Kurs euro zadomowił się na najniższych poziomach od 10 miesięcy. Analitycy są podzieleni względem tego, czy polska waluta w krótkim terminie dysponuje potencjałem do dalszego umocnienia.


W środę o 10:31 kurs euro wynosił 4,5875 zł po tym, jak we wtorek osiągnął najniższe notowania (4,5787 zł) od czerwca 2022 roku. Kwietniowe umocnienie złotego zaskoczyło analityków. Po Wielkanocy kurs EUR/PLN obniżył się już o blisko 10 groszy i wyłamał się z trwającego przez poprzednie trzy lata trendu wzrostowego.
- W naszej ocenie wczorajsze dotarcie kursu EUR/PLN do wskazywanego przez nas technicznego wsparcia, tj. 4,5822, powinno zakończyć umocnienie złotego w ramach bieżącego trendu aprecjacyjnego – uważają ekonomiści Banku Millennium.
ReklamaOdmiennego zdania są stratedzy PKO BP. Ich zdaniem przebicie przez EUR/PLN psychologicznego poziomu 4,60 otworzyło z punktu widzenia analizy technicznej drogę dla kursu w stronę przedziału 4,56-4,58.
Na globalnym rynku walutowym kursowi EUR/USD nie udało się sforsować kwietniowego szczytu. Na rzecz dolara jako tzw. bezpiecznej przystani przemawiał wzrost awersji do ryzyka na Wall Street oraz zawirowania wokół kolejnego kalifornijskiego banku. Na polskim rynku w środę rano za dolara trzeba było zapłacić 4,16 zł. W ten sposób kurs USD/PLN pogłębił niedawne minima i znalazł się najniżej od marca 2022 roku.
Wyraźnie osłabił się za to frank szwajcarski, za którego o poranku płacono 4,6684 zł. W ten sposób notowania pary frank-złoty znalazły się blisko dolnego ograniczenia trwającego od listopada trendu bocznego. Od blisko pół roku kurs CHF/PLN porusza się bowiem w przedziale 4,65-4,85 zł.
Najniżej od września znalazły się notowania funta brytyjskiego. W środę rano szterling był wyceniany na 5,1829 zł. We wtorek obserwowano nawet kursy zbliżone do 5,16 zł. Pomijając wrześniowy mini-krach po raz ostatni funt był tak tani w lutym 2021 roku.