrobiliście z Polską"
W PE o komisji ds. rosyjskich wpływów. "Zobaczcie, co zrobiliście z Polską"
/ Unia Europejska

"Nowa ustawa, która powołuje specjalną komisję do zbadania rosyjskiej ingerencji w bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022, budzi poważne obawy co do zgodności z prawem unijnym, ponieważ jak rozumiemy, nadaje organowi administracyjnemu znaczne uprawnienia, które mogłyby zostać wykorzystane do pozbawiania jednostek funkcji publicznych, a tym samym mogłyby ograniczać ich prawa" – powiedział otwierając debatę komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders.

Dodał, że we wtorek rozmawiał o tym z polskim ministrem do spraw UE Szymonem Szynkowskim vel Sękiem. "Dzisiaj (w środę), w ramach kontynuacji naszego wezwania, wysłałem list do ministra z prośbą o dodatkowe informacje na temat nowej ustawy. Komisja dokładnie przeanalizuje to nowe prawo i wszelkie dalsze zmiany w tym zakresie" - podkreślił.

Andrzej Halicki, eurodeputowany PO występujący w imieniu największej frakcji w PE - Europejskiej Partii Ludowej, przekonywał, że "+Lex Tusk+ to nie jest kolejna ustawa, która łamie konstytucję; to specjalne nowe narzędzie, modus operandi, takiej władzy autorytarnej, która wie, że traci społeczne zaufanie, poparcie, a chce utrzymać władzę na siłę".

"Ta władza ma jeden scenariusz działania: oskarżyć innych o to, co sama robi i jednocześnie wyeliminować opozycję z życia publicznego. Oskarżyć i wyeliminować, bo boi się przegranej" - dodał.

"Nie zagłuszycie dążenia do wolności polskiego narodu i 4 czerwca w Warszawie zobaczycie siłę polskiego społeczeństwa. (...) Wygramy jesienią, bo Polska będzie demokratyczna i będzie także europejska" - zakończył Halicki.

Odpowiadając mu, była premier RP Beata Szydło zastanawiała się, czy nie powinien przeprosić Polaków, że nawoływał do wyprowadzania ludzi na ulicę. "Zastanawiam się też, czy to już będzie praktyka, że będzie zezwolenie na to, żeby w PE w czasie wystąpień prowadzić kampanię wyborczą. No bo jak można odebrać te wystąpienia? Rozhisteryzowana wypowiedź pana Halickiego. Może pan powie, panie Halicki, o czym Tusk rozmawiał z Putinem na molo w Sopocie?" - zaproponowała Szydło.

"Dlaczego sprzeciwiacie się powstaniu takiej komisji, które funkcjonują już w innych państwach? M.in. funkcjonuje tutaj w PE. Dlaczego bronicie ruskich wpływów? A dlaczego nie bronicie interesów polskich obywateli, których jesteście reprezentantami? Wstyd Sikorski, że byłeś kiedyś ministrem spraw zagranicznych. Wstyd, że na tej sali są byli polscy premierzy, którzy kiedyś reprezentowali partie, które zaciągały w Moskwie pożyczki. Nie pamiętacie tego?" - pytała europosłanka.

Zapewniła, że polska konstytucja nie jest łamana. Zwracając się do komisarza Reyndersa podkreśliła: "Jeżeli chodzi o sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości, to zgodnie z traktatami należą one do gestii suwerennych państw".

"Dobrze, że ta komisja w Polsce powstała, bo jeżeli mówimy, jak silne są ruskie wpływy, to ta debata pokazuje, że są bardzo silne" - skonkludowała była polska premier.

Europosłanka Polski 2050 Róża Thun, należąca w PE do liberalnej frakcji Renew, oznajmiła, że komisja ds. wpływów rosyjskich "zamierza wykluczać osoby publiczne z możliwości uczestniczenia w życiu publicznym".

"To nie jest problem ani jednej partii, ani problem jednego człowieka. To jest wielki problem dla nas wszystkich.(...) Nam pozostaje tylko jeden instrument: protesty uliczne. Jestem przekonana, że 4 czerwca w Warszawie ulica zgromadzi tłumy" - powiedziała Thun.

Polemizując z nią, eurodeputowany PiS Bogdan Rzońca przywołał oświadczenie polskiej Państwowej Komisji Wyborczej.

"Jest bardzo poważna odpowiedź Państwowej Komisji Wyborczej. Organu, który w Polsce decyduje o tym, kto może startować w wyborach, kto nie może startować. Kto ma prawa publiczne, kto nie ma praw publicznych. Państwowa Komisja Wyborcza wydała oświadczenie, że komisja weryfikacyjna nie może zabronić nikomu startu w wyborach do Sejmu i do Senatu. Szanujmy to miejsce - Parlament Europejski. Nie kłammy, nie mówmy nieprawdy, bo obniżamy rangę Parlamentu Europejskiego" - zaapelował polityk.

Europoseł Lewicy Łukasz Kohut uznał, że polityka prowadzona przez rząd PiS prowadzi do "sowietyzacji".

"Zobaczcie, co zrobiliście z Polską – wy, PiS, wasz sojusznik Ziobro i wasz długopis Duda. To co robicie – to jest czysta sowietyzacja. Zareagował już nawet Departament Stanu USA. Wasz obóz to neosowiecka banda, która marzy o wypisaniu Polski z Unii Europejskiej. O niczym innym nie marzy Putin – o rozpadzie naszej wspólnoty. Co wolno władzy w Rosji? Wolno im wszystko. Putin inwigiluje, kiedy chce i kogo chce. Putin decyduje, kto startuje w wyborach, a kto nie. Te ruskie standardy wprowadzacie w Polsce PiS" – powiedział Kohut.

Eurodeputowany PiS Patryk Jaki stwierdził, że w Parlamencie Europejskim komisja weryfikacyjna ds. wpływów rosyjskich przydałaby się jeszcze bardziej niż w Polsce.

"Wcale się nie dziwię, że chcecie zakazać działania komisji ds. rosyjskich wpływów w Polsce, bo bardzo dobrze wiecie, że tutaj taka komisja przydałaby się jeszcze bardziej" - oświadczył Jaki.

"Po ataku na Ukrainę i aneksji Krymu w 2014 roku (...) dalej robiliście biznesy z Rosją. Sprzedawaliście Putinowi broń, budowaliście Nord Stream, Putin korumpował waszych polityków. Na liście płac Kremla są m.in. były kanclerz Niemiec, premierzy Francji, Austrii. (...) Wiecie, że wasze wsparcie dla Putina - to największa afera w Europie, dlatego tak próbujecie to ukryć i bronić Tuska. Chcielibyście aby nikt waszych ludzi nie rozliczył z rosyjskiego lizusostwa, a wszyscy zachorowali na zbiorowa amnezję. Nic z tego" - dodał polski polityk.

Wtórował mu Dominik Tarczyński (PiS): "Nie macie prawa wymachiwać palcem przed polską twarzą. Nie macie prawa, dopóki nie rozliczycie się z afery korupcyjnej, z najazdu służb niemieckich, belgijskich. Rozliczcie się i nie pouczajcie nas o praworządności. (…) Rozliczcie się z Katargate, rozliczcie się z sędziów TSUE, którzy jechali na polowania z lobbystami. Wtedy będziecie mieli prawo mówić o praworządności".

Eurodeputowany PO Radosław Sikorski wskazywał z kolei, że powołana komisja nie jest komisją parlamentarną. "Jest ona poza parlamentem. Mogą w niej uczestniczyć ludzie, którzy nie są członkami parlamentu. (...) Nie ma tutaj prawa do obrony, definicja rosyjskich wpływów nie została przedstawiona, nie ma możliwości apelacji, przewodniczący jest jednocześnie sędzią i prokuratorem, a komisja ma uprawnienia sądu. Może zakazać pełnienia funkcji publicznych na 10 lat. (...) Jeśli nie ma dowodów na kogoś, to nie można zrobić tego, co tutaj chce się zrobić. Przynajmniej w Europie. W niedzielę Polacy wyjdą na ulice przeciwko ograniczaniu praw demokratycznych" - zapowiedział były minister spraw zagranicznych RP.

Emocje próbowała uspokajać Beata Mazurek (PiS), tłumacząc: "Ta ustawa to nie jest +Lex Tusk+. To lex anty-Putin. Powołanie komisji wpisuje się w działania, którymi chcemy oczyścić życie publiczne z wpływów rosyjskiej agentury. Spełnia wszystkie demokratyczne kryteria, będzie działała na podstawie przepisów prawa tak, jak każdy organ administracji publicznej, niezależnie od upływu kadencji".

Zwróciła się do komisarza Reyndersa: "Przypomnę, o czym pan może nie wie, panie komisarzu, że w październiku 2022 roku człowiek którego pan zna, Donald Tusk, mówił, żeby powstała komisja, która zbada wszelkie wpływy agentury rosyjskiej na bezpieczeństwo energetyczne w Polsce. Co się stało, że dziś on i jego środowisko zmieniło zdanie?"

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP) i Łukasz Osiński (PAP)

asc/ luo/ mal/

Źródło:PAP
Tematy
 Ubezpieczenie NNW dla dzieci. Dla każdego dziecka od 4 miesiąca do 25 roku życia.

Ubezpieczenie NNW dla dzieci. Dla każdego dziecka od 4 miesiąca do 25 roku życia.

Komentarze (28)

dodaj komentarz
jas2
Róża Thun, należąca w PE do liberalnej frakcji Renew, oznajmiła, że komisja ds. wpływów rosyjskich "zamierza wykluczać osoby publiczne z możliwości uczestniczenia w życiu publicznym".

"To jest wielki problem dla nas wszystkich.(...)
zoomek
Doczekamy się komisji do spraw wpływów żydowskich?
7000
Coś mi to przypomina, mam nadzieję, że nie idziemy złą drogą.

Prawicowa doktryna polityczna, sprzeciwiająca się demokracji parlamentarnej, głosząca kult państwa (silne przywództwo, i solidaryzm społeczny). podkreślał wrogość wobec zarówno liberalizmu, jak i komunizmu. uważany jest na ogół za doktrynę skrajnie prawicową lub
Coś mi to przypomina, mam nadzieję, że nie idziemy złą drogą.

Prawicowa doktryna polityczna, sprzeciwiająca się demokracji parlamentarnej, głosząca kult państwa (silne przywództwo, i solidaryzm społeczny). podkreślał wrogość wobec zarówno liberalizmu, jak i komunizmu. uważany jest na ogół za doktrynę skrajnie prawicową lub hybrydową, tzn. łączącą elementy lewicowe i prawicowe Sami uważali tradycyjny podział za przestarzały; twierdzili, że nie są „ani prawicą, ani lewicą”.
Następujące elementy są najczęściej wymieniane jako integralne części: nacjonalizm, etatyzm, militaryzm, imperializm, totalitaryzm, antykapitalizm, antykomunizm, korporacjonizm, populizm, kolektywizm oraz opozycja do politycznego i ekonomicznego
1. Plan zmiany natury ludzkiej i stworzenia lepszego społeczeństwa.
2. Naród jako siły organizujące ewolucję i postęp.
3. Krytyka kapitalizmu, liberalizmu i socjalizmu jako systemów rozbijających lub osłabiających wspólnotę.
4. Wpajanie ludzkim umysłom wartości poprzez media i propagandę
Podstawowe cechy i założenia
• Autokratyzm w stylu wodzowskim.
• Militaryzm.
• Walka z odmiennymi ideologiami (np. demokracja, komunizm).
• Pełna kontrola partii rządzącej nad dużą częścią aspektów życia społecznego i gospodarczego.
• Gospodarczy etatyzm oraz korporacjonizm.
• Nacjonalizm, w skrajnych przypadkach szowinizm.
Cel polityczny i gospodarczy oparty na korporacjonizmie. Intelektualną podstawą ideologii jest nacjonalizm. Przedstawiany jest jako „trzecia droga” lub „trzecia pozycja radykalne przeciwieństwo liberalnej demokracji, Historycznie większość promowanie imperializmu,
W części odmian ideologii istotną rolę miały hasła związane z religią (katolicką lub prawosławną),
Państwo promowało wśród młodzieży zachowania seksualne, które uważało za normalne i potępiało te, które uznało za dewiacje. Uważały, że promocja wśród mężczyzn seksualnych zachowań przed okresem dojrzewania jest przyczyną przestępczości wśród męskiej części młodzieży. homoseksualizm jest uznany został za chorobę społeczną.. Potępiano pornografię, większość form kontroli urodzeń i antykoncepcji (z wyjątkiem prezerwatyw), homoseksualizm i prostytucję uznano za dewiację,
Kobiety jako rodzicielki, mężczyźni natomiast mieli być wojownikami, jak sam twierdził: „wojna jest dla mężczyzny, a macierzyństwo dla kobiety” W celu zwiększenia liczby urodzeń rząd wprowadził przywileje finansowe dla rodzin wielodzietnych i zainicjował działania mające zmniejszyć liczbę zatrudnionych kobiet.
Państwo charakteryzuje się dyktatorskim sprawowaniem władzy, którego podporą jest monopartyjny system parlamentarny. Funkcje ustawodawcze i wykonawcze przejmował wódz: który łączył różnorakie stanowiska znane z państw demokratycznych: Bezpośrednio jemu podlegał szeroki aparat policyjno-kontrolny, który miał cały szereg zadań z dziedziny kontrwywiadowczo-inwigilacyjnych. Dodatkowo eliminował faktycznych opozycyjnych, jak i domniemanych przeciwników politycznych.
W państwie wszystkie stanowiska, zarówno te najniższego, jak i najwyższego szczebla, obsadzane były członkami zaplecza politycznego wodza, czyli jedynej partii sprawującej władzę przed przejęciem władzy w skład elektoratu tych ugrupowań wchodziły w zasadzie wszystkie warstwy społeczne, choć uogólniając można przyjąć, iż wywodziły się one przede wszystkim), ale również z niższych klas społecznych, takich jak np. robotnicy.
Zachowywano jednak pewne pozory parlamentaryzmu.. Parlament odgrywał rolę propagandowo-edukacyjną dla społeczeństwa. To w nim członkowie partii wyrażają postanowienia wodza, cele polityczne i metody ich uzyskiwania. Sądownictwo stanowiło niezależną władzę, jednakże tworzono specjalne sądy partyjne i obyczajowe, oraz dążono do obsadzania stanowisk sędziów oraz prokuratorów przez ludzi związanych ze sprawującą opcją polityczną. Docelowo program państwa zakładał całkowite przejęcie sądownictwa przez odpowiednie organy partii.
Gospodarka państwa była przykładem silnego modelu etatystycznej gospodarki rynkowej, tzn. że państwo respektowało istnienie własności prywatnej i nie zakazywało funkcjonowania prywatnej przedsiębiorczości, ale prowadziło bardzo silny interwencjonizm gospodarczy, a powiązania z wielkimi przedsiębiorstwami nie odbywały się na zasadzie procentowego udziału państwa w danej spółce, lecz zwyczajnych zleceń-kontraktów desygnowanych przez państwo do poszczególnych przedsiębiorstw (nawet prywatnych). Podsumowując, w państwie własność była dwojakiego rodzaju; albo całkowicie państwowa albo całkowicie prywatna, wszystko jedno czy na zasadzie konsorcjum czy pojedynczego właściciela. Zarazem polityka gospodarcza ukierunkowana głównie na duże zakłady produkcyjne skutkowała zupełnym upadkiem małej i średniej przedsiębiorczości – głównej siły napędowej gospodarki rynkowej. Ogólnie cały sektor średniej gospodarki przeżywał trudności związane z brakiem środków kredytowych. Wspieranie przez państwo przemysłu ciężkiego i militaryzacja gospodarki pochłaniały większą część finansów do sektorów: a) budżetowego (wysokie podatki, pozwalające sfinansować szereg państwowych inwestycji, b) przemysłu
Model gospodarki państwa zakładał przede wszystkim gospodarowanie na rynku wewnętrznym.
W kwestii walki z bezrobociem wybierali wybitnie etatystyczną metodę walki z nim – szeroko zakrojone działania państwa finansowane z budżetu. Zwiększano liczebność armii oraz powoływano masę organizacji paramilitarnych, skupiających młodzież szkolną, jak i tę tuż po ukończeniu nauki. Należy przy tym pamiętać, iż walka z bezrobociem poprzez model interwencyjny wiązała się z bardzo niskimi wynagrodzeniami dla pracowników.
max5000
Nasz człowiek w Warszawie czyli Tusk tak o nim pisały rosyjskie media gdy był premierem Polski. Teraz boi się panicznie komisji bo wyjdą na jaw jego tajne rozmowy z Putinem. W obronie stoi TVN czyli telewizja założona w 97 roku przez agentów SB.
zoomek
To działa tak - wyszukaj grafiki i popatrz sam - Putin Chabad
Putina zamień na:
Biden
Trump
Zelensky
Duda
...
Szalom!
dasbot
Na ulicę wyjdą wszyscy, gdyby jakikolwiek rząd chciał wyłączyć internet i generalnie zakazać wolności słowa……..Jakie ruskie wpływy? Chcecie nam wmówić (wszyscy politycy), że wiedzę o świecie czerpiemy z kanałów MSM? Szczególnie w mocno szemranym paśmie wieczornym, kiedy bardziej prominentni politycy wszelkiej maści są zapraszani Na ulicę wyjdą wszyscy, gdyby jakikolwiek rząd chciał wyłączyć internet i generalnie zakazać wolności słowa……..Jakie ruskie wpływy? Chcecie nam wmówić (wszyscy politycy), że wiedzę o świecie czerpiemy z kanałów MSM? Szczególnie w mocno szemranym paśmie wieczornym, kiedy bardziej prominentni politycy wszelkiej maści są zapraszani na różne pogadanki prowadzone przez „pluralistycznych” dziennikarzy? Czy każdy myślący krytycznie, czerpiący wiedzę z różnych źródeł, które pokazują świat zupełnie inaczej niż kanały MSM, ergo czy tacy ludzie są traktowani przez polityków jako „ruscy agenci”?........I co z nimi zrobicie, skoro ci rzekomi „ruscy agenci” poznali prawdę o np. p(l)andemii C19 i roli szefowej KE w największym „wałku” w historii tej instytucji, czy prawdę o wojnie za naszą wschodnią granicą, czy generalnie tektonicznych ruchach w geopolityce, które będą skutkowały tym, że już nigdy nie będzie tak jak dotychczas. Skostniała UE, skostniała ordynacja wyborcza, promująca partie polityczne (system d’Hondta), a nie konkretnych ludzi, rozpasana plutokracja, będąca karykaturą demokracji, etc. A wszystko to z patosem, wzniosłymi hasłami na sztandarach, etc. Nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać, jak się na to wszystko patrzy z boku. „Obyś żył w ciekawych czasach”……….
nasch_tschalnik
Duda, który zna angielski na poziomie Obajtka, uważa, że Amerykanie źle sobie ustawę przetłumaczyli. Bareja by tego nie wymyślił. Nawet prezes Ochódzki z 'Misia' takich dudów nie opowiadał.
ssmentek
Nie "amerykanie" tylko administracja z konkretnej partii. I guzik ich to obchodzi, reagują na kłamstwa i skamlania opozycji w PL, która zagranicą chce rządzić polakami.
rolnikk
Była to dyplomatyczna odpowiedź. Tłumacząc na język potoczny: "Mamy w dudzie wasze amerykańskie pouczenia".
samsza
A Duda chce rozmawiać z Bidenem.

:)

Powiązane: Komisja weryfikacyjna ds. rosyjskich wpływów

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki