REKLAMA
TYLKO U NAS

Chodorkowski: Sankcje nie działają. Potrzebna jest gotowość do użycia siły defensywnej

2025-09-28 12:00
publikacja
2025-09-28 12:00

Rosyjski krytyk Kremla Michaił Chodorkowski ocenił w piątek na portalu Politico, że przykład rosyjskich dronów, testujących obronę NATO, dowodzi, że nakładane na Rosję sankcje nie odniosą sukcesu bez zrównoważenia przez inwestycje militarne i gotowość do użycia siły defensywnej.

Chodorkowski: Sankcje nie działają. Potrzebna jest gotowość do użycia siły defensywnej
Chodorkowski: Sankcje nie działają. Potrzebna jest gotowość do użycia siły defensywnej
fot. Steffi Loos / / Reuters

Zdaniem Chodorkowskiego, byłego magnata naftowego, a później więźnia politycznego, Zachód usiłuje zmusić Rosję do zaniechania agresji poprzez sankcje energetyczne, lecz nie rozumie ani celów, ani sposobu myślenia rosyjskiego lidera Władimira Putina.

Wojna przeciwko Ukrainie jest strategiczną i ideologiczną grą przeciwko idei kwitnących demokratycznych narodów w sąsiedztwie Rosji oraz o umocnieniu dominacji, jaką Moskwa cieszyła się przez większą część XX wieku - stwierdził autor.

Przekonanie, że machina wojenna Kremla może zbankrutować wskutek nałożonych na Rosję sankcji energetycznych się nie sprawdzi. Zachodni przywódcy liczą na to, bo postrzegają motywy Putina przez pryzmat własnych wartości demokratycznych i nie rozumieją globalnego rynku ropy. Ale europejscy przywódcy muszą dostosowywać się do krajowej opinii publicznej, zaś dla Putina jest ona nieistotna.

Usunięcie z rynku do 5 mln baryłek rosyjskiej ropy i 2 mln baryłek produktów ropopochodnych bez wywołania szoku naftowego jest skomplikowanym zadaniem o wątpliwych szansach powodzenia - przekonuje Chodorkowski. Dlatego zachodni przywódcy unikają tego kroku. Ponadto zaś ropę kupują również kraje, dla których rosyjska agresja jest odległa i nieistotna.

Cena ropy po 70 dolarów za baryłkę równa się wpływom podatkowym w wysokości 60 mld dolarów dla rosyjskiego budżetu federalnego, z czego około 40 proc. jest wykorzystywane na opłacenie wojny - stwierdził autor. W obecnej sytuacji połączone środki, mające na celu odizolowanie rosyjskiego sektora energetycznego, zmniejszyły tę kwotę do około 30-40 mld dolarów. Jego zdaniem wtórne sankcje wobec nabywców rosyjskiej ropy mogą zmniejszyć dochody budżetowe o kolejne 10-15 mld dolarów.

Ale nawet strata 40 mld dol. rocznie z 400-miliardowego budżetu federalnego, z czego dochody z ropy i gazu stanowią co najwyżej 17 proc., nie zmusi Moskwy do zmiany kursu i nie skłoni Putina do negocjacji. Może łatwo zrekompensować straty poprzez lekką dewaluację rubla. Przy czym nie ma krajowych oponentów, z których głosami musi się liczyć. I choć Biały Dom może mieć nadzieję, że Europa zastąpi rosyjskie nośniki energii amerykańską ropą i gazem, transakcyjne podejście prezydenta USA Donalda Trumpa jasno pokazuje, że miałoby to cenę finansową – której kraje europejskie, w przeciwieństwie do Rosji, odczuwające presję elektoratu nie chcą płacić.

Sankcje nigdy nie zmienią zasad gry dla Putina. Unikanie sankcji lub łagodzenie ich skutków - to tylko drobna niedogodność, z którą trzeba sobie poradzić. Dlatego jedynym sposobem na zmuszenie Putina do zakończenia wojny jest masowa i trwała rozbudowa sił zbrojnych przez NATO. Nic innego nie będzie tak decydujące.

A jednak przywódcy UE mają trudności z przekonaniem swoich wyborców, że trwałe inwestycje finansowe i polityczne w wydatki na obronę są niezbędne. Ich rozterki i brak jedności ośmielają Chiny i oddają strategiczne przywództwo wyłącznie Trumpowi – ze wszystkimi konsekwencjami, jakie się z tym wiążą.

Wojna przeciwko Ukrainie – wojna, w której wszyscy jesteśmy uczestnikami, chcąc nie chcąc – jest decydującym pytaniem naszych czasów. Niedawne wtargnięcia rosyjskich dronów do Polski i Rumunii pokazały egzystencjalne zagrożenie, przed którym wszyscy stoimy. A takie zagrożenie wymaga bezkompromisowej reakcji - przekonuje autor.

Nadszedł czas, aby zdać sobie sprawę, że chociaż sankcje energetyczne i inne mogą być krokiem we właściwym kierunku, to nie zmuszą Putina do wycofania się, a tym bardziej do jego pokonania.

Chodorkowski, który żyje obecnie na emigracji w Wielkiej Brytanii, był na początku rządów Putina jednym z najbogatszych ludzi w Rosji. W 2003 roku został aresztowany, gdy popadł w konflikt z Kremlem, oskarżył otoczenie Putina o korupcję i zaczął wspierać finansowo opozycję. W 2005 roku skazano go na blisko 11 lat łagru za domniemane przestępstwa gospodarcze. Nigdy nie przyznał się do zarzuconych mu czynów i twierdził, że jego aresztowanie i proces były karą za ambicje polityczne. W 2013 roku został ułaskawiony przez Putina i wyjechał za granicę. Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym 2022 roku współtworzył, wraz z innymi znanymi opozycjonistami, Komitet Antywojenny Rosji. (PAP)

os/ mal/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (29)

dodaj komentarz
nierzad
jak to u naleśników,poparcie do wojny
samsza
prof. G. Kołodko - my, Europejczycy, na kompleks wojskowy już wydajemy prawie trzykrotnie więcej niż Rosja, którą nas nieustannie się straszy. Licząc zaś zgodnie z parytetem siły nabywczej, również jest to więcej. Zgodnie z tymże parytetem militarne wydatki Stanów Zjednoczonych są podobne jak skumulowane Rosji i Chin, które też służą prof. G. Kołodko - my, Europejczycy, na kompleks wojskowy już wydajemy prawie trzykrotnie więcej niż Rosja, którą nas nieustannie się straszy. Licząc zaś zgodnie z parytetem siły nabywczej, również jest to więcej. Zgodnie z tymże parytetem militarne wydatki Stanów Zjednoczonych są podobne jak skumulowane Rosji i Chin, które też służą za straszak. W sumie całe NATO przeznacza na kompleks wojskowy dwakroć więcej niż te dwa kraje.
samsza odpowiada (usunięty)
Panie Chodorkowski, jak widać z danych podawanych przez pana prof. K, to nie jest źle, wydawać więcej nie trzeba.
Co innego, czy ta kasa jest wydawana jak trzeba, bo wiele jest marnowanych, co pan prof. Kołodko zauważa, a jeżeli to prawda, to z tego może być problem. Dlatego dziadów pilnować, domagać się danych, nie pozwalać
Panie Chodorkowski, jak widać z danych podawanych przez pana prof. K, to nie jest źle, wydawać więcej nie trzeba.
Co innego, czy ta kasa jest wydawana jak trzeba, bo wiele jest marnowanych, co pan prof. Kołodko zauważa, a jeżeli to prawda, to z tego może być problem. Dlatego dziadów pilnować, domagać się danych, nie pozwalać na utajnianie jak coś się dzieje, jak było przy dronach. Bez tego pilnowania, pana ostrzeżenia przed nieskutecznością, mogą być na miejscu.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
od_redakcji
Jakie jest pochodzenie żony Sikorskiego?
Urodziła się w amerykańskiej rodzinie pochodzenia żydowskiego, jako córka Harveya M. i Elizabeth Applebaumów. Po ukończeniu Sidwell Friends School w Waszyngtonie wstąpiła na Uniwersytet Yale, gdzie jesienią 1982 roku studiowała historię ZSRR pod kierunkiem byłego niemieckiego komunisty
Jakie jest pochodzenie żony Sikorskiego?
Urodziła się w amerykańskiej rodzinie pochodzenia żydowskiego, jako córka Harveya M. i Elizabeth Applebaumów. Po ukończeniu Sidwell Friends School w Waszyngtonie wstąpiła na Uniwersytet Yale, gdzie jesienią 1982 roku studiowała historię ZSRR pod kierunkiem byłego niemieckiego komunisty Wolfganga Leonharda.
od_redakcji
Wydał na siebie wyrok. Moje gratulacje.
insid3r
Chiba się autorytety skończyły skoro Michaila wyciągają z formaliny
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
to_i_owo
Bez przesady, z ruskimi można tylko siła i stanowczoscia

A ich armia to pośmiewisko
od 3 lat zajęli ~4000km2 w 3 lata (to kilka naszych powiatów) słabej ukrainy

Tylko atom mają, ale już nie grożą bo im Chinczycy zabronili
talmudd odpowiada to_i_owo
powiedz prowadzącemu niech cos wymyśli bardziej "przekonywujacego "....a ty nie zniechęcaj się .....

Powiązane: NATO

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki