Szef klubu KO Borys Budka został zaatakowany w Galerii Katowickiej; napastnik go wyzywał, zaczął szarpać, "potrzaskał" mu telefon - poinformował w piątek PAP katowicki radny PO Łukasz Borkowski.


Jak przekazał katowicki radny PO, Borys Budka "został zaatakowany w Galerii Katowickiej". 47-letni sprawca został zatrzymany.
Borys Budka przed godz. 12 był na komisariacie policji i składał doniesienie w sprawie pobicia.Jak opisywał, stojąc w kolejce do kasy w jednym ze sklepów w Galerii Katowickiej, około 50-letni mężczyzna zaczął go wyzywać od "nazistów, Niemców". Później - jak mówił - został popchnięty, wytrącono i zniszczono mu telefon m.in. został rozbity ekran, który przestał działać. "To był atak z przyczyn politycznych, (mężczyzna) mówił przekazem TVP" - ocenił poseł KO.
- Napad na Borysa Budkę to efekt rozkręcającej się fali hejtu i agresywnego języka w polityce. Kolejna granica została przekroczona - skomentował w "GW" Łukasz Borkowski, rzecznik śląskiej Platformy Obywatelskiej.
Jak skomentował sam zaatakowany, "na szczęście nie doszło do tragedii i na szczęście policja bardzo szybko ustaliła sprawcę i został on zatrzymany na gorącym uczynku".
- To był człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego: wyzywający mnie od Niemców, od nazistów, od ludzi Tuska, człowiek, któremu tę nienawiść w sercu zasiał Kaczyński. Oczekuję od Jarosława Kaczyńskiego, aby przerwał tę spiralę nienawiści - zaapelował przed kamerami Borys Budka. - To pan ponosi polityczną odpowiedzialność za to, co się dzieje w Polsce. Jeżeli pan nie przestanie z tym swoim chorym językiem nienawiści i nie zaprzestanie atakowania Donalda Tuska, ludzi Koalicji Obywatelskiej, to dojdzie do tragedii[...] Czy pan chce, aby powtórzyła się tragedia z Gdańska? Czy pan wie, że pana wyznawcy biorą pana słowa dosłownie? Czy chce pan dzisiaj wziąć odpowiedzialność za tragedię, która może się zdarzyć? - zwrócił się do Kaczyńskiego.
I zaapelował: "jeżeli chce pan dyskutować o Polsce, to niech pan stanie do debaty z Donaldem Tuskiem. A jak pan nie potrafi dyskutować, to niech pan przynajmniej nie szczuje i nie napuszcza ludzi na innych".
W piątek wieczorem rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach prok. Marta Zawada–Dybek poinformowała PAP, że Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ w Katowicach przedstawiła zarzuty sprawcy naruszenia nietykalności cielesnej Posła na Sejm RP.
„Prokurator przedstawił zatrzymanemu mężczyźnie zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej kwalifikowane z art. 217 § 1 Kodeksu karnego i zniszczenia mienia w postaci telefonu kwalifikowane z art. 288 § 1 kk.” – wskazała prok. Zawada-Dybek dodając, że za te czyny może grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
„Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego” – zaznaczyła rzeczniczka katowickiej prokuratury.
Policja: W związku ze zdarzeniem z udziałem posła Borysa Budki zatrzymany został 49-letni mężczyzna
Jak relacjonowała rzeczniczka katowickiej policji podkomisarz Agnieszka Żyłka, ok. godz. 11.20 do policjantów patrolujących rejon Galerii Katowickiej w ścisłym centrum miasta zgłosił się poseł Borys Budka, który przekazał, że "podszedł do niego nieznany mu mężczyzna, wytrącił mu telefon, a następnie miał go znieważyć i naruszyć nietykalność".
Policjanci podjęli interwencję, w efekcie której zatrzymali 49-letniego mężczyznę. "Obecnie wykonywane są z nim czynności procesowe. Zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policjanci zabezpieczają też monitoring sklepu" – wskazała podkomisarz Żyłka.
PAP ustaliła, że napastnik to 49-letni mieszkaniec Katowic Dariusz W. Mężczyzna trzykrotnie wytrącił telefon z rąk posła. Za trzecim razem aparat, wart ok. 3 tys. zł, spadł piętro niżej i został zniszczony.
KWS: BPL, Mateusz Babak, Aleksandra Rebelińska: PAP