REKLAMA
ZOOM NA RYNKI

Karol Nawrocki rusza z projektami ustaw podatkowych. Ile to będzie kosztować?

2025-08-08 07:21, akt.2025-08-08 14:54
publikacja
2025-08-08 07:21
aktualizacja
2025-08-08 14:54

Karol Nawrocki rusza z projektami ustaw podatkowych. Ile to może kosztować – pyta w piątek "Rzeczpospolita".

Karol Nawrocki rusza z projektami ustaw podatkowych. Ile to będzie kosztować?
Karol Nawrocki rusza z projektami ustaw podatkowych. Ile to będzie kosztować?
fot. Zbyszek Kaczmarek / / FORUM

Gazeta przypomina, że w piątek Karol Nawrocki zaprezentuje jeden z projektów ustaw, wchodzący w skład „pancerza podatkowego”. Prawdopodobnie, jak podnosi, będzie to propozycja obniżki VAT z 23 do 22 proc. lub wprowadzenia zerowego PIT dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci.

„Policzyliśmy, ile mogą kosztować budżet wszystkie propozycje prezydenta” – podkreśla autorka artykułu.

W jej ocenie, choć obniżka podstawowej stawki VAT o 1 pkt proc. nie wydaje się radykalną zmianą, to „dla budżetu państwa oznaczałaby ubytek dochodów o około 15 mld zł, czyli o ok. 5 proc.”

Jak czytamy, „obecnie stawką 23 proc. objęta jest duża grupa towarów, choćby takie jak sprzęt AGD i RTV, odzież, kosmetyki, samochody, także paliwa, energia czy telekomunikacja”.

Z kolei zerowy PIT dla rodzin wychowujących co najmniej dwoje dzieci „mógłby przynieść ubytek między 13 mld zł a 29 mld zł”.

Autorka podnosi, że z tym pomysłem ściśle wiąże się też druga propozycja prezydenta, jeśli chodzi o zmiany w systemie PIT, czyli „podniesienie drugiego progu podatkowego z obecnych 120 tys. zł do 140 tys. zł”, a według jej wyliczeń „koszty tego rozwiązania szacuje się na ok. 8,5 mld zł rocznie”.

„Rz” podkreśla także, iż prezydent jest także za tym, aby znieść 19-proc. podatek Belki od dochodów Polaków z tytułu odsetek uzyskiwanych z lokat bankowych i obligacji skarbowych czy dochodów ze sprzedaży akcji – według wyliczeń dziennika w 2024 r. budżet uzyskał z tego podatku 10,6 mld zł.

Gdyby Karol Nawrocki, jak kiedyś wskazywał, „pomógł rządowi” w dotrzymaniu jego obietnicy wyborczej, czyli podwojeniu kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł, kosztowałoby to budżet aż 55,9 mld zł.

„Rzeczpospolita” przypomina także obietnice prezydenta dotyczące zmiany w systemie waloryzacji emerytur, tak by podwyżka wynosiła co najmniej 150 zł i była zawsze powyżej inflacji. „To koszt rzędu 6–7 mld zł” – oblicza autorka.

Konkluduje, że łącznie koszty realizacji propozycji nowego prezydenta mogą sięgać od 54 mld zł do nawet 125 mld zł. I dodaje, że zdaniem przedstawicieli rządu na razie nas na to „absolutnie nie stać”.

Ekspert: koszt zapowiedzianych przez prezydenta zmian w podatkach może sięgać 100 mld zł rocznie

Zapowiadane przez prezydenta Karola Nawrockiego ulgi podatkowe dla rodzin z dziećmi, zmiany w VAT i podwyżka kwoty wolnej to koszt, który może sięgać 100 mld zł rocznie – oszacował w rozmowie z PAP Michał Myck z CenEA. Taka obniżka wpływów do budżetu nie jest spójna - jego zdaniem - z deklaracjami prezydenta co do programów inwestycyjnych.

- Tylko wprowadzenie ulgi w postaci zerowego PIT dla rodzin z dwójką i więcej dzieci do progu 140 tys. zł, co zapowiadał prezydent Nawrocki, a także poszerzenie możliwości korzystania z ulg prorodzinnych przez przedsiębiorców rozliczających się innymi metodami niż według skali, to koszt rzędu prawie 16 mld zł rocznie. Prezydent proponuje jednak również podniesienie progu do 140 tys. zł dla wszystkich rozliczających się według skali, co dodatkowo podniosłoby koszty tego pakietu o kolejne 3 mld zł rocznie – powiedział PAP Michał Myck z CenEA.

Ekonomista zwrócił uwagę, że na takich zmianach w podatku dochodowym od osób fizycznych w największym stopniu skorzystaliby zamożni podatnicy.

- Według naszych szacunków, po zmianach w przypadku rodzin, w których oboje rodzice zarabiają po 20 tys. zł miesięcznie, korzyści wyniosłyby ponad 5200 zł miesięcznie – to ponad sześciokrotnie więcej w porównaniu do wsparcia w ramach 800+. Z kolei korzyści rodziny z dwójką i trójką dzieci, w których oboje rodzice zarabiają płacę minimalną, wyniosłyby nieco ponad 300 zł miesięcznie. Te dysproporcje są zatem olbrzymie - powiedział Michał Myck.

Ocenił, że dzisiaj polski system wsparcia rodzin jest „płaski”. Jak wyjaśnił, chodzi o to, że zarówno rodziny najmniej zamożne, jak i te najbogatsze, otrzymują bardzo podobne kwoty wsparcia, zależne głównie od liczby dzieci i ich wieku. - To wyjątkowe w porównaniu z wieloma innymi krajami UE, gdzie do rodzin o niższych dochodach kierowane są wyższe środki. Zmiany w PIT według propozycji prezydenta Nawrockiego sprawiłyby, że korzyści otrzymywane przez najbardziej zamożne rodziny byłyby znacznie większe od tych, które otrzymywaliby ci najmniej zamożni – wskazał ekspert.

Prezydent Nawrocki zapowiedział także, że złoży projekt ustawy podwyższającej kwotę wolną od podatku z 30 do 60 tys. zł, jak obiecywała Koalicja Obywatelska w swoim programie wyborczym.

- Koszt podniesienia kwoty wolnej do 60 tys. zł to ok. 45-55 mld zł. Wprawdzie łączny koszt pakietu prezydenckiego i wyższej kwoty wolnej to byłoby mniej niż suma kosztów wprowadzenia tych rozwiązań oddzielnie, ale taki łączny pakiet to zapewne około 70 mld zł rocznie. Do tego należałoby doliczyć kilkadziesiąt miliardów zł z proponowanej przez prezydenta obniżki głównej stawki VAT z 23 do 22 proc., co zbliża nas zapewne do łącznej kwoty około 100 mld zł rocznie – powiedział ekonomista CenEA.

- Dziwi mnie bardzo brak spójności w wypowiedziach prezydenta w odniesieniu do ogólnego pakietu gospodarczego – z jednej strony chciałby on ambitnych programów inwestycyjnych i obronnych, na które należałoby przeznaczyć dziesiątki miliardów zł, a z drugiej mobilizuje rząd do zmian w podatkach, które o dziesiątki miliardów zł rocznie obniżają dochody budżetu państwa. Nie można zrobić i jednego, i drugiego - uważa Michał Myck.

W rozmowie z PAP ekspert wskazał, że jeśli chcemy mieć ambitne państwo, które inwestuje w obronność, infrastrukturę, nowe technologie, i które oferuje dobre usługi publiczne, nie można równocześnie uszczuplać dochodów budżetu w takiej skali. - Zwłaszcza jeśli deficyt budżetu i dług publiczny są na takim poziomie, jak obecnie – powiedział Michał Myck. – Poza tym propozycje podatkowe prezydenta przyniosłyby najistotniejsze korzyści rodzinom najbogatszym, a takie uszczuplenie dochodów państwa musiałoby odbić się, jeśli nie na wysokości państwowych inwestycji, to na jakości usług publicznych dla wszystkich - powiedział.

Marek Siudaj (PAP)

mir/ mhr/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (49)

dodaj komentarz
jacek-19
zapomnial powiedziec skad na te wszystkie wydatki ma byc kasa - nie zapomnial ! On liczy na to, ze dodrukuje sie te 200-300 miliardow rocznie. Bo przeciez nie mamy € i "suwerenne" zlotowki mozemy drukowac. A ze na banknotach zacznie przybywac zer, no cóż takie jest zycie.
Juz raz to przerabialismy. Zarabialo sie 20-
zapomnial powiedziec skad na te wszystkie wydatki ma byc kasa - nie zapomnial ! On liczy na to, ze dodrukuje sie te 200-300 miliardow rocznie. Bo przeciez nie mamy € i "suwerenne" zlotowki mozemy drukowac. A ze na banknotach zacznie przybywac zer, no cóż takie jest zycie.
Juz raz to przerabialismy. Zarabialo sie 20-25 Warynskich miesiecznie i zylo sie. Potem jak Warynski lezal na ulicy to nikt po niego nie chcial sie schylic.
bizneszorro
Niemców dużo , bo Polacy mają już dość rządów folksdojczów i eurozjebow
energizerjohn51
Rudy niemiec niszczy Polskę a prezydent będzie mu to niszczenie Polski blokował na tyle na ile urząd pozwala.
dariusz1976
Tłumacząc na polski: rudy i spółka obiecali na wybory kwotę wolną 60 000 zł polskich i teraz przypominanie tego to jest nie odpowiedzialność. Odpowiedzialne było obiecanie, realizowanie już nie!
Przypominanie tego to już pewnie ruski agent albo coś podobnego!
czaskoski też obiecał 60 000 kwoty wolnej w ostatnich wyborach i
Tłumacząc na polski: rudy i spółka obiecali na wybory kwotę wolną 60 000 zł polskich i teraz przypominanie tego to jest nie odpowiedzialność. Odpowiedzialne było obiecanie, realizowanie już nie!
Przypominanie tego to już pewnie ruski agent albo coś podobnego!
czaskoski też obiecał 60 000 kwoty wolnej w ostatnich wyborach i to było już kolejne podejście do tematu.
podatnik-
Widocznie za mało obiecał i przegrał?
podatnik-
Czy nie prościej rozdać każdej rodzinie po kawalerce!
podatnik-
Klon naogladał się filmów amerykańskich i rusza!
inwestor.pl
Nie ile będzie to kosztować budżet tylko ile dzięki temu podatnicy oszczędzą.
godojoshi
Ciekawe, że jakoś rządzący chętnie podwyższają minimalną, cieszą się z wyższej średniej pensji, ale wraz z ich wzrostem nie zmieniają kwoty wolnej, progów, itd... Tym samym realnie podwyższając co roku podatki
podatnik-
I mamy dodatek do PRL'u bis czyli klon Trump'a!

Powiązane: Karol Nawrocki

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki