
Branża handlowa apeluje o ujednolicenie interpretacji przepisów tarczy antykryzysowej w sprawie umów najmu - napisali w liście do władz przedsiębiorcy ze Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Wskazują, że właściciele centrów handlowych wymuszają wielomiesięczne przedłużenia umów na warunkach sprzed pandemii.
"(...) Pracodawcom niezbędna jest więc jednoznaczna interpretacja dotycząca artykułu 15ze. Branża handlowo-usługowa, zahibernowana przez 107 dni lockdownów, dziś stoi wobec otwartego konfliktu z właścicielami galerii, którzy żądają niewspółmiernych świadczeń. W trakcie pierwszego lockdownu wprowadzono przepisy, których logika była wówczas uzasadniona, lecz nie znajduje kontynuacji dzisiaj. Niejednoznaczność sprawia jednak, że centra handlowe interpretują je na swoją korzyść" - napisano.
Jak zauważono w liście, przy okazji pierwszego lockdownu wprowadzono w tarczy antykryzysowej zapis o konieczności przedłużenia umów na warunkach sprzed pandemii o czas lockdownu powiększony o 6 miesięcy w zamian za czasowe wygaśnięcie wzajemnych zobowiązań stron przez okres obowiązywania zakazu prowadzenia działalności w obiektach handlowych (artykuł 15ze).
"Nikomu wówczas nie przychodziła do głowy możliwość kolejnych lockdownów. Dziś, po zakończeniu trzeciego już lockdownu, kontrowersje wokół artykułu 15ze stają się absurdalne" - napisali przedsiębiorcy.
Dodali, że galerie były zamknięte przez 107 dni, a według interpretacji stosowanej przez wynajmujących umowy miałyby zostać przedłużone o 647 dni.
"To my walczymy dziś o przetrwanie, dlatego żądamy doprecyzowania, że jednokrotne przedłużenie umowy o 6 miesięcy oraz o sumę dni trwania wszystkich lockdownów wystarczająco rekompensuje właścicielom centrów handlowych ograniczenie ich wpływów" - napisano w liście. (PAP Biznes)
pel/ asa/