W kolejnych miesiącach wzrost cen może skłaniać gospodarstwa domowe do ostrożności w wydatkach - oceniają ekonomiści banku ING w komentarzu do środowych danych GUS. Wskazują na scenariusz stopniowego spowolnienia gospodarczego ze słabnącą konsumpcją.


Główny Urząd Statystyczny poinformował w środę m.in., że sprzedaż detaliczna wzrosła w sierpniu o 4,2 proc. r/r, po wzroście o 2,0 proc. r/r w lipcu, natomiast produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się o 6,1 proc. r/r, wobec wzrostu o 4,2 proc. w lipcu.
Ekonomiści ING zauważyli, że dane te były lepsze od oczekiwań rynku. "Sierpniowy zestaw danych (przemysł, handel, budownictwo) nie neguje naszych prognoz wzrostu PKB w III kw. 2022 r. w okolicach 3 proc. r/r, co oznacza wzrost o ok. 0,6 proc. kw/kw (po odsezonowaniu)" - zaznaczyli.
Według przedstawicieli banku w przypadku sprzedaży detalicznej dane oczyszczone z sezonowości wskazują, że - po dwóch miesiącach spadków sprzedaży w ujęciu miesiąc do miesiąca - sierpień przyniósł wzrost.
"Ostatnie miesiące wskazywały na niski popyt na dobra trwałego użytku, co wiążemy z wysoką niepewnością i słabymi nastrojami konsumentów. Pomimo sygnałów pewnego osłabienia utrzymuje się natomiast wzrost sprzedaży dóbr pierwszej potrzeby (żywność, odzież i obuwie, farmaceutyki). Pewnym wsparciem pozostaje tu popyt ze strony uchodźców z Ukrainy" - wskazali w komentarzu ekonomiści ING.
Ich zdaniem w kolejnych miesiącach wzrost cen może zacząć odciskać większe piętno na decyzjach zakupowych i skłaniać gospodarstwa domowe do ostrożności w wydatkach, zwłaszcza w kontekście ryzyka zwiększonych kosztów utrzymania mieszkania w okresie jesienno-zimowym (ogrzewanie, energia elektryczna).
"Dzisiejsze dane wpisują się w scenariusz stopniowego spowolnienia gospodarczego ze słabnącą konsumpcją, która w II poł. 2022 r. będzie rosła wyraźnie wolniej niż w I poł. 2022 r. (...)" - oceniono.
Odnosząc się do danych o produkcji budowlano-montażowej, ekonomiści zwrócili uwagę, że kolejny miesiąc z rzędu najmocniej rosła budowa budynków (25,7 proc. r/r, 11,7 proc. miesiąc wcześniej), ale silnie spadła liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto (o 46,1 proc. r/r). Słabo też radziły sobie branże powiązane z inwestycjami infrastrukturalnymi: budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej (-1,6 proc. r/r, poprzednio wzrost o 2,2 proc. r/r) oraz roboty budowlane specjalistyczne (-1,3 proc. r/r, poprzednio -1,4 proc. r/r).
Zgodnie z opinią ekonomistów ING w budownictwie mieszkaniowym najprawdopodobniej kończone są rozpoczęte już projekty, a firmy starają się zapełnić istniejący jeszcze popyt na mieszkania. Ich zdaniem załamanie nowych inwestycji pokazuje natomiast obawy firm o popyt w przyszłości, m.in. wobec dużego wzrostu stóp procentowych.
"Słaby wynik branż powiązanych z inwestycjami infrastrukturalnymi to najprawdopodobniej nadal wypadkowa tych samych czynników – m.in. silnego wzrostu kosztów produkcji, który utrudnia rozpisywanie nowych przetargów, czy braku środków z Funduszu Odbudowy" - dodano. (PAP)
mmu/ mk/