REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

Hipoteczna hossa nie wróci. Sprawdzamy, jak decyzja KNF przełoży się na zdolność kredytową

Michał Kisiel2023-02-08 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2023-02-08 06:00

Niespełna rok przetrwała konserwatywna rekomendacja KNF narzucająca bankom ostre zasady oceny zdolności kredytowej. Zmiana podejścia nadzoru nie sprawi jednak, że hipoteki staną się powszechnie dostępne. Sprawdzamy, jakie będą efekty obniżki wymagań z punktu widzenia kredytobiorców.

Hipoteczna hossa nie wróci. Sprawdzamy, jak decyzja KNF przełoży się na zdolność kredytową
Hipoteczna hossa nie wróci. Sprawdzamy, jak decyzja KNF przełoży się na zdolność kredytową
fot. Volodymyr Kyrylyuk / / Shutterstock

Gwoździem do trumny nazywali niektórzy przedstawiony w marcu 2022 r. list UKNF do banków, w którym nadzór sformułował nowe zalecenia dotyczące zasad badania zdolności kredytowej. Rynek kredytów hipotecznych odczuwał już wówczas efekty serii podwyżek stóp, a sprzedaż topniała z miesiąca na miesiąc. Kredytobiorcy, którzy nie przestraszyli się rosnących rat, coraz częściej odprawiani byli z kwitkiem – proponowane im kwoty finansowania przestały być wystarczające do zrealizowania zakupowych planów.

Z dzisiejszej perspektywy można dostrzec, że był to dopiero początek prawdziwej „hipotecznej zimy”. Banki udzielają od pewnego czasu co miesiąc kredytów mieszkaniowych na kwotę zbliżoną do 1/3 wyniku odnotowanego wiosną 2022 r. Liczba wniosków składanych przez klientów jest o połowę niższa niż w czasach „bessy” po wielkim kryzysie 2008 r.

Przedłużająca się depresja sprawiła, że zarówno bankowcy, jak i żywotnie zainteresowani kondycją rynku deweloperzy apelowali już od dłuższego czasu o złagodzenie wymagań stawianych przez nadzór. Jednocześnie pojawiły się sprzyjające warunki do rewizji podjętych przez KNF kroków – stopy procentowe ustabilizowały się, zapewne na dłużej.

Co nadzór powiedział bankom?

W datowanym na 7 lutego stanowisku Urząd Komisji Nadzoru Finansowego przedstawił nowe zalecenia dla banków udzielających kredytów hipotecznych. Przypomnijmy, że punktem wyjścia jest obowiązek stosowania przy obliczaniu zdolności kredytowej bieżącego oprocentowania powiększonego o co najmniej 5 pp. W liście wskazano, że sztywne podejście można złagodzić następująco:

  1. Bufor na zmianę stopy procentowej można obniżyć do 2,5 pp., ale tylko w przypadku kredytów z okresowo stałym oprocentowaniem.
  2. Dla kredytów ze zmiennym oprocentowaniem banki mają stosować wyższy niż 2,5 pp. bufor. Jego wysokość będzie ustalana przez bank, a za ocenę adekwatności podejścia ma odpowiadać zarząd.
  3. Bufor nie musi być w ogóle stosowany w przypadku kredytów ze stałym oprocentowaniem w całym okresie spłaty.

Stanowisko wyprzedza bardziej całościowe zalecenia. „Obecnie finalizowane są prace nad propozycją zmian w Rekomendacji S, które kompleksowo odniosą się do zagadnienia bufora oceny zdolności kredytowej, uwzględniając powyższe założenia generalne (wysokość bufora zależna od rodzaju oprocentowania kredytu)” – wskazano w stanowisku UKNF.

Zdolność kredytowa bez rewolucji

Chociaż regulacje nadzoru obwiniano czasem o „zdołowanie” zdolności kredytowej, to w rzeczywistości nie miały one olbrzymiego wpływu na finansową wydolność klienta w oczach banku. Głównym winowajcą topnienia proponowanych przez banki kwot był wzrost stóp procentowych. Jak wielokrotnie wskazywaliśmy na łamach Bankier.pl, rata nowego kredytu hipotecznego w wielu scenariuszach uległa podwojeniu w porównaniu z czasami rekordowo niskich stóp procentowych.

Na jakie zmiany można zatem liczyć? Spójrzmy na bardzo uproszczony przykład. Zakładamy, że bank przyzna kredyt, którego rata będzie pochłaniała maksymalnie 40 proc. dochodów klienta (w rzeczywistości to bardzo ostrożne założenie przy wyższych dochodach). Oprocentowanie kredytu o okresowo stałej stopie to 7,9 proc., a okres spłaty to 25 lat. Jaka byłaby maksymalna zdolność kredytowa przy różnych poziomach dochodu i różnym buforze na wzrost stóp?

Bankier.pl

Obniżenie o połowę bufora (z 5 pp. na 2,5 pp.) dałoby, przy tak ostrożnych założeniach, wzrost zdolności kredytowej o ponad 16 proc. W rzeczywistości banki stosują znacznie bardziej skomplikowane podejście do oceny finansowej wydolności i można spodziewać się, że w części instytucji zmiana będzie bardziej odczuwalna.

Warto zauważyć, że w niektórych przypadkach bufor nie musi w ogóle być brany pod uwagę. Jeśli zaciągamy zobowiązanie na krótki okres, w którym oprocentowanie jest stałe, ryzyko zmiany stopy procentowej nie występuje. Tylko jedna instytucja obecnie oferuje kredyty z 10-letnim okresem zamrożenia oprocentowania (BNP Paribas Bank). W dwóch (Alior Bank, Credit Agricole) stała stopa obowiązuje przez 7 lat.

Banki, które zdecydują się na wydłużenie okresu stałego oprocentowania, mogą znaleźć się w zupełnie innej lidze pod względem szacowanej zdolności kredytowej dla klientów zainteresowanych szybką spłatą. Na razie jednak udział kredytów o okresie spłaty poniżej 15 lat jest niewielki – w III kw. 2022 r. sięgał 7 proc. nowej sprzedaży.

Na efekty trzeba chwilę zaczekać

Zalecenia nadzoru zapewne zostaną szybko odzwierciedlone w bankowych kalkulatorach, zwłaszcza w instytucjach, które mają apetyt na zwiększenie sprzedaży. Poluzowanie podejścia może jednak nie wystarczyć, gdy na horyzoncie jest już wizja „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.”. Osoby rozważające zaciągnięcie zobowiązania i będące do tej pory na granicy zdolności zapewne w części będą się kwalifikować do programu dopłat. To sprzyja odłożeniu decyzji na kilka miesięcy.

Efektem, który ujawni się zapewne z większym opóźnieniem, będzie dalsze spychanie na margines produktów ze zmienną stopą. Już teraz kurczą się szeregi banków mających takich kredyt w ofercie, a stawki proponowane klientom „na start” są zwykle wyższe niż w stałoprocentowych odpowiednikach. Teraz normą będzie również niższa kwota proponowanego finansowania. Czy nadzór słusznie kieruje akurat w tym momencie klientelę w stronę kredytów ze stałym oprocentowaniem? Ten problem będzie zapewne gorąco dyskutowany za jakiś czas, gdy okaże się, czy spadek stóp procentowych jest realną perspektywą.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona.

Tematy
Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Komentarze (105)

dodaj komentarz
jpelerj
Ale ten artykuł zabolał tutejsze dwa-trzy naganiające nicki i alter nicki! A jakie argumenty : "tapczaniarze, dotąd nic nie spadło, na nieruchomościach zawsze się dało zarobić, a zwłaszcza przez ostatnie 100lat, czytałem i jeszcze nie ma obniżek" (po miesiącu pękającej bańki, to jest hit!). No i nawzajem przyznają sobie Ale ten artykuł zabolał tutejsze dwa-trzy naganiające nicki i alter nicki! A jakie argumenty : "tapczaniarze, dotąd nic nie spadło, na nieruchomościach zawsze się dało zarobić, a zwłaszcza przez ostatnie 100lat, czytałem i jeszcze nie ma obniżek" (po miesiącu pękającej bańki, to jest hit!). No i nawzajem przyznają sobie rację i łapki. Niezły cios zainkasowali, a takie wczoraj mieli nadzieje...LOL
valveval
Zostało trochę czasu do lata, od wakacji jak jeszcze wejdzie program z 2% kredytem zacznie się wciąganie wszystkiego co jest, a po wyszczyszeniu kolejna transza wejdzie już z wyższymi cenami.
jpelerj
To poczekaj, sprzedasz drożej. Dlaczego chcesz, żeby klienci kupowali teraz? Nie psujesz sobie interesu?
velazquez
A tymczasem: „Ceny mieszkań spadały drugi kwartał z rzędu. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w IV kw. 2022 r. ceny średniej wielkości lokali (35 – 60 m2) były o 2,2% niższe niż w II kw. 2022 r. Duże (powyżej 60 m2) staniały o 1,7%, a małe (poniżej 35 m2) były tańsze o 1,2%.” I to przy inflacji prawie 20% r/r XD
Link
A tymczasem: „Ceny mieszkań spadały drugi kwartał z rzędu. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w IV kw. 2022 r. ceny średniej wielkości lokali (35 – 60 m2) były o 2,2% niższe niż w II kw. 2022 r. Duże (powyżej 60 m2) staniały o 1,7%, a małe (poniżej 35 m2) były tańsze o 1,2%.” I to przy inflacji prawie 20% r/r XD
Link do tabelki z cenami: https://expander-wordpress.s3.amazonaws.com/uploads/2023/01/2021-01-26-Ceny-mieszkan.jpg
Link do artykułu: https://www.expander.pl/raport-expandera-i-rentier-io-ceny-mieszkan-iv-kw-2022/

I jeszcze w odniesieniu do inflacji:
https://www.morizon.pl/blog/wp-content/uploads/2022/12/icmi-01-2023.png
kristolex
Dlaczego przeklejasz ceny ofertowe i tylko z wtórnego? I dlaczego z expandera a nie od NBP?
velazquez odpowiada kristolex
To wklej dane NBP, które będą obejmować swoim zakresem grudzień 2022 roku. Z góry dziękuję!
XD
janoz_lobolotorant odpowiada velazquez
i dlatego jest to ostatni moment na kupno absurdalnie tanich nieruchomości i wyrwania się z sideł tapczana w wynajętym pokoju z trzema Ukraińcami

jesteśmy po korekcie rzędu 20% uwzględniając inflację, jak na rynek nieruchomości przecena ogromna - taniej nie będzie
velazquez odpowiada janoz_lobolotorant
Na poprzednim szczycie 2007/2008 ceny spadały bodajże do 2013 roku, także spadki jeszcze przed nami (biorąc pod uwagę wysokość stóp procentowych). Może nawet tobie uda się sprzedać w końcu tę cesję czy tam flipa i przestaniesz pisać o tapczanach z 3 facetami... Chyba, że to jakiś twój ukryty podświadomy przekaz... Ja tam generalnie Na poprzednim szczycie 2007/2008 ceny spadały bodajże do 2013 roku, także spadki jeszcze przed nami (biorąc pod uwagę wysokość stóp procentowych). Może nawet tobie uda się sprzedać w końcu tę cesję czy tam flipa i przestaniesz pisać o tapczanach z 3 facetami... Chyba, że to jakiś twój ukryty podświadomy przekaz... Ja tam generalnie nic to tego nie mam - jestem tolerancyjny. Tylko po co się tym tak chwalić "publicznie"? XD
janoz_lobolotorant odpowiada velazquez
tylko poprzedni szczyt był poprzedzony kryzysem kredytów subprime, który doprowadził do bańki spekulacyjnej na nieruchomościach, obecny kryzys/recesja był poprzedzony bańką spekulacyjną na spółkach technologicznych i kryptowalutach - więc kiepskie porównanie, bierz się do roboty bo pracodawca - fundusz skupujący absurdalnie tanie tylko poprzedni szczyt był poprzedzony kryzysem kredytów subprime, który doprowadził do bańki spekulacyjnej na nieruchomościach, obecny kryzys/recesja był poprzedzony bańką spekulacyjną na spółkach technologicznych i kryptowalutach - więc kiepskie porównanie, bierz się do roboty bo pracodawca - fundusz skupujący absurdalnie tanie nieruchomości pod najem instytucjonalny - cię zwolni za słabą jakość naganiania
velazquez odpowiada janoz_lobolotorant
W Polsce też mieliśmy w 2007/2008 kryzys subprime? Dlatego ceny nieruchomości spadały przez 5 kolejnych lat w PL? XD

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki